IGNACY JAN PADEREWSKI

Pianista, kompozytor, polityk, działacz społeczny, kolekcjoner. Urodził się 6 listopada 1860 roku w Kuryłówce na Podolu. Zmarł 29 czerwca 1941 roku w Nowym Jorku, pochowany został na cmentarzu zasłużonych Arlington w Waszyngtonie. Naukę muzyki odbywał w warszawskim Instytucie Muzycznym. Rokiem bardzo znaczącym był 1888, w którym młody pianista i kompozytor wystąpił w paryskiej Salle Erard (3 marca), a także w Wiedniu wraz ze śpiewaczką Pauliną Lucca (10 listopada). Po raz pierwszy zagrał w Stanach Zjednoczonych w latach 1891-93. W kolejnych latach dawał wiele koncertów, w tym w latach 1904-09 odbył kilka długich i wyczerpujących tras koncertowych w Rosji, Stanach Zjednoczonych, Australii, Nowej Zelandii, Hiszpanii i Portugalii. Występował też w Ameryce Południowej i na Kubie. Znany na całym świecie, zapełniał wszystkie sale koncertowe (nie unikał przy tym niewielkich), budząc powszechny aplauz. Poznawał w tym czasie najbardziej znanych ludzi przełomu wieków XIX i XX. Przyjmowali go władcy państw, obracał się w kręgach dyplomatycznych, politycznych i artystycznych. Jako kompozytor zasłynął operą "Manru", "Fantazją polską" na fortepian i orkiestrę, sonatami skrzypcową i fortepianową, a także nieustannie bardzo popularnym "Menuetem G-dur" op. 14 nr 1. Słuchacze darzyli go wielkim szacunkiem, był dla nich genialnym Mistrzem, "królem pianistów", "czarodziejem klawiatury". Podziwiali też prezencję wirtuoza, jego lwią fryzurę, "dalekie spojrzenie", znany biały krawat, ekskluzywne dodatki. Było w nim coś wzniosłego, wręcz mistycznego, a taki artysta spełniał wszystkie oczekiwania melomanów. Jego wielki talent rozkwitł, gdy Polska nie widniała na mapie Europy, budził więc Paderewski, a raczej podtrzymywał polską dumę i nadzieję. Przed I wojną światową rozpoczął działalność społeczną, m.in. fundując krakowski Pomnik Grunwaldzki odsłonięty z okazji 500. rocznicy bitwy. Wraz z Sienkiewiczem założył w Vevey Komitet Pomocy Polskim Ofiarom Wojny, w Londynie Polish Victims Relief Found. Poświęcił się sprawom narodowym, propagując sprawę polską w Europie i w USA. Tam zorganizował m.in. 300 spotkań połączonych z koncertami, próbując mobilizować dla wspierania Polski amerykańską Polonię i polityków. Pianista starał się o to, by rząd Stanów Zjednoczonych poparł idee odbudowy państwa polskiego.

W grudniu 1918 roku powrócił do Europy na pokładzie brytyjskiego krążownika "Concord". 26 grudnia był owacyjnie witany w Poznaniu. Wygłosił tu wówczas patriotyczne, porywające przemówienie z hotelowego balkonu "Bazaru". Powiedział m.in.: "Niech żyje zjednoczona, wolna i wielka Polska z własnym wybrzeżem morskim". Niemcy byli oburzeni i zorganizowali kontrmanifestację, a poznaniacy "oszaleli" - wybuchło powstanie wielkopolskie. W roku 1919 przez niespełna rok był premierem i ministrem spraw zagranicznych popieranym przez Stronnictwo Narodowo-Demokratyczne. Ze stanowiska zrezygnował 4 grudnia, nie podejmując misji utworzenia nowego gabinetu. Okazało się, że wielki artysta nie jest poważanym politykiem. Jego poglądy i wrażliwość nie sprzyjały politycznym zwycięstwom, a tym bardziej utarczkom. Misje dyplomatyczne, które prowadził, udawały się znacznie lepiej. Jako przedstawiciel Polski podpisał wersalski traktat pokojowy. W latach 1920-21 reprezentował nasz kraj w Lidze Narodów, a potem wycofał się i z tej działalności. Dopiero w roku 1936 założył z Władysławem Sikorskim Front Morges (opozycja antysanacyjna). Od 1940 przewodniczył Radzie Narodowej przy rządzie emigracyjnym. 23 września tego roku popłynął do Ameryki, by dalej zabiegać o pomoc dla Polski, tym razem pod okupacją hitlerowską. 


Przez lata zbierał dzieła sztuki. W roku 1930 swoje cenne zbiory z kolekcją dzieł orientalnych, numizmatami, rzeźbami, fotografiami i rzemiosłem artystycznym zapisał w testamencie warszawskiemu Muzeum Narodowemu, przekazując je społeczeństwu.

Po śmierci Paderewskiego w stosownej uchwale Kongresu Stanów Zjednoczonych czytamy o pożegnaniu "pianisty światowej sławy, szermierza wolności i idei demokratycznych, wskrzesiciela polskiej niepodległości...". Był Paderewski jednym z niewielu Polaków tak dobrze znanych i cenionych w świecie na przełomie wieków. Doktoraty honoris causa przyznały mu uniwersytety w Yale, Lwowie (1912), Oxfordzie, Krakowie (1919), Nowym Jorku, Południowej Karoliny, w Poznaniu (1924), Glasgow i Cambridge. Towarzystwa naukowe szczyciły się jego członkostwem. Uhonorowano go m.in. Wielką Wstęgą Orderu Orła Białego, Wielką Wstęgą Orderu Polonia Restituta, Orderem Imperium Brytyjskiego, Legią Honorową, Krzyżem Orderu Wojennego Virtuti Militari (pośmiertnie).

Rada Miejska Poznania uchwałą z dnia 21 stycznia 1920 roku przyznała Paderewskiemu tytuł Honorowego Obywatela Miasta Poznania. Był to pierwszy tytuł honorowy nadany przez władze miasta w wolnej Polsce. Poznań docenił przede wszystkim działania Paderewskiego na rzecz odzyskania niepodległości i wpływ, jaki wywarł na wybuch zwycięskiego powstania wielkopolskiego. Tylko w ten sposób poznaniacy mogli podziękować Mistrzowi za wiele lat jego mozolnej pracy dla ojczyzny. A przecież nie wiedziano jeszcze wtedy, jak wieloma sprawami polskimi zajmować się będzie po roku 1920 aż do śmierci. W centrum Poznania jest ulica jego imienia, a w ścianę budynku "Bazaru" wmurowano tablicę pamiątkową jemu poświęconą. Jest Paderewski patronem poznańskiej Akademii Muzycznej. Na prośbę Lecha Wałęsy prezydent Stanów Zjednoczonych George H.W. Bush polecił przeniesienie szczątków pianisty z Waszyngtonu do Polski, które odbyło się 29 czerwca 1992 roku. Ceremonia pogrzebowa w krypcie archikatedry św. Jana w Warszawie miała miejsce 5 lipca tegoż roku.


**


WOJCIECH STEFAN TRĄMPCZYŃSKI

Prawnik, polityk, poseł, marszałek Sejmu i Senatu II RP. Urodził się 8 lutego 1860 roku w Dębłowie koło Gniezna, zmarł 2 września 1953 roku w Poznaniu. Po nauce w Trzemesznie i Gimnazjum Marii Magdaleny w Poznaniu studiował prawo na Uniwersytetach Berlińskim i Wrocławskim. Po doktoracie wrócił do Dębłowa, potem przeniósł się do Poznania i podjął pracę na różnych stanowiskach, by w roku 1892 otworzyć własną kancelarię notarialną. Trąmpczyński został wziętym adwokatem. Wspierał sprawy polskie, którym częstokroć zagrażały niemieckie akty prawne. W roku 1901 wybrano go do Rady Miejskiej, w której reprezentował polskich mieszkańców miasta. Był jednocześnie doradcą prawnym Banku Ziemskiego i jednym z dyrektorów (w latach1905-1912) hotelu Bazar - miejsca o znaczeniu towarzyskim, ale też społeczno- politycznym. Po ogłoszeniu niemieckiej antypolskiej ustawy wywłaszczeniowej napisał tekst "Recht muss Recht bleiben" ("Prawo musi pozostać prawem"), udowadniając w nim bezprawne działania Niemców.

W Radzie Miejskiej Poznania (od 1901) Trąmpczyński wszedł do jej prezydium, oprócz tego był członkiem komisji prawnej, finansowej, a po pewnym czasie także budowlanej. Reprezentował w wielonarodowej Radzie koło polskie. W roku 1910 został posłem (do 1918) Sejmu Pruskiego z prowincji poznańskiej (okręg średzko-wrzesińsko-śremski), a od 1912 zasiadał w Reichstagu. Znajomość prawa niemieckiego, niemieckiego języka i talent oratoryjny spowodowały, że często zabierał głos, walcząc o zachowanie polskiej odrębności i prawa dla Polaków. Upominał się o język polski, religię, sprzeciwiał stosowanym represjom. Liczne obowiązki spowodowały, że poznańskim radnym przestał być 19 grudnia 1912 roku. 


W okresie I wojny światowej był członkiem Centralnego Komitetu Obywatelskiego, wybrano go do Rady Ludowej Miasta Poznania, a 8 grudnia1918 do 80-osobowej Naczelnej Rady Ludowej. Nieco wcześniej, 7 października, wraz z m.in. Władysławem Seydą i Wojciechem Korfantym (członkowie Koła Polskiego w niemieckim parlamencie), uznaje się za obywatela państwa polskiego i apeluje o przyłączenie do niego ziem zaboru pruskiego. W połowie grudnia 1918 roku wybrano Trąmpczyńskiego na stanowisko Prezesa Prowincji i Rejencji Poznańskiej. 10 lutego 1919 roku Naczelnik Państwa Józef Piłsudski otworzył Sejm Ustawodawczy, w którym jednym z posłów zasiadał adwokat Wojciech Trąmpczyński. Po 4 dniach jako polityk niezależny został marszałkiem Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, zdobywając 155 głosów poparcia przy 149, które otrzymał Wincenty Witos. Przeniósł się z Poznania do Warszawy. W Sejmie dał się poznać jako wytrawny prawnik o wyważonych poglądach, dążący do tego, by w młodym państwie zajmować się sprawami podstawowymi dla jego bytu, a nie rozgrywkami politycznymi. Trzy lata później, 28 listopada 1922 roku, z ramienia Chrześcijańskiego Związku Jedności Narodowej został marszałkiem Senatu. Był nim do 26 marca 1928 roku. W obu izbach zawsze starał się działać poza partyjnymi kłótniami, stawiając sprawy narodowe ponad wszystkimi innymi. W lipcu 1928 roku wrócił na krótko do Poznania. W latach 1928-35 był posłem prawicowym z listy związku Ludowo-Narodowego. Swoje polityczne sympatie skłaniał ku Front Morges (I.J. Paderewski), większość czasu spędzał znowu w Warszawie. Także okupację hitlerowską przeżył w stolicy, kontaktując się tam w sprawach politycznych z Cyrylem Ratajskim, prezydentem Poznania, kolegą prawnikiem, a ówcześnie Delegatem Rządu RP na Kraj. W 1944 roku przeniósł się na krótko do Milanówka, skąd w 1945 przyjechał do Poznania, gdzie mieszkał aż do śmierci 2 września 1953 roku. Pochowano go na cmentarzu jeżyckim przy ul. Nowina. W roku 1987 prochy jego i żony Antoniny przeniesiono na Cmentarz Zasłużonych Wielkopolan. W 1992 sejmową salę im. Krajowej Rady Narodowej przemianowano na Salę Wojciecha Trąmpczyńskiego.

Za swoją działalność nagrodzono go Orderem Orła Białego (1927), estońskim Krzyżem Wolności III klasy przyznawanym osobom cywilnym i papieskim Orderem Błogosławionego Piusa IX. Miasto Poznań postanowiło uhonorować Trąmpczyńskiego tytułem Honorowego Obywatela Miasta Poznania, który w tym samym roku otrzymał Ignacy Jan Paderewski. Stosowną uchwałę poznańscy radni przyjęli 28 września 1920 roku. Trąmpczyński był wówczas jedynym Wielkopolaninem, który pełnił tak wysoką funkcję w strukturze władzy państwowej. Pamiętano dobrze o działalności Trąmpczyńskiego w okresie przed rokiem 1918, kiedy to wielokrotnie bronił polskich obywateli - Wielkopolan. Do roku 1934 Miasto wysyłało swojemu drugiemu w historii Obywatelowi Honorowemu telegramy z życzeniami imieninowymi. Miły zwyczaj zarzucono z przyczyn politycznych.

Ten artykuł ma więcej niż jedną stronę. Wybierz poniżej kolejną, żeby czytać dalej