Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

Akademia Gitary. Poszli na żywioł

Akademia Gitary nie zwalnia tempa. Jak dotąd jednym z najmocniejszych punktów w programie tegorocznej edycji był sobotni wieczór Niño de Pury. Wspólnie z zaprzyjaźnionymi muzykami udowodnił, że flamenco wyraża przede wszystkim uczucia, które zawsze są prawdziwe.

. - grafika artykułu
fot. Bartosz Paczkowski

Rację mają ci, którzy mówią, że flamenco to nie tylko muzyka. Prawdą jest, że od niej flamenco dopiero się zaczyna. I prawdą jest, że Niño de Pura to tego zjawiska prawdziwy wirtuoz. Zjawiska kulturowego, które obejmuje nie tylko muzykę, ale śpiew, taniec, stroje, jedyny w swoim rodzaju folklor andaluzyjskich Cyganów. Te trzy prawdy raz po raz potwierdzały się podczas jego żywiołowego koncertu, bez którego na Akademii Gitary po prostu nie mogło się obejść. Bo jak podkreśla Łukasz Kuropaczewski, wybitny gitarzysta, ale również dyrektor artystyczny festiwalu, jeśli chodzi o flamenco z najwyższej półki, to właściwie brakowało już tylko jego udziału. Niño de Pura, tak jak występujący w ubiegłych latach Gerardo Nuneza i Vincente Amigo, mogą konkurować w nim wyłącznie ze sobą.

Jednak czy styl, który od kilku lat widnieje na liście niematerialnego dziedzictwa UNESCO, ma nam do zaproponowania coś więcej niż tylko tradycję? Jak najbardziej, bowiem flamenco to żaden relikt i najprawdopodobniej nigdy nim nie będzie. Nie trzeba być miłośnikiem hiszpańskich brzmień, by wiedzieć jak żywiołowy to styl. Dynamiczny, ekspresyjny, a więc pasujący do naszych czasów jak ulał. Dziś tyle mówi się o naszej potrzebie doznawania i chęci ulegania namiętnościom. A przecież flamenco to również pewna filozofia życia. Określana jako "fuende", a będąca swoistym odpowiednikiem greckiego "katharsis". Zakłada istnienie dychotomicznego ducha, łączącego cechy boskie i diabelskie. Potrafiącego doprowadzić człowieka do ekstazy. Wyzwolić z niego emocje, podarować euforię, wyzbywając go lęków aż do całkowitego oczyszczenia jego duszy.

Ten tajemniczy i romantyczny urok zdawał się być zaklęty w magicznej sztuce, jaką jest gra Daniela Navarro. Warto jednak podkreślić, że ten sewilski gitarzysta grający pod pseudonimem Niño de Pura, wystąpił w Auli UAM w towarzystwie niemniej utalentowanych artystów. Bo choć uczeń wielkich wirtuozów, takich jak Manuel Lozano i Manolo Carmona, był niewątpliwie gwiazdą wieczoru, to jednak bez udziału tancerza Rafaela del Pino Moreno czy wspaniale "przeszkadzającego" perkusisty Agustína Alberto Henkego, jego występ z pewnością byłby niekompletny. Spójność tego występu można zawdzięczać każdemu członkowi jego grupy, która nawet jeśli idzie na żywioł, to zawsze pamięta o zachowaniu harmonii.

Najlepszym jej przykładem było wykonanie "Fandango de Huelva" - jednego z utworów hiszpańskiego gitarzysty Paco de Lucíi, który jak już niejednokrotnie podkreślał de Pura, wywarł największy wpływ na jego twórczość. Nic więc dziwnego, że to właśnie odegranie tej kompozycji było jednym z najbardziej emocjonujących momentów podczas całego koncertu, który jednak w większości prezentował autorskie utwory muzyka. Wspaniale zagrały nam na emocjach, z kwiatka na kwiatek przeskakując z żalu do wielkiego rozweselenia. Był to występ dla zakochanych nie tyle we flamenco, ale po prostu w muzyce. W końcu w pierwszej kolejności zawsze oczekujemy od niej emocji. A jak mawiała hiszpańska tancerka Cristina Hoyos, fenomen flamenco polega na tym, że nawet, jeśli nie wszystko w nim rozumiesz, to z pewnością go odczujesz. Po koncercie Niño de Pura wiem, że miała rację.

Sebastian Gabryel

  • Akademia Gitary: Niño de Pura
  • Aula UAM
  • 27.08