Prezydent spotkał się z mieszkańcami Grunwaldu Północ

Targowisko Świt, łamiący przepisy kierowcy oraz porządek i bezpieczeństwo - to sprawy, które najbardziej interesują mieszkańców Grunwaldu Północ. O swoich problemach rozmawiali w czwartek z prezydentem Jackiem Jaśkowiakiem.

Prezydent Jacek Jaśkowiak spotkał się z mieszkańcami Grunwaldu Północ - grafika artykułu
Prezydent Jacek Jaśkowiak spotkał się z mieszkańcami Grunwaldu Północ

Na samym początku uczestnicy spotkania podziękowali prezydentowi za remont ryneczku Świt. - To dla nas olbrzymia ulga. Niejednokrotnie zdarzało się, że ktoś złamał tam sobie rękę lub nogę na nierównym chodniku - mówiła mieszkanka ulicy Bukowskiej.

-  Mnie też bardzo cieszy, że targowisko przejdzie gruntowny remont. Kupcy są dla mnie bardzo ważnym partnerem. Wiem, jak ciężko pracują, by utrzymać swoje rodziny - powiedział Jacek Jaśkowiak. Prezydent Poznania zwrócił też uwagę, że przebudowa rynku została zaplanowana w taki sposób, by kupcy cały czas mogli sprzedawać swoje towary. Dzięki temu nie muszą martwić się o miejsce pracy.

Podczas dyskusji mieszkańcy Grunwaldu najczęściej zwracali uwagę na kłopot brakujących miejsc parkingowych. Zauważyli, że generują go nie tylko poznaniacy, którzy mają coraz więcej samochodów, ale też osoby spoza miasta, dojeżdżające do pracy lub... na mecz.

-   Widzimy ten problem. Dotyczy on wszystkich poznańskich osiedli, szczególnie tych, gdzie są węzły przesiadkowe - mówił prezydent Jacek Jaśkowiak. - Przepustowość naszych dróg jest ograniczona. Dlatego, szukamy sposobów, by Poznań udrożnić. Stawiamy na transport publiczny. Widzimy, że rośnie liczba osób korzystających z komunikacji miejskiej. W mieście powstają parkingi P&R. Do tego dochodzą projekty, realizowane wspólnie z podpoznańskimi gminami, jak Kolej Metropolitalna, które będziemy rozbudowywać - tłumaczył prezydent Poznania.

To nie koniec, Miasto pracuje nad kompleksowym rozwiązaniem problemu parkowania w Poznaniu.

- Jestem po spotkaniach z największymi operatorami parkingów w Europie. Chcę stworzyć warunki do powstawania większej liczby parkingów kubaturowych. To trudny proces, bo większość osób nie chce ponosić kosztów parkowania. Wszyscy jednak musimy zdać sobie sprawę, że przestrzeń publiczna jest ograniczona. Samochody, które jeszcze 20 lat temu mieściły się na osiedlach, teraz już nie są w stanie tego zrobić - zauważył Jacek Jaśkowiak. - Działamy, ale nie jesteśmy w stanie w ciągu kilku lat wybudować parkingów na 370 tys. samochodów, które są w Poznaniu oraz 100 tys., które dziennie wjeżdża do miasta. To proces, który będzie trwał.

Kolejną sprawą, która niepokoi mieszkańców Grunwaldu Północ, jest kwestia porządku. Jak zwracają uwagę, są miejsca, w których zalegają śmieci - w tym skoszona, a nie usunięta trawa.

- Jeśli chodzi o kwestie dotyczące utrzymanie zieleni i czystości przeznaczamy na to znacznie więcej pieniędzy niż w latach ubiegłych. W skali roku środki na ten cel zwiększyły się o 15-20 proc. Niestety, część osób korzystających ze wspólnej przestrzeni publicznej, nie wyrzuca śmieci do kosza, lecz zostawia je w innym miejscu - zauważył Jacek Jaśkowiak. Jak podkreślił prezydent, w porównaniu z innymi dużymi metropoliami, jak Warszawa, Poznań jest bardzo czystym miastem. - Nie jest to jednak jeszcze to, czego bym chciał. Pamiętamy, że Poznań kiedyś słynął z porządku. Dlatego, zwiększyliśmy środki na utrzymanie czystości - podkreślił Jacek Jaśkowiak.

Podczas spotkania poruszono też problemy, których rozwiązanie leży w kompetencjach policji i straży miejskiej.

- Chciałabym pochwalić Zarząd Zieleni Miejskiej, który właściwie dba o zieleniec przed naszym blokiem - zarówno w zimie, jak w lecie - zaczęła swoją wypowiedź mieszkanka Wspólnoty Mieszkaniowej Marcelińska 85. Zaraz jednak dodała: - To samo miejsce, gdy jest ciepło, zamienia się w nocny klub. Są krzyki i picie. Miejsce to od 2 lat jest bardzo popularne wśród mniejszości osiedlowej, która lubi tego typu rozrywki. To niszczy efekt pracy zieleni miejskiej - dodała.

Prezydent jeszcze na miejscu spotkania przekazał tę sprawę, obecnemu na sali, komendantowi policji.

Anna Jarmuż/biuro prasowe