Opłaty adiacenckie na Szczepankowie

Władze Poznania chcą wyjść naprzeciw mieszkańcom Szczepankowa, którym prawo nakazuje uiszczenie opłaty adiacenckiej. Wskazują na dwie możliwości: rozłożenia opłat na 10-letnie raty dla wszystkich chętnych oraz wnioskowania o częściowe umorzenie opłat dla tych, którzy wpłacili na społeczny komitet.

Miasto nie ma wyboru - zgodnie z prawem musi naliczyć tzw. opłatę adiacencką - grafika artykułu
Miasto nie ma wyboru - zgodnie z prawem musi naliczyć tzw. opłatę adiacencką

W 2015 roku miasto zbudowało kanalizację sanitarną na ulicach Szczepankowo (od ul.Porzeczkowej do ul. Gospodarskiej i Bobrownickiej), Sowice, Porzeczkowej, Brzoskwiniowej, Sierpowej i Oliwkowej. Budowę zrealizował Aquanet SA, a pieniądze na tę inwestycję pochodziły z budżetu miasta z dofinansowaniem z budżetu Unii Europejskiej.

W takich sytuacjach miasto nie ma wyboru - zgodnie z prawem musi naliczyć tzw. opłatę adiacencką. Gdy dzięki miejskim inwestycjom wzrasta wartość nieruchomości, jej właściciele muszą ją zapłacić - tego wymagają przepisy ustawy sejmowej. Dzieje się tak w Poznaniu od wielu lat - opłatę adiacencką na takich samych warunkach płacili m.in. mieszkańcy osiedli Starołęka-Minikowo-Marlewo, Fabianowo czy Krzyżowniki -Smochowice.

Miasto nie może odstąpić od ustalenia wysokości opłaty adiacenckiej. Nie pozwala na to ustawa o gospodarce nieruchomościami. Zgodnie z jej treścią właściciele nieruchomości mają obowiązek uczestniczenia w kosztach budowy infrastruktury technicznej.

Na wysokość opłaty wpływ ma wiele czynników. Najważniejszym z nich jest kwota, o jaką wzrosła wartość nieruchomości. Biegły określa ją osobno dla każdej nieruchomości (za wyjątkiem nieruchomości rolnych, bo ich opłata nie dotyczy). Ostateczna kwota zależy m.in. od położenia działki i jej powierzchni, uzbrojenia, sąsiedztwa i otoczenia. Ważny jest też dojazd do działki, jej kształt i możliwości zagospodarowania. Nieruchomości na Szczepankowie są duże. Średnia opłata na tym terenie wynosi 6,9 tys. zł. Opłaty jednak są zróżnicowane. Najniższa wynosi 474,5 zł, najwyższa - 47 659,5 zł i powinien ją zapłacić deweloper w sumie za aż 14 działek.

W GEOPOZ-ie wszczętych zostało 250 postępowań w sprawie ustalenia opłaty adiacenckiej. W 73 z nich wydano już decyzje. 25 decyzji jest już ostatecznych, od 16 złożono odwołania. Część właścicieli zapłaciła już opłatę.

Mieszkańców Szczepankowa poinformowano, że opłata może być rozłożona na roczne raty (nawet do 10 lat). Wystarczy tylko napisać, że się o to  wnioskuje, nie trzeba uzasadniać tej prośby. Do tej pory takich wniosków wpłynęło tylko 12. Od decyzji o ustaleniu opłaty można też odwołać się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Poznaniu.

W latach 90. powstał Społeczny Komitet Budowy Sieci Kanalizacyjnej w osiedlach Szczepankowo-Spławie w Poznaniu, który zbierał składki od właścicieli nieruchomości. Zgromadzone w ten sposób pieniądze nie przepadły - pomogły zbudować kanalizację sanitarną w sąsiedztwie na terenie tego osiedla w latach 1992-2005.

Komitet przekazał  tylko część dokumentacji dotyczącej swoich inwestycji do Wydziału Gospodarki Komunalnej  Urzędu Miasta Poznania. Nie było tam niestety dokumentów potwierdzających wpłaty mieszkańców. W związku z tym Miasto skontaktowało się z jego przewodniczącym, a ten na prośbę urzędników, na podstawie własnej wiedzy odtworzył spis właścicieli, którzy składali się wówczas na budowę kanalizacji.

Z informacji uzyskanych od przewodniczącego dawnego Społecznego Komitetu Budowy Kanalizacji Szczepankowo-Spławie wynika, że tylko nieliczni właściciele nieruchomości położonych przy ulicach, których dotyczy obecna inwestycja, uczestniczyli w kosztach inwestycji kanalizacyjnych Komitetu. 5 właścicieli wpłaciło uzgodnioną przez komitet kwotę, czyli  4 tys. zł od posesji (kwota urealniona). 28 właścicieli wpłaciło część zobowiązania (kwoty od 50 zł do 500 zł). 252 właścicieli działek na terenie i w sąsiedztwie obecnej inwestycji nie wpłaciło żadnych kwot.

Władze miasta rozumieją rozgoryczenie mieszkańców, którzy czują się pokrzywdzeni. Dlatego miasto wskazuje na ścieżkę prawną, która może pozwolić na wyjątkowe umorzenie należności z tytułuopłaty adiacenckiej (lub jej części) ze względów społecznych. Dotyczyć to będzie jednak tylko tych właścicieli, którzy rzeczywiście mogą udowodnić, że wcześniej wpłacili pieniądze społecznemu komitetowi. Opłata zaś może być zmniejszona tylko o taką kwotę, jaka trafiła do komitetu (oczywiście z uwzględnieniem waloryzacji).

AW