grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

Powstanie nowa szkoła na Naramowicach

Naramowice, Radojewo, Umultowo i Morasko to dzielnice, w których najbardziej brakuje szkół i przedszkoli. Północna część miasta rozrasta się, buduje się coraz więcej osiedli, ale nadal brak tam infrastruktury oświatowej. Koszt takiej inwestycji to blisko 25 mln zł.

. - grafika artykułu
fot. archiwum biuletynu

W środę 16 kwietnia Komisji Polityki i Komisja Oświaty i Wychowania wspólnie obradowały na temat tego jak zaplanować rozmieszczenie szkół i przedszkoli na obszarze Morasko-Radojewo-Umultowo. Analiza Miejskiej Pracowni Urbanistycznej pokazała, że na tym obszarze sukcesywnie przybywa mieszkańców, a dostęp do szkół i przedszkoli jest coraz bardziej utrudniony. W związku z tym MPU wytypowała cztery możliwe lokalizacje nowych obiektów.

Czy UAM pomoże?

W tej chwili trwają rozmowy z władzami Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, bo to właśnie tereny należące do niego są jedną z branych pod uwagę opcji. Atutem tej możliwości jest istniejące już zaplecze sportowe uczelni, z którego zdaniem zastępcy prezydenta Dariusza Jaworskiego mogłyby korzystać dzieci. W ten sposób znacznie uszczupliłby się koszt inwestycji, która nie wymagałaby budowy dodatkowej Sali gimnastycznej. Zdaniem  radnego Przemysława Alexandrowicza to kiepski pomysł. -  Trudno mi sobie wyobrazić, by kilkulatki korzystały z tych samych obiektów sportowych co studenci - argumentował.  Rozmowy trwają, a zdaniem miasta są już na zaawansowanym poziomie. Ewentualna decyzja ma zapaść najpóźniej w połowie roku.

Budowa za 25 mln zł.

Jeśli uczelnia nie zechce zaangażować się w prowadzenie szkoły, pozostają jeszcze inne najbardziej prawdopodobne działki, m.in. przy ul. Zagajnikowej czy Łopianowej.  Pierwsza znajduje się w rękach prywatnych (koszt wykupu jednej z nich to nawet 23 mln zł.), zaś ostatnia należy do miasta. Na Komisji padały również inne propozycje, takie jak ul. Miętowa (według radnego Łukasza Mikuły "lokalizacja dość peryferyjna") czy ul.  Poligonowa ("niepokojąco blisko nowej drogi, którą przewiduje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru").

Czas realizacji takiej inwestycji to 3,5 roku, od momentu wykonania mapy, poprzez zdobywanie pozwoleń i niezbędne przetargi, aż do samej realizacji projektu. Jego koszt miałby oscylować wokół 14 mln zł, o ile UAM włączyłby się do jego realizacji. Jeśli to nie nastąpi, może sięgnąć nawet 25 mln zł, podobnie jak to było w przypadku budowy szkoły przy ul. Hezjoda na poznańskim Strzeszynie.  - Do nowej placówki mogłoby uczęszczać nawet 700 dzieci - zapowiada Przemysław Foligowski, dyrektor Wydziału Oświaty Urzędu Miasta.

Jak właściwie planować szkoły

- Szkoda, że miasto nie wykupuje tych gruntów w momencie, gdy są one jeszcze rolne a nie budowlane, a przez to wielokrotnie droższe - zaznaczał radny Michał Grześ, podkreślając że niewłaściwą polityką jest nie poruszanie zawczasu tematu budowy placówek oświatowych na terenach, które do zamieszkania upodobali sobie poznaniacy. Zarzucił tez deweloperom, że ci nie biorą udziału w planowaniu tego typu  infrastruktury, a potem w niej nie partycypują.  Z kolei Katarzyna Kretkowska pytała, jaki jest sens rozważania lokalizacji, które będą generować dla budżetu dodatkowe koszty, bo nie należą do miasta.

Michał Kucharski z Rady Osiedla Naramowice upewniał się czy nowe pomysły nie zablokują tych przewidzianych w obecnym planie. - Wszystkie dotychczasowe plany oświatowe absolutnie utrzymujemy - uspokajał prezydent Jaworski. Póki co miasto zdecydowało się m.in. na rozbudowę szkoły przy ul. Boranta i zwiększenie liczby miejsc w przedszkolu przy ul. Łokietka. W tej chwili działa tam Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, ale miasto już rozważa dla niego inną lokalizację. (as)