grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

Pielgrzym Marcinkowskiego

Z CYKLU: Okiem Społecznego Opiekuna Zabytków

Jednym z ciekawszych przykładów sztuki sepulkralnej w Wielkopolsce jest figura "Pielgrzyma" według projektu Władysława Marcinkowskiego. Kilka egzemplarzy tej rzeźby posadowiono na różnych nagrobkach w Poznaniu i Wielkopolsce.

"Pielgrzym" wg projektu Władysława Marcinkowskiego, fot. Adam Suwart © Wydawnictwo Miejskie Posnania - grafika artykułu
"Pielgrzym" wg projektu Władysława Marcinkowskiego, fot. Adam Suwart © Wydawnictwo Miejskie Posnania

Władysław Marcinkowski, który żył w latach 1858-1947, uchodzi za jednego z najwybitniejszych rzeźbiarzy przełomu XIX i XX wieku. Jego życiorys można widzieć jako bardzo interesujący przykład modyfikacji toposu "od pucybuta do milionera". Urodzony pod zaborem pruskim, w Mieszkowie koło Jarocina, w rodzinie skromnego szewca, szybko wykazał zamiłowanie do prac manualnych. Gdy rozpoznano w nim uzdolnionego kandydata na rzeźbiarza i malarza, udało się wysupłać fundusz na kształcenie młodego Marcinkowskiego. Zrazu studiował rzeźbę i malarstwo w Poznaniu, pod okiem samego Mariana Jaroczyńskiego, by później dołączyć do kół polskiej emigracji w Berlinie i Paryżu. W stolicy Francji uczył się sztuki pod okiem wybitnego Cypriana Godebskiego, twórcy słynnego pomnika Adama Mickiewicza w Warszawie i Mikołaja Kopernika w Krakowie.

Gdy Marcinkowski powrócił w rodzinne strony, osiadł ostatecznie w Poznaniu, gdzie od 1914 r. miał swoją pracownię i był już wziętym oraz uznanym rzeźbiarzem. Działał w Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych w Poznaniu oraz w Stowarzyszeniu Artystów Wielkopolskich. W odrodzonej Rzeczypospolitej szefował przez 13 lat Wielkopolskiemu Muzeum Wojskowemu, przygotował też dział sztuki na ekspozycji Powszechnej Wystawy Krajowej. W 1929 r. z okazji 50-lecia pracy twórczej przyznano mu Nagrodę Artystyczną Miasta Poznania. Do tego czasu Marcinkowski zdążył wyrzeźbić w Poznaniu m.in. znakomitą płytę nagrobną poświęconą arcybiskupowi Juliusowi Dinderowi. Znajduje się ona w poznańskiej katedrze i świetnie nawiązuje do słynnych płyt Vischerowskich. Innym ciekawym dziełem Marcinkowskiego jest kunsztowny, neorenesansowy nagrobek kardynała Mieczysława Ledóchowskiego, którego szczątki sprowadzono do Poznania w latach 20. XX wieku. Wśród bardzo wielu dzieł jest też choćby wykonane z marmuru białego popiersie Juliusza Słowackiego, umieszczone w parku Marcinkowskiego w Poznaniu. Przetrwało ono niemiecką okupację dzięki temu, że przedwojenni pracownicy Ogrodów Miejskich zakopali je konspiracyjnie w ziemi.

Marcinkowski słynie też z pięknej, sentymentalnej rzeźby nagrobnej Anieli z Liszkowskich Dembowskiej. Nagrobek ten wykonany został w 1889 w jeszcze w paryskiej pracowni Mistrza i do dziś stoi na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan. Poświęcimy mu odrębny odcinek w naszym cyklu. Tymczasem rok później, Marcinkowski zaprojektował i wyrzeźbił figurę "Pielgrzyma", która miała posłużyć za nagrobek. Stoi ona do dziś w krużganku ostrowskiej konkatedry. Była przeznaczona na grób ks. Konstantego Chyżyńskiego, ulokowany na ostrowskim cmentarzu farnym.

Ten osobliwy pomnik nagrobny, o niemałej, sentymentalno-romantycznej urodzie, wykonany z piaskowca, od początku robił ogromne wrażenie na ludności. Dlatego bardzo szybko zaczęto go, za zgodą rzeźbiarza, kopiować. Kolejne egzemplarze stanęły m.in. na przykościelnych cmentarzach w Brodach i Uzarzewie. Także w Poznaniu możemy oglądać przynajmniej dwie takie rzeźby. Jedna z nich znajduje się na Cmentarzu Miłostowskim. Znacznie staranniej opracowany egzemplarz "Pielgrzyma" znajduje się na Cmentarzu Staroparafialnym Św. Wojciecha na stoku poznańskiej Cytadeli.

"Pielgrzym" na Cytadeli wieńczy nagrobek radnego gminy Jeżyce i "pierwszego radcy miejskiego" Andrzeja Kaźmierczaka. Zginął on tragicznie, zastrzelony 31 lipca 1922 r. w Nowym Ratuszu na Starym Rynku, czyli przedwojennej siedzibie Magistratu. Jego historia była bardzo głośna w międzywojennym Poznaniu. Kilka lat temu przypomniała ją dr Magdalena Mrugalska-Banaszak w znakomitej książce "Morderstwo w Ratuszu". W 1923 r. wdowa po radnym Andrzeju Kaźmierczaku, Wiktoria, przy wsparciu prezydenta Ratajskiego obstalowała nagrobek na mogiłę męża. Na postumencie stanął właśnie "Pielgrzym" według projektu Władysława Marcinkowskiego, kopia ostrowskiej rzeźby nagrobnej. Postument, złożony z trzech części, na dwóch posiada inskrypcję. Jedna z nich mówi o pochowanym tam Andrzeju Kaźmierczaku, podając błędny rok śmierci: "1932". Pod samą figurą żona zmarłego kazała wyryć napis: "Wielki Boże, co się ze mną stało, o jednej godzinie, o jednej minucie, znikło przy pracy me ciało". Trzecia tablica na postumencie pozostaje do dziś niezapisana.

Postać "Pielgrzyma" wykonana jest z piaskowca. Zdaje się on ni to dźwigać krzyż, ni wspierać się o niego, co przywodzi na myśl pasyjne reminiscencje. Obleczony w powłóczystą szatę pielgrzym ma na plecach okazały kapelusz, a u boku i przy stopach pielgrzymie atrybuty. Wrażenie dynamizmu rzeźbiarskiego potęguje charakterystyczne ukształtowanie cmentarza na Cytadeli. Pielgrzym zdaje się wspinać na stok dawnego Wzgórza Winiarskiego. Może to być znów nawiązanie do pasyjnego motywu wejścia na Golgotę.

Rzeźba "Pielgrzyma", choć jest repliką, stanowi z pewnością jeden z najpiękniejszych nagrobków na cmentarzu staroparafialnym św. Wojciecha. Sama zaś nekropolia jest drugim najstarszym zachowanym cmentarzem Poznania (po cmentarzu starofarnym, czyli Zasłużonych Wielkopolan) i założona została ok. połowy XIX wieku. Cmentarz jest własnością miasta Poznania i administruje nim Zarząd Zieleni Miejskiej. Pozostaje też pod opieką Miejskiego Konserwatora Zabytków. W 2004. "Pielgrzym" na poznańskiej Cytadeli, na mój wniosek, został odnowiony z inicjatywy Marii Strzałko, ówczesnej Miejskiej Konserwator Zabytków. Dziś "Pielgrzym" podobnie jaki kilkadziesiąt innych, cennych nagrobków na tym cmentarzu wymaga renowacji.

Aktualnie trwają starania, by cmentarz na Cytadeli, na którym stoi figura "Pielgrzyma" objęty został specjalnym programem ratunkowym.

Można w tej sprawie podpisać obywatelską petycję do władz miasta.

Adam Suwart

© Wydawnictwo Miejskie Posnania