Kultura w Poznaniu

Opinie

opublikowano:

JA TU TYLKO CZYTAM. To drugie dno

Ta druga autorstwa Therese Bohman mogłaby być jednie powierzchowną opowiastką o romansie z żonatym mężczyzną, lecz powieść daje nam dużo więcej. Bierze pod lupę na pozór równościowe szwedzkie społeczeństwo i panujące w nim relacje.

. - grafika artykułu
rys. Marta Buczkowska

Tytułowa bohaterka tej książki do samego końca pozostanie dla nas bezimienną młodą dziewczyną. To ona - ta druga - jest tutaj narratorką, właścicielką opowieści. Jedną jedyną. Nie będzie nam dane poznać perspektywy ani jej żonatego kochanka, ani jej przyjaciółki, której powierza swoją historię. Wszystko więc dostajemy przefiltrowane przez obserwacje i emocje tytułowej tej drugiej. I ta opowieść, snuta w pierwszej osobie liczby pojedynczej, jest chwilami do bólu autentyczna. Porusza. Właśnie dzięki tak skonstruowanej narracji.

Chwilami zdaje się, że w Tej drugiej wszystko ociera się o banał. Oto miejscowość Norrköping, oto miejscowy szpital, oto szpitalna stołówka. To w niej, na zastępstwo i z doskoku, pracuje główna bohaterka powieści. Potrafi się jednak tak ubrać, by wyglądać całkiem nieźle mimo szpitalnego uniformu. A to i tak jedynie opakowanie, pod którym kryje się szlachetny diament - prawdziwa humanistka, chcąca studiować i zostać pisarką. Pewnego dnia dziewczyna przyciąga uwagę jednego z ordynatorów - Carla Malmberga. Ta dwójka szybko znajdzie się w łóżku, dając sobie nieraz mnóstwo przyjemności - wszak to współczesna, bezpruderyjna w swojej miejskości Szwecja. Ta druga jednak - jak to w ocierających się o banał opowieściach bywa - zakocha się też na zabój w swoim adoratorze. Do czego to doprowadzi i jakimi ścieżkami potoczy się akcja - tego nie zdradzę. Nie tylko dlatego, by nie psuć przyjemności z lektury powieści Therese Bohman, lecz również z tego powodu, że książka ma drugie dno, które jest o niebo ciekawsze niż romans dziewczyny ze zmywaka z ordynatorem.

Autorka zdaje się na kartach Tej drugiej brać pod lupę swój kraj i szwedzkie społeczeństwo. Zdaje się też zdrapywać to wszystko, co powierzchowne, by pokazać nam Szwecję inną niż ta, którą znamy ze stereotypowych czy medialnych przekazów. Dzięki obserwacjom i refleksjom głównej bohaterki nie widzimy już kraju skandynawskiego, który bije kolejne rekordy w rankingach szczęśliwości mieszkańców. Nie patrzymy już na równościowe relacje w społeczeństwie. Pracująca dorywczo na zmywaku dziewczyna snuje w wilgotnych oparach zupełnie inną opowieść o Szwecji. Patrząc na to, jak wygląda życie jej kochanka lub jej licealnej przyjaciółki, coraz bardziej zdaje sobie sprawę z różniącej ich przepaści społecznej. To się zaczyna przeradzać w wielki rów, którego nie sposób zasypać ani bezpłatną edukacją czy służbą zdrowia, ani innymi świadczeniami. Ona zawsze będzie z robotniczej rodziny, zawsze jakoś nie na miejscu w środowisku, które dla niego i jego żony prawniczki jest całkowicie naturalne.

Główna bohaterka bacznie obserwuje też świat wokół siebie. Norrköping jej oczami to raczej nudnawe miasto bez perspektyw, choć wydawałoby się, że po działaniach rewitalizacyjnych będzie całkiem inaczej.

Therese Bohman zdaje się dawać czytelnikowi w Tej drugiej refleksję o współczesnej Szwecji i Szwedach. O tym, jak wygląda dziś w Skandynawii państwo dobrobytu czy społeczeństwo oplecione równościowymi hasłami, wreszcie rewitalizacja poprzemysłowych ośrodków miejskich. To ciekawe obserwacje i pytania. Chwilami totalnie inne od tego, do czego Szwecja nas przyzwyczaiła.

Aleksandra Przybylska

  • Therese Bohman, Ta druga
  • tłum. Justyna Czechowska
  • Wydawnictwo Pauza

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2020