Woliera w Palmiarni jest już gotowa, oprócz papug ara w jej wnętrzu znajdują się rośliny, które odzwierciedlają naturalne warunki życia ar. Nowa woliera jest kilkanaście razy większa od starej. Powstała dzięki środkom z Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego, kosztowała 220 tys. zł, zagłosowało na nią 832 poznaniaków. Ary, które żyją w Palmiarni, noszą imiona Dobry i Dobra. 17 lat temu nadała je Sonja Liber, która zwyciężyła konkurs na imiona dla papug.
- Od pewnego czasu docierały do nas głosy, że woliery dla ar były za małe i nie przystawały do potrzeb ptaków. Dlatego bardzo ucieszył nas fakt, że sami mieszkańcy Poznania zdecydowali się złożyć projekt budowy nowych wolier i wypromować go na tyle skutecznie, że uzyskał on dofinansowanie - mówi Tomasz Lewandowski, zastępca prezydenta Poznania.
- Wcześniejsza konstrukcja była starego typu i nie była przystosowana do potrzeb tych zwierząt - podkreśla Przemysław Szwajkowski, dyrektor Palmiarni Poznańskiej. - Obecnej woliery nie powstydziłby się żaden ogród zoologiczny w Europie. Ary to duże ptaki, wymagające większej przestrzeni. Na razie oswajają się z nowym miejscem, za kilka miesięcy zobaczymy, jak sobie w nim radzą. Być może w przyszłym roku uda nam się wzbogacić o kolejną papugę, dzięki czemu nasze ptaki będą mogły zachowywać się bardziej naturalnie - na wolności ary żyją właśnie w małych grupach.
AW, jg