grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

Półwiejska miejscem potencjalnie zagrożonym?

Uspokajamy - nic takiego się nie dzieje. Natomiast radny PiS Jan Sulanowski powołując się na przykłady zamachów m.in. w Nicei i Berlinie chce dmuchać na zimne. Złożył interpelację do władz Poznania i pisze o tym na swoim blogu.

Fot. sulanowski.blogspot.com - grafika artykułu
Fot. sulanowski.blogspot.com

Zamachy w Nicei i Berlinie dokonane zostały za pomocą pojazdów, które rozpędzone taranowały przechodniów. Nieprzypadkowo atakujący wybrali miejsca, gdzie pieszych jest wielu - bulwar i jarmark.

Radny Jan Sulanowski wskazuje, że w Poznaniu takim miejscem może być ulica Półwiejska, wąski deptak, codziennie pełen ludzi. "Półwiejska jest deptakiem, ulicą handlową, z wieloma sklepami, punktami gastronomicznymi. Prowadzi ona od Starego Browaru do Kupca Poznańskiego i Starego Rynku. Niemal codziennie, o każdej porze roku znajdują się tam setki ludzi - mieszkańców i turystów. Co jakiś czas odbywają się tam jakieś manifestacje, zbierane są podpisy, mają miejsce wydarzenia kulturalne. Na Półwiejską, mimo tego, że jest deptakiem, można wjechać pojazdem i to z różnych stron." Pisze radny na swoim blogu.

Proponuje też rozwiązania w postaci większej liczby patroli policji, odpowiednio ustawionych elementów małej architektury lub dużych pojazdów tarasujące wjazd na czas trwania jakichś okresowych wydarzeń.

oprac. mat.