grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

Wyspa pełna skarbów

Oprócz otwartej już Bramy Poznania i Rezerwatu Archeologicznego Genius loci czekają nas kolejne inwestycje. Archeolodzy nadal odnajdują skarby. Wszystko po to, by Ostrów Tumski cieszył się takim zainteresowaniem turystów, na jakie zasługuje.

Katedra na Ostrowie Tumskim. Fot. sky100/fotoportal.poznan.pl - grafika artykułu
Katedra na Ostrowie Tumskim. Fot. sky100/fotoportal.poznan.pl

Choć to na Ostrowie Tumskim stoi naj­starsza katedra w Polsce i to w niej są pochowani pierwsi władcy Polski, wielu wciąż nie zdaje sobie z tego sprawy. Dlatego od kilku lat powstają inicjatywy, które mają to zmie­nić. Moment jest wyjątkowy, bo w roku 2016 będziemy obchodzili 1050. rocznicę chrztu Mieszka I. Z tej okazji do Poznania przyjedzie papież Franciszek, a za nim tłumy ludzi.

Ekomuzeum już jest

Miejsca warte zobaczenia na Ostrowie Tum­skim są rozproszone na całym obszarze wyspy. To niemal idealny przypadek tzw. ekomuzeum, czyli wielu zabytków i obiektów muzealnych skupionych na jednym terenie. Są już tablice informacyjne ("koła ratunkowe") dla turystów, które w kilku językach objaśniają najbliższą okolicę i samą ideę ekomuzeum. Najważniej­sze są jednak obiekty na szlaku zwiedzania. By nie chodzić bezwiednie po wyspie, na sąsied­niej Śródce powstała Brama Poznania ICHOT. To tam turyści powinni zaczynać swoją wędrówkę. Jako że jest to centrum interpreta­cji dziedzictwa, każdy, kto do niego przyjdzie, pozna przekrój dziejów Ostrowa Tumskiego, od czasów pierwszego grodu do współczesności. Zobaczy też wyspę w całej okazałości z tarasu na dachu obiektu. Tak uzbrojonym w wiedzę można przejść kładką nad Cybiną do zabytko­wego budynku dawnej Śluzy Katedralnej, już na Ostrowie Tumskim, i zobaczyć to, o czym się przed chwilą dowiedziało. Pomogą w tym zestawy słuchawkowe z audioprzewodnikiem do wypożyczenia w Bramie Poznania. Kluczowe dla ekomuzeum jest jednak ułatwienie zwiedzania. Dlatego działające na Ostrowie Tumskim insty­tucje prowadzą rozmowy nad wprowadzeniem wspólnego biletu. Jeśli to się uda, zwiedzający będą mogli poświęcić się już tylko odkrywaniu tajemnic wyspy.

Nowy gmach dla muzeum

Po wyjściu ze Śluzy ulicą Posadzego goście prze­maszerują obok odnowionych kanonii, by wejść do naszpikowanego najnowszą techniką Rezer­watu Archeologicznego Genius loci. Zobaczą tam trójwymiarowy film o historii grodu oraz, co najważniejsze, autentyczne pozostałości wałów z czasów Mieszka I. Dalej, idąc prosto ulicą, czeka na nich Akademia Lubrańskiego i miesz­czące się w niej Muzeum Archidiecezjalne ze słynnym mieczem św. Piotra. - W Muzeum Archidiecezjalnym mamy kilka tysięcy zbio­rów, dlatego konieczna jest nie tylko ich eks­pozycja, ale i magazynowanie w odpowiedniej temperaturze i wilgotności - tłumaczy dyrektor placówki ks. Wiesław Garczarek. - Dlatego już od wielu lat myślimy o tym, by przy obecnym gmachu Akademii Lubrańskiego powstał nowy - dodaje. Teraz plany stają się rzeczywistością, a przygotowania do budowy budynku są już bardzo zaawansowane. Jest także pozwolenie na budowę, jak tylko Muzeum domknie finansowa­nie, ruszy inwestycja. Obiekt stanie na działce między muzeum a seminarium Chrystusowców. Będzie to trzykondygnacyjny gmach, dosto­sowany architektonicznie do bryły Akademii Lubrańskiego. Nowy budynek będzie niezależny, ale połączony łącznikiem ze starym. Najwięk­szą część zajmą potrzebne muzeum magazyny bezcennych eksponatów i nowoczesne pracow­nie konserwatorskie. Będzie też miejsce, gdzie wypijemy dobrą kawę, czy sala do projekcji multimedialnych.

Pokażą sensację archeologiczną?

Po wyjściu z muzeum ulicą Lubrańskiego tury­ści skierują się w stronę placu przed katedrą, gdzie stoi kościół Najświętszej Maryi Panny. Na razie muszą zadowolić się obejrzeniem świątyni z zewnątrz i skierować się do katedry, ale wkrótce ma się to zmienić. W tym miejscu przed kilku laty archeolodzy dokonali sensacyjnego odkrycia ruin najstarszego kościoła na ziemiach piastow­skich oraz palatium Mieszka I. Dziś są one zasy­pane i zabezpieczone przez archeologów, ale jeśli wszystko się powiedzie, to w 2016 roku możliwe będzie ich zwiedzanie. Archidiecezja Poznańska podpisała już z Miastem porozumienie o współ­pracy. Kuria ma odrestaurować kościół Najświęt­szej Maryi Panny, od wielu lat zamknięty dla zwiedzających, a pod nim wyeksponować pozo­stałości kościoła ufundowanego przez księżną Dobrawę. Miasto ma zrealizować drugą część wspólnego projektu, który przewiduje postawie­nie pawilonu, gdzie obejrzymy mury palatium. - Te dwa obiekty stykają się, dlatego konieczne jest harmonijne połączenie zabytkowej architektury istniejącej świątyni i mającego powstać pawi­lonu - mówi prof. Hanna Kóčka-Krenz, arche­olog, pod której kierunkiem dokonano przed laty odkrycia pozostałości. Pawilon musiałby być w całości podziemny, tak by nie psuć widoku na kościół NMP. Inwestycja ma olbrzymie szanse na realizację, jednak czy tak się stanie, dowiemy się dopiero po przygotowaniu dokładnej doku­mentacji. Ze względu na wagę przedsięwzięcia nie należy się też zbytnio przywiązywać do daty 2016 roku.

To nie wszystko

Jako ostatni punkt turystom pozostaje Bazylika Archikatedralna ze Złotą Kaplicą, grobami wład­ców i podziemiami, gdzie znajdują się ruiny kate­dry z IX wieku. Do zwiedzania tych obiektów nie trzeba zachęcać, są one wszak największą atrak­cją okolicy. Ostrów Tumski pomału oddaje swoje skarby. Planowane inwestycje oraz obecnie trwa­jące remonty oznaczają badania archeologiczne. Co rusz badacze odkrywają kolejne sensacje. Pod jedną z kanonii odkryto dalszy ciąg wałów z cza­sów Mieszka I, znaleziono także pieczęć z bulli papieża Marcina V, który był głową Kościoła na początku XV w. Okazało się też, że więźba dachowa na remontowanym dachu kościoła NMP pochodzi prawdopodobnie z XVI, a może nawet XV wieku, co czyni ją jedną z najstar­szych w kraju.

Jednak eksponaty to nie wszystko. Ostrów Tumski wreszcie odżywa. Powstają pierwsze lokale gastronomiczne, podobnie jak nowe sklepy z pamiątkami. Pozostawiony frag­ment dawnego torowiska tramwajowego na ul. Dziekańskiej został wytypowany pod tramwa­jową kawiarenkę. Jeśli znajdzie się chętny, może się tam pojawić zabytkowy tramwaj, w którym zjemy ciasto i napijemy się kawy.

(jg)