grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

Sesja przed przerwą letnią

Na ostatniej przed wakacjami sesji poznańscy radni podjęli decyzje dotyczące m.in. zmian w zasadach korzystania ze strefy płatnego parkowania. Nie obyło się bez długiej dyskusji. Sporo kontrowersji wzbudził również projekt dotyczący nazw nadanych ulicom dookoła powstającej galerii handlowej Posnania.

. - grafika artykułu
fot. A. Solak

Rada rozpoczęła swoją pracę od przyjęcia uchwał w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego m.in. w rejonie pasażu Apollo, rejonie ulic Cmentarnej i Grunwaldzkiej, dla terenu przy ulicy Wieruszowskiej, rejonu ulicy W. Majakowskiego i T. Mateckiego, a także Łaciny - Południe (teren, na którym powstaje w tej chwili centrum handlowe)  i  Łaciny - Północ.  

Radni zadecydowali też o zmianie wysokości opłaty jakiej wymaga miasto za zajęcie pasa drogowego rozumiane jako umieszczenie w danym obiekcie inżynierskim punktu usługowego, handlowego lub toalety. Obecne stawki wynoszą od 75 gr do 1,50 zł na dzień za zajęty metr kwadratowy. Zarząd Dróg Miejskich zaproponował stawkę 1 gr dziennie za metr kwadratowy, przy czym nowy zapis odnosi się zarówno do części naziemnej jak i części podziemnej obiektu.  - Celem zmiany jest maksymalne uatrakcyjnienie przestrzeni Kaponiery - argumentują pomysłodawcy.

Kłopotliwe koperty

Dłużej dyskutowano nad ostatecznie przyjętym projektem dotyczącym strefy płatnego parkowania, stawek opłat za parkowanie samochodów na drogach publicznych w strefie płatnego parkowania oraz wysokości opłat dodatkowych i sposobu ich pobierania, zmieniający dotychczasowo obowiązującą w tej materii uchwałę z grudnia 2003 roku.

Radny Łukasz Mikuła wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców zaproponował poszerzenie podsektorów w okolicach Al. Marcinkowskiego i ulicy Półwiejskiej/Ogrodowej. - Rada Osiedla Starego Miasta słusznie zwróciła uwagę na to, że lepiej, kiedy podstrefy parkowania się przenikają. Chodzi o to, by w momencie kiedy część samochodów zniknie z Alei Marcinkowskiego, mieszkańcy tego obszaru mogli parkować swoje samochody na przykład przy ul. Działowej. Jego poprawka również została przyjęta.

Radna Katarzyna Kretkowska skrytykowała z kolei pomysł utworzenia większej liczby tak zwanych "kopert" na jezdni dla dostawców towarów czy klientów określonych instytucji. - Kiedy zaczynałam pracę jako radna Poznania, Stare Miasto miało o połowę więcej mieszkańców niż dziś. Jeśli chcemy żeby centrum dalej się nie wyludniało, musimy zapewnić mieszkańcom tego obszaru miejsca parkingowe - tłumaczyła.

Odpowiedział jej zastępca prezydenta Maciej Wudarski: - Będziemy starali się umieszczać koperty w takich miejscach, w których jak najmniej będą ograniczać możliwości parkingowe mieszkańców.

Spór o Czesława Niemena

Radni zdecydowali też o zmianie zasięgu nazw ulic Maków Polnych i Dzięgielowej, położonych w północnej części Poznania, nieopodal Wydziału Nauk Geograficznych i Geologicznych. Na Fabianowie-Kotowie pojawiła się ulica Szuwarowa, na Chwaliszewie zaułek Ślepego Antka (od imienia żołnierza Antoniego Gąsiorowskiego), a na Naramowicach rondo imienia Moraczewskich.

Największą jednak dyskusję wzbudziły propozycje nadania nazw upamiętniających znanych poznańskich artystów (Anny Jantar, Czesława Niemena, Zygmunta Warczygłowy, Krzysztofa Komedy) w pobliżu ulicy Bolesława Krzywoustego i ronda Rataje, wokół  powstającego właśnie centrum handlowego Posnania. Według projektu jednemu ze skwerów przy galerii miano nadać imię piosenkarki Ady Rusowicz.

- Twórcy Ci to znamienite nazwiska polskiej kultury. Miasto Poznań musi świadomie zarządzać dobrami kultury. Czy wyobrażamy sobie, że przed galerią handlową powstaje ulica Chopina albo plac imienia Matejki? - zwrócił uwagę Franciszek Sterczewski, architekt i aktywista miejski. - Najgorzej ma Czesław Niemen, którego imieniem chcą Państwo nazwać drogę dojazdową prowadzącą na parking przed galerią i do stref zaopatrzeniowych - skwitował. Jego zdaniem jest wiele bardziej stosownych miejsc w mieście, w których ulice mogłyby nosić imiona znanych artystów.

Przy okazji skrytykował też postanie kolejnej galerii handlowej, która "wysysa życie z miasta" i działa na niekorzyść drobnego handlu. - Galerie handlowe to nie miasto, a imitacja i podróba. To miasto w mieście, pasożyt, który nie ma żadnych właściwości miastotwórczych - podsumował.

- Rozumiem te wątpliwości i zastrzeżenia, bo wszystko co pan powiedział jest prawdą - uważa radna Katarzyna Kretkowska. - Sama wyrażałam swoje oburzenie w tej sprawie wielokrotnie - mówiła. Wtórowali jej radni Łukasz Mikuła i Tomasz Wierzbicki. - Zgadzam się, że takie nazwy ulic nie nadają się do tej akurat części miasta, dlatego będę głosował przeciw - zaznaczał Wierzbicki. Również radny Przemysław Alexandrowicz skrytykował dotychczasową politykę miasta wobec  wielkich miejsc handlu: - Mam nadzieję, ze nawet przyjęcie przez Radę nazw tych ulic nie będzie znakiem akceptacji lokalizacji wielkich centrów handlowych w centrum zamiast na obrzeżach miasta - tłumaczył.

Z kolei zwolennicy nazw, radny Mateusz Rozmiarek czy zastępca prezydenta Maciej Wudarski, jako argument za ich przyjęciem podawali fakt, że tereny wokół galerii w przyszłości będą rozbudowywane, więc ulice nie będą kojarzyć się wyłącznie z galerią.

Ostatecznie proponowane nazwy ulic zostały przyjęte przy sprzeciwie 9 radnych. (as)