Ponad 7200 biegaczy na starcie 16. PKO Poznań Maratonu

Do startu 16. Poznań Maratonu pozostało już zaledwie kilka dni. Impreza z roku na rok się rozrasta i ma szansę stać się największą w Polsce. W tym roku na maratończyków czeka sporo nowości. Zmieniła się trasa, organizatorzy zadbali też o inne poza biegowe atrakcje. Start w niedzielę 11 października o 9.00.

mtp - grafika artykułu
mtp

Tegoroczny maraton podobnie jak przed rokiem wystartuje z ulicy Grunwaldzkiej przy MTP. Dalej mamy kilka nowości. Impreza wraca nad Maltę, zawodnicy nie pobiegną już Browarną, a Wioślarską na tyłach Jeziora Maltańskiego. Zupełnie nowym punktem na trasie będzie też Park Sołacki przewidziany między 31 a 32 kilometrem. Ogólnie trasa ma być łatwiejsza i szybsza.

- Z roku na rok staramy się poprawiać trasę i niwelować górki. Poznań nie jest całkiem płaski, więc całkowicie podbiegów nie da się wyeliminować - mówi dyrektor poznańskiego maratony Łukasz Miadziołko - W porównaniu z ubiegłym rokiem trasa na pewno jest szybsza, liczymy więc na rekordy. Mamy nadzieję, że 2:12 zostanie złamane, czym potwierdzimy swoje europejskie ambicje.

Aktualnie poznański maraton jest jednym z największych w Polsce. Impreza z roku na rok się rozrasta.

- W tym roku nadanych zostało 7271 numerów startowych, mamy zatem szansę stać się największym maratonem w Polsce - podkreślił dyr. POSiR Zbigniew Madoński - Musimy być tylko o jednego biegacza na mecie lepsi niż Warszawa, gdzie maraton dwa tygodnie temu kończyło 6511 zawodników.

Maraton Warszawski z bardzo dobrym wynikiem ukończył Jacek "Mezo" Mejer, który wystartuje także w Poznaniu.

- W tym roku jakościowo stałem się innym biegaczem, dwójka z przodu zobowiązuje - mówił muzyk podczas przedmaratońskiej konferencji prasowej - W Warszawie udało mi się przebiec poniżej trzech godzin i nie wyobrażam sobie, by w Poznaniu miało być inaczej. Będę robił wszystko, by ukończyć maraton na poziomie 2:55.

Znanych nazwisk na liście startowej jest więcej. Pobiegnie Iwona Guzowska, Piotr Hercog a także zastępca prezydenta Poznania Arkadiusz Stasica, który ma już na swoim koncie kilka ukończonych maratonów.

- Najlepszy wynik udało mi się osiągnąć cztery lata temu, kiedy przebiegłem w czasie 3:28 - mówił prezydent Stasica - Jak to było za pierwszym razem, dokładnie nie pamiętam. Przez cały tydzień poprzedzający maraton byłem tak zestresowany startem, że nie mogłem myśleć o niczym innym.

Największym wyzwaniem dla biegaczy będzie bez wątpienia 32 kilometr z podbiegiem na ulicy Św. Wawrzyńca.

- Zdecydowanie tego odcinka boję się najbardziej - przyznał Marcin Fehlau, maratończyk, trener i popularyzator biegania - Na tym etapie biegu ta górka będzie już dla zawodników bardzo odczuwalna. To jest 32 km i zmęczenie daje się mocno we znaki. Sam finisz będzie już jednak praktycznie z górki.

Nowością podczas tegorocznego maratonu będzie to, że biegacze dostaną do picia wodę z kranu, a nie butelkowaną, jak w poprzednich latach.

- W Europie czy Stanach Zjednoczonych jest to norma - podkreślał Łukasz Miadziołko - Frankfurt czy Hamburg od wielu lat podają na trasie biegaczom wodę z kranu. Nasza woda spełnia wszystkie normy, na pewno nikomu nie zaszkodzi - zapewnił dyr. maratonu.

Nowością jest też towarzysząca biegowi impreza Runners Party, organizowana zarówno dla biegaczy, kibiców jak i rodzin zawodników.

- Od 9.30 do 11.30 będzie sporo atrakcji dla dzieci. Później, dla biegaczy przygotowaliśmy imprezę z muzyką taneczną i relaksacyjną. Chcemy integorwać biegaczy, podziękować im za udział i ogromny trud. To też podziękowanie dla naszych sponsorów - tłumaczył dyr. Łukasz Miadziołko.

Sportowa elita tegorocznego maratonu, to przede wszystkim Kenijczycy. Z polskiej czołówki także udało się namówić kilku biegaczy. Będzie Emil Dobrowolski, który powalczy o kwalifikację olimpijską oraz Paweł Ochal, zwycięzca poznańskiego półmaratonu.  

/jż/