Oni- uczyli polskiego w czasie wojny. My- wciąż o nich pamiętamy!

Ja zaproszenie na to spotkanie będę trzymał na biurku przez cały rok- mówi Antoni Wójcicki, który w czasie II Wojny Światowej z narażeniem życia uczył dzieci w języku polskim. To takie ważne, że magistrat wciąż o nas pamięta i nas docenia. Na uroczystości z okazji 77 rocznicy powstania Tajnej Organizacji Nauczycielskiej pojawiło się już tylko sześcioro z emerytowanych nauczycieli, którzy nauczali kiedyś w tajnych kompletach.

To dla mnie zaszczyt, że możemy Państwa dzisiaj gościć w urzędzie- mówił witając gości Mariusz Wiśniewski, zastępca Prezydenta Poznania. Podziwiam waszą odwagę, oddanie, patriotyzm, którym wykazywaliście się w tak ekstremalnych czasach. I podzielam też waszą opinię, że człowiek pozbawiony patriotyzmu jest człowiekiem samotnym. Nie ma przywiązania do korzeni, tradycji, języka. Nie ma dla kogo się poświęcać, ale i nie ma moralnego wsparcia, gdy go potrzebuje

Nauczyciele z TON - grafika artykułu
Nauczyciele z TON

My się nad naszym patriotyzmem nawet nie zastanawialiśmy- tłumaczy Zofia Janiak, która w czasie wojny uczyła w języku ojczystym czytać, pisać i liczyć polskie dzieci. My po prostu wiedzieliśmy, że ta ziemia, która nas karmi, to nasza ziemia i nie możemy jej oddać Niemcom ot, tak sobie. Podobnie czuły dzieciaki. One wtedy uczyły się wyjątkowo chętnie, przecież to naprawdę groziło śmiercią - i im, i mnie. W czasie wojny pracowałam w sklepie i raz w tygodniu na zapleczu udawałam z dziećmi, że naklejamy kartki na żywność na takie wielkie płachty. Szefowa dawała nam znać, gdy do sklepu wchodził ktoś podejrzany. Wtedy dzieci wychodziły przez drewutnię, pojedynczo, nigdy parami, to było zabronione. Ja dzisiaj nie namawiałabym dzieci do patriotyzmu na siłę, raczej organizowałabym dla nich rajdy, kluby przyjaciół polskości, pokazywała miejsca, w których można się zakochać, tak są piękne. Wtedy one same poczują te miłość do ojczyzny.

Miłość do małej ojczyzny, do Poznania wciąż przepełnia serce pani Reginy Chrzanowskiej, stulatki, która z uśmiechem przyjęła życzenia z okazji urodzin i bukiet frezji z rąk prezydenta Wiśniewskiego. My, starzy ludzie, mamy przed sobą już tylko wyłącznie cztery ściany- powiedziała pani Regina. Dlatego dla nas wyjście do ludzi jest taki ważne. Żeby ubrać białą bluzkę, ułożyć fryzurę. To, że pamiętacie o nas, że możemy się dziś spotkać, pogadać o tamtych czasach, powspominać jest dla nas niezwykle ważne. My przecież nie rozmawiamy przez komputer. Albo na żywo- albo wcale.

Dla nas to także wyjątkowe przeżycie- mówi Alina Dzięcioł z Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej II stopnia w Poznaniu. Alina wraz z koleżanką, Weroniką Wojtanowską uświetniły spotkanie swoim występem grając i śpiewając między innymi piosenki ukochanej przez panią Reginę Anny German. Wiem, że pewnie jesteśmy w mniejszości, ale my z Weroniką nie wyobrażamy sobie, że mogłybyśmy wyjechać z Polski na stałe. Pozwiedzać, pooglądać- to owszem. Ale mieszkać, mieć przyjaciół możemy tylko tutaj. Nie wiem, czy to już jest patriotyzm, ale tak, moja ojczyzna jest dla mnie bardzo ważna.

Pamiętam, że jak spotkaliśmy się po raz pierwszy, to było nas 113, dzisiaj- jest nas sześcioro- mówi Władysława Szymańska, jedna z emerytowanych nauczycielek. Ciekawi jesteśmy, co słychać, kto jak się czuje. A nasze bohaterstwo? Ja tak o tym nie myślę. Miałam wtedy 20 lat i wierzyłam, że wojna się kiedyś skończy i wszystko będzie dobrze. To była silna wiara, bo uczyłam dzieci u mnie w domu, a za ścianą mieszkał niemiecki oficer, który stracił syna na froncie wschodnim i nie mógł ścierpieć, że te "wredne Polaczki bezkarnie chodzą po ulicach". Ja się wtedy nie bałam o swoje życie, tylko o to, czy dam radę nie wydać dzieci, jak mnie będą torturowali.

Ojciec bardzo przeżywał dzisiejszy dzień- uśmiecha się Przemysław Wójcicki, syn pana Antoniego. Czekał od rana, aż po niego przyjadę, w garniturze, odświętny i przejęty. To, że prezydent uścisnął mu dzisiaj dłoń znaczy dla niego bardzo wiele. Przecież te wojenne wspomnienia to tak naprawdę prawie wszystko, co mu zostało. Dlatego w imieniu taty- dziękuję.