Spotkanie prezydenta na Łazarzu

Kilkadziesiąt osób przyszło na spotkanie z Jackiem Jaśkowiakiem, prezydentem Miasta Poznania, z mieszkańcami osiedla Święty Łazarz. Nie zabrakło tematów trudnych, ale pokazujących, że mieszkańcy interesują się swoim otoczeniem i chcą je zmieniać na lepsze.

Prezydent spotkał się z mieszkańcami osiedla Święty Łazarz - grafika artykułu
Prezydent spotkał się z mieszkańcami osiedla Święty Łazarz

W najbliższym czasie na Łazarzu największe zmiany zajdą w parku Kasprowicza. Remontowany jest tam kompleks basenów wraz z otoczeniem i już latem przyszłego roku będzie można z niego korzystać. Tuż obok ma powstać kryta pływalnia i Centrum Sportów Wrotkarskich. Zmieni się również sama hala widowiskowo-sportowo Arena, którą zarządzać będą Międzynarodowe Targi Poznańskie, a na remont hali przeznaczą ok. 40 mln zł.

Podczas spotkania z mieszkańcami najważniejszymi tematami dotyczącymi infrastruktury drogowej i transportowej był remont ulicy Kolejowej, budowa Nowej Głogowskiej oraz obecna sytuacja na ulicy Głogowskiej. Poruszono również temat planów wprowadzenia na Łazarzu strefy płatnego parkowania.

- Przykład ulicy Kolejowej pokazuje, że konsultacje należy prowadzić w sposób racjonalny. Nigdy nie da się zadowolić wszystkich i są momenty, kiedy trzeba podjąć konkretne decyzje. Ulica Kolejowa ma mieć cichą nawierzchnię, a kostka, na co zgodził się już Miejski Konserwator Zabytków, wykorzystana będzie w miejscach postojowych - poinformował Jacek Jaśkowiak. - Strefa płatnego parkowania jeszcze kilka lat temu budziła dużo emocji. Dzisiaj chyba już wszyscy wiedzą, że taka strefa poprawia komfort życia mieszkańców, którzy mają pierwszeństwo w zakresie parkowania - dodał prezydent.

Poruszane były problemy, które są w trakcie lub będą w niedługim czasie załatwiane, jak na przykład toalet w parku Kasprowicza, czy terenów ogródków działkowych pomiędzy ul. Hetmańską i Krauthofera, gdzie pierwotnie inwestor planował postawienie galerii handlowej, ale Miastu udało się go odwieźć od tych planów i ostatecznie mają tam powstać biura i mieszkania.

Mieszkańcy wskazali prezydentowi miejsca, chodniki i ulice, które wymagają pilnych napraw.

- Ściśle współpracujemy z wszystkimi radami osiedli. To one wskazują miejsca wymagające poprawy. Na remonty dróg przeznaczamy duże pieniądze, a naprawy wykonujemy sukcesywnie. W najbliższym czasie będziemy też remontować płytę Rynku Łazarskiego, żeby przywrócić jej dawną świetność - mówił prezydent Poznania.

Swoje zaniepokojenie inwestycjami w okolicy Areny wyrazili przedstawiciele inicjatywy Kolektyw Kąpielisko. Teren, na którym obecnie mieści się prowadzony przez nie ogród odwiedzany przez okolicznych mieszkańców, ma być przeznaczony pod budowę toru wrotkarskiego i krytego basenu. Sprawę wyjaśnił przedstawiciel rady osiedla, który wytłumaczył i uspokoił, że Kolektyw Kąpielisko może zostać przeniesiony na działkę sąsiadującą, na obecnym terenie przedszkola. - Jesteśmy po rozmowie z dyrekcją przedszkola i wydziałem oświaty, Stwierdzono, że obecny plac zabaw nie jest już przedszkolu potrzebny. Kolektyw Kapielisko będzie mógł więc przenieść się na teren większy niż zajmuje obecnie - zapewnił przedstawiciel Rady Osiedla Święty Łazarz.

Przypomniano również, że inicjatywa powstania toru wrotkarskiego i basenu wynikała z Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego. To mieszkańcy zdecydowali i zagłosowali za tym projektem.

Sporą część spotkania na osiedlu Święty Łazarz zajęła kwestia problemów lokatorskich w prywatnych kamienicach.

- Nowi właściciele chcą nas wyrzucić z miejsc, w których mieszkamy od kilkudziesięciu lat. Straszą nas remontami i wielkimi podwyżkami czynszu - skarżyli się mieszkańcy kamienicy przy ul. Lodowej.

- Rozumiem Państwa sytuację, bo podobna dotknęła również moją rodzinę, która po 60 latach musiała opuścić mieszkanie. Ubolewam, że przez 27 lat ustawodawca nie rozwiązał problemów przedawnień w odzyskiwaniu majątków  - powiedział Jacek Jaśkowiak. - Działa Biuro Interwencji Lokatorskich, gdzie można zgłaszać każdy przypadek, kiedy ktoś próbuje działać niezgodnie z prawem, nawet metodami gangsterskimi. Często nie ma podstaw formalno-prawnych, żeby właściciel żądał i nakazywał wyprowadzkę.

Ryszard Bączkowski/biuro prasowe