Unijne pieniądze udrożnią Lechicką i Naramowicką

Udrożnienie ul. Lechickiej, znacząca poprawa wydolności jej skrzyżowania z ul. Naramowicką oraz przeprowadzenie modernizacji koniecznej dla dalszego funkcjonowania północnej nitki mostu Lecha - to najważniejsze korzyści, jakie odczują mieszkańcy Poznania po realizacji projektu "Poprawa warunków komunikacyjnych w ciągu drogi krajowej nr 92".

ul. Naramowicka/Lechicka, źródło Google Maps - grafika artykułu
ul. Naramowicka/Lechicka, źródło Google Maps

Od dziś jest pewne, że w kosztach tego projektu, szacowanego na niemal 244,5 mln zł, znaczący udział będą miały środki unijne. Poznań otrzyma z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego prawie 121,7 mln zł.

Lechicka to jedna z głównych ulic północnego Poznania, będąca odcinkiem drogi krajowej nr 92.

- To jedyna droga krajowa w naszym mieście. Będąc alternatywą dla autostrady na osi wschód-zachód wciąż przejmuje sporo ruchu tranzytowego. Jej skrzyżowanie z ul. Naramowicką jest skrajnie niewydolne. O potrzebie powstania bezkolizyjnego węzła w tym miejscu mówiło się od lat - mówi Jan Gosiewski, zastępca dyrektora Wydziału Transportu i Zieleni Urzędu Miasta Poznania.

Z roku na rok potrzeba ta stawała się coraz bardziej pilna, m.in. za sprawą licznych inwestycji deweloperskich na Naramowicach i - przez lata - nieadekwatnego do nich rozwoju komunikacji miejskiej. Dziś Naramowicka to główna trasa łącząca dzielnicę z centrum miasta. Między innymi za sprawą  dużego ruchu tranzytowego ulicą Lechicką, przejazd nią to spora strata czasu zarówno dla autobusów miejskich, jak i samochodów prywatnych. Swego czasu Naramowicka zyskała miano najwolniejszej ulicy w Polsce.

Budowa węzła Naramowicka/Lechicka to - obok projektu wybudowania linii tramwajowej - jeden z istotnych elementów planu władz miasta, zmierzających do poprawy komunikacji dzielnicy z centrum Poznania i jednocześnie udrożnienia miejskiego odcinka drogi krajowej nr 92.

Pozyskane pieniądze unijne pomogą również w remoncie północnej nitki mostu Lecha. Jest ona w opłakanym stanie i zapewne niebawem mogłaby stracić pozwolenie na użytkowanie, a tym samym spowodować jeszcze większe trudności w komunikacji Naramowic z wschodnią częścią miasta.

Jacek Łakomy/biuro prasowe