Zdolni i chętni- w Zespole Szkół Zawodowych nr 1

Nie chcą, żeby o Jeżycach mówiono, że to wyłącznie dzielnica łobuzów i chuliganów. Nie chcą, żeby uczniowie szkoły zawodowej czy technikum kojarzyli się  ludziom z gorszym "towarem" na edukacyjnych półkach. A czego chcą? Chcą pokazać, że lubią, mają ochotę i umieją robić dobre i fajne rzeczy. Dla Poznaniaków, dla szkoły. Dla siebie.

Przyszły do mnie dwie dziewczyny  z technikum i zapytały, czy mogą zorganizować akcję. Jaką akcję?- zdziwiłam się- mówi Elżbieta Kirchner, dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 w Poznaniu. Akcję zbierania książek dla szpitali- odpowiedziały. Dla dzieci i dorosłych. I żeby potem te książki chorym czytać. Serce mi podskoczyło z radości. Moi uczniowie mają czas i ochotę zrobić coś dobrego dla innych. Oczywiście, wyraziłam zgodę i do akcji przystąpiła cała szkoła. Uczniowie, nauczyciele, nasz ksiądz od religii...

garaże - grafika artykułu
garaże

Na kazaniu w kościele poprosiłem wiernych, żeby przynosili książki do szkoły- uśmiecha się ksiądz Radek Rakowski.- I przynoszą. Starsze panie dźwigają paczki po to, żeby chorzy ludzie  mieli co poczytać do poduszki. Nasi uczniowie to spisują, zbierają, robią listy zapotrzebowania ze szpitali i potem będą rozwozić. Na Szpitalną już mamy zapotrzebowanie na 250 pozycji. To, co zostanie, umieścimy w miejskich regałach darmowych książek. A w czasie rekolekcji, które u nas wcale nie wiążą się z przesiadywaniem w kościelnych ławkach, będziemy jeździć do chorych i czytać im te nasze upominkowe książeczki.

Muszę powiedzieć, że mamy bardzo zgrany i chętny do takich dodatkowych działań zespół nauczycieli- cieszy się Elżbieta Kirchner. A nasza młodzież jest niesamowita. Uczą się przy tym odpowiedzialności, bo jedno to mieć ciekawy pomysł na akcję charytatywną, a drugie- zorganizować i przeprowadzić sprawę do końca. Uczymy ich, że słomiany zapał to nie to, o co chodzi w życiu. No i poglądy- dla nas, przy wspólnych działaniach one nie są istotne. Dobrą koleżanką- nauczycielką księdza Radka jest pani, która jest świadkiem Jehowy. I to nie ma żadnego znaczenia dla ich przyjaźni.

Ale to nie wszystko. Zespół Szkół Zawodowych nr 1 mieści się przy ulicy Floriana. A uliczkę tę "kończą" metalowe garaże rodem z PRL-u. Zardzewiałe, zaniedbane, straszne. Taka droga do szkoły dla nikogo nie jest miła- mówi Weronika Książkiewicz, uczennica technikum, będzie fototechnikiem w przyszłości, ale zdjęcia robi ekstra już teraz. -Dlatego postanowiliśmy pomalować te paskudne garaże. Sami zrobiliśmy projekt, sami go wykonujemy. Rada Osiedle Jeżyce przekazała nam tysiąc złotych na środki  i efekty widać już teraz, chociaż dopiero cztery garaże są odmalowane.

Wiktoria namalowała na garażu dziewczynę, która jest już po szkole, absolwentka, może idzie na studia? Z Zespołu Szkół Zawodowych? A czemu nie? Tu przecież robi się technika i maturę zdaje także. Trzeba obalić ten mit, że "zawodówka" to coś gorszego. Tu się uczą chłopcy i dziewczęta takich zawodów, jak: technik organizacyjny reklamy, technik logistyk, ale i monter- elektronik czy mechanik pojazdów samochodowych.

Malowanie garaży to był bardzo dobry pomysł, bo ludzie z okolicy zobaczyli, że my też potrafimy coś dać od siebie, a miasto zyskało na urodzie- uśmiecha się Julia, uczennica technikum. Poświęciliśmy czas i energię, żeby stworzyć coś fajnego. Zgadza się z nią Adrianna, koleżanka z klasy.Przez takie działania pokazujemy, że mamy zdolności, coś umiemy, no i widzimy efekty swojej pracy. Bo teraz powrót ze szkoły, nawet z jedynką w dzienniczku nie będzie już taki smutny i ponury, jak przedtem.