Odstrzał dzikich zwierząt w Poznaniu

Wprowadzenie zakazu polowań na terenie Poznania i wyłączenie go z obwodów łowieckich, o co wnioskują niektóre poznańskie stowarzyszenia i radni osiedlowi, nie leży w kompetencjach Miasta Poznania. Takie działania może podjąć marszałek i Sejmik Województwa Wielkopolskiego. Warto też dodać, że proponowane ograniczenia wywołałyby wiele niekorzystnych skutków.

Odstrzał dzikich zwierząt w Poznaniu - konferencja prasowa - grafika artykułu
Odstrzał dzikich zwierząt w Poznaniu - konferencja prasowa

- Podjęliśmy decyzję, by nie wnioskować o wyłączenie Poznania z obwodów łowieckich - mówi Katarzyna Kierzek-Koperska, zastępczyni prezydenta Poznania. - Rozumiem argumenty obrońców zwierząt, sama się za taką osobę uważam, ale pełniona funkcja zobowiązuje mnie do dbania o bezpieczeństwo mieszkańców. Dzik nie jest zwierzęciem udomowionym, to zwierzę niebezpieczne, które możemy spotkać już nawet w centralnych dzielnicach miasta. Wczoraj np. dziki podeszły przed Szkołę Podstawową nr 23 na Jeżycach. Jeżeli wyłączymy miasto z obwodów łowieckich, jeszcze więcej dzikich zwierząt będzie przychodzić z terenu powiatu do Poznania, bo będą się czuły tutaj bezpiecznie. Dodam, że oprócz względów bezpieczeństwa, które są dla nas priorytetem przy podejmowaniu decyzji, mamy też zagrożenie ASF - tłumaczy zastępczyni prezydenta.  

Co roku z terenu miasta usuwanych jest ok. 550 dzików. Mimo to, w Poznaniu populacja tych zwierząt utrzymuje się od 2013 roku na stałym poziomie - 200 - 250 osobników. Wynika to m.in. z korzystnych warunków klimatycznych, braku zagrożeń środowiskowych oraz dużej dostępności pożywienia poza terenami leśnymi (dokarmianie przez ludzi, niezabezpieczone kontenery na śmieci, nieogrodzone działki i nieużytki, itp.). Na wysoką populację dzików mają również wpływ łagodne zimy (lochy w ciągu roku mają po dwa, a czasem nawet trzy mioty, zamiast jednego; jednorazowo na świat przychodzi 5-8 młodych). Niskie temperatury, które nie powodują zamarzania ziemi oraz niewielka lub wręcz zerowa warstwa śniegu sprawiają, że zwierzętom łatwo jest pozyskać pokarm, np. żołędzie lub resztki kukurydzy na polach.

ASF - Afrykański Pomór Świń "zbiera żniwo" w Wielkopolsce

Dzikie zwierzęta mogą być nosicielami groźnych chorób. To nie tylko wścieklizna. W ostatnim czasie dużym problemem jest ASF, czyli Afrykański Pomór Świń. Wirus jest już obecny w zachodniej części województwa wielkopolskiego i stanowi duże zagrożenie dla hodowców trzody chlewnej. Aby zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby, Powiatowy Lekarz Weterynarii nakazał Miastu Poznań określone działania. Jednym z nich jest zakaz przewożenia żywych zwierząt z miejsca odłowu. Oznacza to, że Centrum Zarządzania Kryzysowego nie będzie mogło, jak dotychczas, wywozić zwierząt z terenu miasta. Nakazany jest odstrzał redukcyjny oraz odłów z uśmierceniem. Wyłącznie Poznania z obwodów łowieckich, znacznie utrudni obowiązkowe działania.  

Skutki dla rolnictwa i zagrożenia dla mieszkańców

Obserwowany od lat wzrost populacji dzika w mieście przyczynia się do dewastacji mienia poznaniaków. Zwierzęta niszczą przydomowe ogródki, trawniki, ogrodzenia, skarpy rowów melioracyjnych i stawy retencyjne, a także rozgrzebują śmietniki i rozrzucają śmieci po okolicy.

Dzikie zwierzęta, występujące na terenie zamieszkałym, ograniczają właścicieli gospodarstw w prowadzeniu działalności rolniczej. Dziki pojawiają się w bezpośrednim otoczeniu stodół oraz budynków mieszkalnych i gospodarczych. Zagrożenie występuje, pomimo zastosowania różnego rodzaju metod odstraszających zwierzynę. Nadmierne zagęszczenie dzików stwarza ryzyko dla gospodarstw rolnych, a co za tym idzie stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa socjalnego i ekonomicznego rolników.

- W Poznaniu mamy 8 tys. hektarów ziemi rolnej. Na terenie miasta funkcjonuje 6 obwodów łowieckich, w obrębie których działa 5 kół - dwa największe to Sokół i Ratusz. Podział na obwody łowieckie leży w kompetencjach urzędu marszałkowskiego - tłumaczy Gerard Hejgelman, zastępca dyrektora Wydziału Działalności Gospodarczej i Rolnictwa UMP. - Obwody łowieckie chronią nas przed przejściem dzików z terenów sąsiadujących z Poznaniem. Koła łowieckie co roku muszą nam przedstawić plan i sprawozdanie z odstrzałów redukcyjnych zwierzyny, która występuje na danym terenie. Nie mówimy o odstrzale 100-procentowym, ale kontrolującym liczbę zwierząt przebywających na danym terenie. 

Dzikie zwierzęta stanowią poważne zagrożenie także dla użytkowników ruchu drogowego.  Znacznie więcej osób zostaje poszkodowanych w wyniku zdarzeń z ich udziałem niż podczas polowania. W ciągu roku w kolizjach i wypadkach drogowych na terenie naszego miasta uczestniczy około 150 dzikich zwierząt. W Poznaniu w ostatnich latach nie było żadnego przypadku postrzału podczas polowania. Wzrost populacji dzikich zwierząt, będących skutkiem zaprzestania polowań, spowoduje zwiększenie się liczby zdarzeń drogowych.

Z uwagi na znaczne rozmiary dziki wzbudzają w wielu mieszkańcach miasta lęk o zdrowie i życie. Spotkanie człowieka z tym zwierzęciem może się skończyć tragicznie. Dzik atakuje, gdy poczuje się zagrożony, ale - tak jak w przypadku kontaktu z każdym dzikim zwierzęciem - takie ryzyko zawsze istnieje, szczególnie np. w przypadku spotkania lochy z młodymi. W 2019 roku do Straży Miejskiej i Centrum Zarządzania Kryzysowego wpłynęło 990 zgłoszeń od mieszkańców o zagrożeniu ze strony dzikich zwierząt z żądaniem jego usunięcia.

Zaprzestanie odstrzału, w połączeniu z brakiem strachu przed ludźmi oraz łatwym dostępem do pożywienia spowoduje, że zwiększy się liczba takich przypadków. Będzie dochodzić do nich także na terenach obiektów użyteczności publicznej (szkoły, przedszkola, parki itp.).

Zakaz polowania - zmiany w prawie mogą być szkodliwe

Całkowite wyłączenie miasta Poznania z obwodów łowieckich może spowodować niekontrolowany wzrost populacji zwierzyny łownej i jej zwiększoną migrację, np. od północy z poligonu Biedrusko, co będzie miało wpływ na większe szkody w uprawach i płodach rolnych oraz bezpieczeństwo mieszkańców.

Koła łowieckie Ratusz i Sokół, działające na terenie Poznania, pozyskują poprzez polowania około 250 dzików rocznie. Podmiot realizujący usługę pogotowia ds. usuwania zagrożenia ze strony dzikich zwierząt w ciągu roku z miasta usuwa około 150 dzików. Wykluczenie kół łowieckich  i realizacja usługi pogotowia ds. usuwania zagrożenia ze strony dzikich zwierząt w ciągu roku obciąży dodatkowo budżet miasta o około 90 tys. zł, co stanowi 150 proc. środków przeznaczonych na ten cel w 2020 r. Dodatkowo, w przypadku wystąpienia ASF lub innej choroby zwierzęcej padłe dziki mogą stanowić zagrożenie epidemiologiczne, co wywołuje negatywne skutki ekonomiczne dla hodowców trzody chlewnej.

- Wydział Zarządzania Kryzysowego przygotował dla mieszkańców Poznania szereg ulotek, zawierających informacje o tym, jak postępować w przypadku spotkania dzikiego zwierzęcia oraz gdzie dzwonić w takich sytuacjach. W przypadku wystąpienia zagrożenia należy się kontaktować ze strażą miejską - pod numerem tel. 986. Zgłoszeń można dokonywać także za pomocą formularza internetowego oraz wysyłając e-maila na adres: sm@um.poznnan.pl - tłumaczy Marcin Rzepecki, zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa UMP.

Wszelkie informacje na temat zdarzeń z udziałem dzikich zwierząt (sposób postępowania w przypadku bezpośredniego spotkania lub wyrządzonych szkód) można uzyskać w Centrum Zarządzania Kryzysowego (tel. 61 878 5072, czynny w godzinach pracy urzędu).  

AJ