Bieg Wings for Life po raz czwarty w Poznaniu
W tym biegu każdy uczestnik pobiegnie tyle, ile da radę. Nie ma założonego dystansu, który należy pokonać. Meta jest w miejscu, w którym danego zawodnika dogania samochód pościgowy. W ubiegłym roku polską edycję biegu wygrał Tomasz Walerowicz, który przebiegł ponad 70 km. Tym razem także zobaczymy go na starcie w Poznaniu.
- Zgodnie z obietnicą o tym, gdzie wystartuję w tym roku w Wings for Life World Run zdecydował mój syn Bartek. Początkowo chciał wybrać Japonię, ale w tym roku jest to niemożliwe. Zresztą nawet dobrze, że tak wyszło, bo byłoby to nie lada wyzwaniem dla naszej rodzinki. 24 stycznia urodziła się moja córeczka Zosia i Bartek jako super starszy brat stwierdził, że jest ona za mała, aby latać, więc jak nie ma Japonii, to zostajemy w Polsce - zdradza Walerowicz, który w imprezie wystartuje już trzeci raz.
Organizatorzy liczą, że uda się pobić ubiegłoroczny rekord biegu. Podkreślają jednak, że nie wyniki sportowe, a cel charytatywny jest w tym wypadku najważniejszy. Opłata startowa, która dla każdego uczestnika wynosi 120 zł, przeznaczana jest w całości na badania nad urazami rdzenia kręgowego. Celem biegu jest też budowanie społecznej świadomości tego problemu.
- To, że w Poznaniu kolejny rok z rzędu odbywa się jedna z największych charytatywnych imprez sportowych na świecie, to dla nas powód do dumy i zobowiązanie do dobrego przyjęcia zawodników. Oczywiście najważniejsze jest to, że Ci, którzy mogą, w tym roku liczymy , że będzie to 6 tysięcy osób z Polski i Europy, pomagają tym, którzy mają problemy. Ale ważne jest też to, że przez kilka godzin, bez przerwy, miliony ludzi na całym świecie oglądają transmisję z Poznania" - mówi Tomasz Lisiecki, z-ca dyr. Gabinetu Prezydenta w Urzędzie Miasta Poznania.
W ubiegłym roku do biegu rozgrywanego jednocześnie w 12 strefach czasowych, zarejestrowało się 130 732 osoby reprezentujące 203 narodowości. Wśród nich byli ci, którzy regularnie biorą udział w masowych imprezach biegowych, jak i tacy, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z tym sportem. Każdy biegnie własnym tempem, samemu decydując, czy pokona "dychę", "półmaraton", "ultramaraton", czy nieco ponad kilometr, jak było w przypadku 16-letniego Adama, który powracał do sił po walce z chorobą.
Bieg wystartuje 7 maja. Zapisy trwają na stronie: www.wingsforlifeworldrun.com.
Joanna Żabierek/biuro prasowe