60. rocznica Czerwca'56: Remis w meczu przyjaźni

Remisem zakończył się mecz przyjaźni polsko-węgierskiej. W ramach obchodów 60. rocznicy Czerwca'56 mecz piłki wodnej rozegrały drużyny Waterpolo Poznań i Racionet Honved Budapeszt.

Mecz waterpolo Poznań-Budapeszt - grafika artykułu
Mecz waterpolo Poznań-Budapeszt

Wydarzenie nawiązuje do najsłynniejszego meczu waterpolo w historii, który rozegrany został 6 grudnia 1956 roku w trakcie Igrzysk Olimpijskich w Melbourne. Spotkanie, znane pod nazwą "krew w wodzie", w którym zmierzyły się drużyny Węgier i ZSRR, stało się symbolem sprzeciwu wobec krwawego stłumienia przez Armię Czerwoną rewolucji węgierskiej. Drużyna Węgier zwyciężyła wówczas 4:0. Mecz tuż przed końcem został przerwany przez sędziego, po tym jak radziecki zawodnik uderzył węgierskiego waterpolistę Ervina Zádora, a w wodzie pojawiła się jego krew. Na trybunach z kolei wybuchły zamieszki kibiców. Węgrzy, po zwycięstwie nad Jugosławią, zostali ostatecznie mistrzami olimpijskimi, a reprezentacja ZSRR zajęła dopiero 3 miejsce.

- 1956 rok był bardzo ważny zarówno dla Polski jak i dla Węgier. 60. rocznica Poznańskiego Czerwca jest wydarzeniem, do którego poznaniacy przywiązują ogromną wagę. Dlatego cieszę się, że jest ono upamiętnione także takim wydarzeniem jak ten mecz, bez rozlewu krwi, ale za to z pozytywnymi sportowymi emocjami - mówił Maciej Wudarski, z-ca prezydenta Poznania, który jeszcze przed meczem wręczył poznańskim waterpolistom Puchar Prezydenta Jacka Jaśkowiaka za zdobyte przez nich wicemistrzostwo kraju.

Sam mecz, choć towarzyski, nie był bynajmniej pozbawiony emocji. Początkowo w spotkaniu rozegranym w Termach Maltańskich dominowali Węgrzy. W zaledwie 5 minut strzelili poznaniakom 3 gole. Gospodarze szybko jednak zaczęli odrabiać straty, doprowadzając jeszcze w pierwszej kwarcie do remisu. W drugiej części spotkania udało im się wyjść na prowadzenie. Przewagę 2-3 bramek udało im się utrzymać niemal do końca spotkania. Dopiero w ostatnich minutach Węgrzy zdołali wyrównać i ostatecznie mecz zakończył się remisem 12:12.

Joanna Żabierek/biuro prasowe