W czerwcu 2011 roku strażacy udali się na teren budowy szybkiego tramwaju po otrzymaniu zgłoszenia, że z ogrodzenia terenu budowy lecą iskry. Niestety Michał Tomiak podczas akcji został rażony prądem. Przewieziono go do szpitala przy ul. Szwajcarskiej, gdzie po kilkunastu dniach zmarł. Miał 22 lata, został pochowany na Cmentarzu Górczyńskim.
Z wnioskiem upamiętnienia zmarłego strażaka w przestrzeni miejskiej wystąpiły związki zawodowe działające w Państwowej Straży Pożarnej. Michał Tomiak uległ wypadkowi przy ul. Piaśnickiej i propozycja dotyczy znalezienia odpowiedniego miejsca w pobliżu. Ideę poparli radni z Komisji Kultury i Nauki. Radny Wojciech Chudy zadeklarował pomoc we wskazaniu miejsca. Radni wskazywali też, że warto ustawić tablicę z informacją kim był i jak zginął aspirant Michał Tomiak.
mat.