Uczniowie Gimnazjum nr 50 pojechali do Katynia- "Pamiętamy o przeszłości..."

Wiele szkół zrzeszonych w Stowarzyszeniu Współpracy ze Wschodem MEMORAMUS, wyruszyło pod koniec kwietnia do Katynia, by wziąć udział w X Marszu, upamiętniającym zbrodnię katyńską. Uczniowie Gimnazjum nr 50 w Poznaniu , ale też młodzież z Murowanej Gośliny, Obornik i Nowego Tomyśla wzięła udział w tym wydarzeniu także po to, by wypełnić misję ważną dla członków Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego 1918/1919 Koła nr 1 w Poznaniu, a partnerem wyjazdu był Samorząd Województwa Wielkopolskiego.

Katyń - grafika artykułu
Katyń

...I oto wróciliśmy już z X Marszu Pamięci w Katyniu- wspomina Wiesław Banaś, dyrektor Gimnazjum nr 50 w Poznaniu.Kolejny raz byliśmy w miejscu, gdzie tylko leśna cisza, świergot ptaków i szept drzew, wyrastających na ludzkich kościach i ludzkiej krwi, gdzie rdzawe tablice, a na nich nazwiska, nazwiska, nazwiska - 4421 nazwisk polskich oficerów, ofiar stalinowskiej samowoli i wszechwładnego NKWD. Piękną i przejmującą tradycją Dnia Polskiego w Katyniu jest zapalenie znicza i pozostawienie biało-czerwonej chorągiewki przy jednej konkretnej tabliczce, jednym konkretnym nazwisku, które każdy z nas otrzymuje od organizatorów Marszu.

A potem w ciszy i skupieniu, w modlitwie i zadumie wspólnie oddaliśmy hołd pomordowanym. Mszę przy ołtarzu katyńskim odprawił ks. biskup Zdzisław Fortuniak.

Poza tym uczniowie zwiedzili Smoleńsk, spotkali się  z młodzieżą ze smoleńskich szkół i przedstawicielami Domu Polskiego, wzięli udział w koncercie polsko-rosyjskim, dyskotece, pozawierali nowe znajomości. Piękne były dwa dni spędzone na Białorusi, na dawnych Kresach północnowschodnich, gdzie niegdyś kwitła Najjaśniejsza Rzeczpospolita Obojga Narodów, gdzie do dziś brzmi polskie słowo, polska modlitwa (wyobraźcie sobie, ktoś z naszych kolegów ze zdziwieniem stwierdził, że w Grodnie czuje się jak u siebie w domu, w Polsce!)- mówi Wiesław Banaś. Wróciliśmy. Tym samym otrzymaliśmy nowe zadanie - pamiętać i świadczyć:o smutnym lesie, grobach, uścisku ręki rosyjskiego ucznia na Placu Pojednania; o polskości wciąż żywej nad Niemnem, śpiewnej mowie kresowej.