"Nasza szkoła jest wesoła, w naszej szkole nie ma doła"- czyli witamy w SP nr 4!

W Poznaniu prawie 78 tysięcy młodych ludzi ruszyło dzisiejszym rankiem przywitać znajomych, przyjaciół, wychowawców i nauczycieli. Inauguracja roku szkolnego 2017/2018 za nami. Oficjalnie przywitaliśmy nowy sezon edukacyjny w Szkole Podstawowej nr 4- także dlatego, że właśnie tam otwarto nową salę gimnastyczną, której budowa kosztowała- bagatela- trzy i pół miliona złotych.

Nowy Rok Szkolny - grafika artykułu
Nowy Rok Szkolny

Inwestujemy w dzieci, w młodzież, w waszą naukę i w miejsca do uprawiania aktywności fizycznej, bo warto, bo teraz, właśnie teraz jesteście w najważniejszym okresie waszego życia- mówił na uroczystości Jacek Jaśkowiak, Prezydent Miasta Poznania. Korzystajcie z tego bogactwa, które jest w zasięgu Waszych rąk, uczcie się, ćwiczcie, rozwijajcie pasje i zainteresowania, bo to będzie procentowało Wam przez wszystkie następne lata.

Wszystkim uczniom, rodzicom, ale też tysiącom nauczycieli i pracowników administracyjnch życzymy, by był to rok obfitujący w sukcesy, miłe chwile, ważne osiągnięcia- dodał Mariusz Wiśniewski, zastępca Prezydenta Poznania. My zaś dalej będziemy się starać, by infrastruktura placówek oświatowych stawała się coraz bardziej nowoczesna i atrakcyjna.

Ja zaś chciałbym, aby poznańscy uczniowie w szkole znajdowali nie tylko gehennę zakuwania i zdawania trudnych testów- uśmiechał sie Grzegorz Ganowicz, Przewodniczący Rady Miasta. Ale by spotykały ich także przyjemności i sympatyczne przeżycia. Osobiście w dzieciństwie  średnio cieszyłem się z nowego roku szkolnego, choć muszę powiedzieć, że na widok kolegów, opalonych i wyrośniętych zwykle po wakacjach, oczy mi się śmiały.

Nam się oczy śmieją na widok nowej sali gimnastycznej, która była nam już bardzo potrzebna- przekonuje Małgorzata Pospieszna, dyrektor SP nr 4. Nasz nauczyciel wychowania fizycznego, pan Gerard Sobkowiak, walczył o tę salę, jak lew. No i udało się- sala jest.

Nie była to jakoś technologicznie trudna inwestycja- wzrusza ramionami Paweł Śledziejowski, prezes Spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie. Jedyną przeszkodą był fakt, że stawialiśmy ją w trakcie roku szkolnego i trzeba było bardzo uważać na bezpieczeństwo uczniów. Poza tym- budowaliśmy tę salę krótko, bo tylko dwanaście miesięcy, ale tak to u nas już jest- nie ma czasu by marnować czas... Jestem dosyć restrykcyjny, jeśli chodzi o egzekwowanie kar umownych za opóźnienia i nasi wykonawcy dobrze o tym wiedzą.

Sam prezes Śledziejowski z zazdrością przygląda się warunkom, w jakich uprawiają dziś sport uczniowie poznańskich szkół. Ja pamiętam sale małe, ubogie, trenowałem, o dziwo, koszykówkę, ale i hokej na trawie, i pływanie, choć w żadnej z tych dziedzin nie byłem maestro- dodaje pan prezes.

Mistrzów za to ma zamiar wychować i wypuścić na szerokie wody sportowych zmagań Geradrd Sobkowiak, ojciec chrzestny pomysłu na salę sportową przy SP nr 4. Mamy w naszej szkole klasę sportową o profilu piłka siatkowa dla dziewczyn i chłopaków i gdyby nie budowa tego ślicznego, w pełni wyposażonego obiektu, nie mielibyśmy żadnych  szans w poważnych zawodach- tłumaczy pan Gerard.Teraz- proszę bardzo! Nie mówię, że obiecuję, ale zrobię wszystko, żeby nasze drużyny ostro powalczyły na medale. W takich warunkach, jak te- damy radę!