grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

Krócej na przystanki i na Wildę

Nowe przejście przez ul. Matyi już otwarte, dzięki niemy będzie łatwiejsza droga z Wildy na Stare Miasto oraz poprawi dostęp do przystanków tramwajowych. Szczególnie skorzystają na jego powstaniu osoby niepełnosprawne, rodzice z wózkami i rowerzyści, dla których pobliskie przejście podziemne było do tej pory barierą mocno ograniczająca dostępność przystanków.

fot. ZDM - grafika artykułu
fot. ZDM

Przejście dla pieszych i przejazd dla rowerów przez ul. Matyi łączy chodnik i ścieżkę rowerową przy starym, wyburzonym już dworcu PKS z parkiem Marcinkowskiego, dodatkowo zapewniając dojście do przystanków tramwajowych. Jest ono alternatywą dla powstałego kilkadziesiąt lat temu tunelu łączącego ulice Wierzbięcice z Niezłomnych, którego pokonanie było szczególnie trudne dla osób mających problem z poruszaniem się czy z wózkami.

- Przejście to kosztowało niecałe 425 tysięcy złotych. To niewielkie nakłady w stosunku do efektu społecznego. Staramy się cały czas pomagać pieszym i rowerzystom. Dodatkowym ułatwieniem jest skomunikowanie wysepek przystanków tramwajowych. Jest ono istotne dla osób niepełnosprawnych, z małymi dziećmi, z dużymi bagażami, czy też tym, którym się po prostu spieszy - mówi Maciej Wudarski, zastępca prezydenta Miasta Poznania.

Oprócz przejścia dla pieszych powstał również przejazd dla rowerzystów i nowa sygnalizacja świetlna. Zostanie ona zsynchronizowana z pozostałymi światłami w okolicy tak, aby nie tworzyły się korki, a jednocześnie zapewniała bezpiecznie przekroczenie Matyi i przejazd tramwajów. Budowa rozpoczęła się na początku kwietnia tego roku, a zakończyła się, wraz z wszystkim odbiorami technicznymi, po trzech miesiącach. Do wybudowania pozostanie jeszcze przejście przez północną nitkę Mostu Dworcowego i ulicy Matyi.

- W ciągu maksymalnie miesiąca Poznańskie Inwestycje Miejskie ogłoszą przetarg na budowę brakującej 1/3 przejścia przy dworcu. Jeszcze w tym roku będziemy więc mieli prawidłowy układ komunikacyjny. Piesi to nie krety. Ludzie lubią chodzić po ziemi i nie chcą schodzić do przejść podziemnych - dodaje Maciej Wudarski.

UMP, oprac. (jg)