grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

Poznańska piazza Navona ["Szuflada architekta"]

Niezrealizowane projekty poznańskich architektów, czyli Poznań alternatywny.

Projekt: Piotr Wędrychowicz - grafika artykułu
Projekt: Piotr Wędrychowicz

Na stronach Biuletynu będziemy prezentować raz w tygodniu artykuły Jakuba Głaza, które w ramach cyklu "Szuflada architekta" ukazywały się w miesięczniku IKS od lipca 2016 do czerwca 2017.

---------------------------------------

Prywatne archiwa poznańskich architektów pełne są nie tylko wstępnych szkiców, ale też gotowych projektów, których z różnych powodów nie udało się zrealizować. W nowym cyklu Szuflada Architekta pytamy o te, do których poznańscy twórcy mają największy sentyment, i pokazujemy, jak wyglądałby Poznań w wersji alternatywnej.

Już przed wojną architekt miasta Władysław Czarnecki planował parking pod placem Wolności. Pokazują go także niezrealizowane koncepcje przebudowy z lat 60. oraz prace z 1994 roku, nadesłane na konkurs architektoniczny. Wygrał go zespół kierowany przez Piotra Wędrychowicza, laureata wielu konkursów architektonicznych, architekta miasta w latach 1979-80, wieloletniego prezesa poznańskiego SARP-u. - To była naprawdę dobrze przemyślana koncepcja - wspomina dziś architekt.

Miasto nie wykorzystało zwycięskiej pracy. Plac w formie z końca lat 60. niszczał coraz bardziej, a dziesięć lat później, w 2005 roku, zyskał mało interesującą i nieprzyjazną użytkownikom aranżację nawiązującą do przedwojennego układu z 1923 roku.

Jaka była główna idea pracy Wędrychowicza? - Inspirowaliśmy się układem rzymskiego piazza Navona. Dokładnie pośrodku zaproponowaliśmy pomnik Wolności, choć koncepcja nie określała jego docelowej formy. Tam gdzie dziś jest fontanna, w projekcie było obszerne, zagłębione atrium na poziomie górnej kondygnacji podziemnego parkingu - dodaje.

Atrium, serce całego założenia, miało obsługiwać nie tylko parking. Handlowym pasażem pod Alejami Marcinkowskiego prowadziło do Muzeum Narodowego, hotelu Rzymskiego i Bazaru oraz wprost na ulicę Paderewskiego. Tak ukształtowane forum miało łączyć funkcje komercyjne i kulturalne, ułatwić obsługę hoteli oraz służyć jako miejsce spotkań i wydarzeń. Widownią byłyby schody prowadzące na forum od strony placu. Przy alejach, na głównej osi założenia miała powstać przeszklona nowoczesna fontanna. Woda spływałaby z niej do cembrowiny ulokowanej pośrodku atrium. Podobnie jak w obecnym kształcie, projekt przewidywał szpalery drzew po obu stronach placu - miały być jednak wyższe niż obecnie.

- O wiele prostszy mógł być sposób poruszania się po parkingu. Rampy prowadzące na niższe kondygnacje zaprojektowaliśmy tuż przy wjeździe, a nie - jak obecnie - na jego krańcach. Z kolei publiczne toalety i zaplecze sanitarne umieściliśmy pod tarasem Arkadii oraz w atrium, żeby mogły służyć nie tylko parkującym, ale i mieszkańcom oraz działającej tam gastronomii lub rozrywce - opowiada architekt.

Wędrychowicz tak przywiązał się do swojego projektu, że po latach sporządził jego nowe wizualizacje, o wiele dokładniejsze niż dwie dekady temu, gdy programy do projektowania były mniej zaawansowane. Widać na nich nową formę pomnika Wolności. To efekt współpracy z Uniwersytetem Artystycznym w Poznaniu - projekt  dyplomowy instalacji artystycznej autorstwa Katarzyny Tomaszewskiej.

Na instalacji można by wyświetlać sceny z życia miasta, filmy lub artystyczne montaże.  "Pomnik" zasłaniałby jednak widok na Arkadię. - Owszem, ale podzieliłby plac na dwie bardziej kameralne i przyjazne przestrzenie. W jednej z nich Arkadia byłaby cały czas dobrze widoczna - tłumaczy Wędrychowicz. - Szkoda, że nic z tego nie wyszło. Projekt poszedł do szuflady, a my mamy "tępy" parking i plac, który wciąż nie działa jak trzeba - podsumowuje.

Jakub Głaz