Zrównoważony transport, nie obsesja cz. 3

UMP - grafika artykułu
UMP

Otóż jestem jak najbardziej za! Ich efektywność byłaby widoczna, jeśli pomieściłyby przynajmniej 50 tysięcy pojazdów, czyli połowę tych wjeżdżających każdego dnia do miasta z podpoznańskich gmin. Niestety, ze strony Miasta to nierealne kosztowo - nie jesteśmy w stanie zbudować ich aż tylu. Poza tym, nie widzę powodów, dla których miałyby być finansowane z pieniędzy poznańskich podatników! Uważam, że ten koszt powinny ponieść gminy otaczające Poznań, budując je na swoim terenie.

Rozumiem sytuację sporej części mieszkańców podpoznańskich miejscowości, bowiem z wielu miejsc nie da się dojechać do Poznania inaczej, niż samochodem. Jednak z perspektywy samorządu Poznania nie mogę podzielać ich punktu widzenia. Wyprowadzili się z miasta, by zamieszkać w bardziej komfortowych warunkach. Były to świadome decyzje, podyktowane cenami nieruchomości. Płacą podatki w miejscu zamieszkania. A teraz oczekują od Miasta, że z budżetu poznaniaków stworzy im warunki dogodnego dojazdu do centrum... Stan obecny wymaga działania, trzeba wspólnie dążyć do stworzenia sprawnego systemu transportu publicznego na terenie Metropolii Poznań. Trzeba też uzgodnić zasady jego finansowania. Jeżeli komunikacja zbiorowa w Poznaniu pochłania rocznie około 400 milionów złotych (z czego wpływy z biletów to mniej-więcej 170 milionów złotych), to sprawny transport publiczny na terenie Metropolii kosztować będzie jeszcze więcej. Wypracowanie porozumienia z dwudziestoma kilkoma gminami będzie abstrakcyjnie trudne, gdyż chętnych do płacenia rachunków nigdy nie ma... Jednak jestem zdeterminowany, bo reprezentuję interes poznaniaków, muszę więc dbać o ich finanse.

Poznańscy politycy PIS-u zapowiedzieli przedstawienie 10-punktowego programu dla Miasta. Mam nadzieję, że znajdą się w nim dobre pomysły na rozładowanie ruchu, bo na razie efektem dobrej zmiany i programu 500+ jest wzrost liczby rejestrowanych w Poznaniu samochodów - aż o 20%. Czekam również na konkretne i konstruktywne propozycje ze strony Nowoczesnej. Powinniśmy wszyscy rozmawiać o kluczowych dla naszego miasta problemach, co nie zwalnia mnie z obowiązku działania i wdrażania kroków prowadzących do osiągnięcia równoważonego transportu. W strategii Miasta chciałbym zdefiniować cele na następne lata. Rozumiem przez to - m. in. - procentowe określenie liczby pasażerów korzystających z komunikacji publicznej, samochodu czy alternatywnych dla ruchu kołowego metod przemieszczania się po mieście. Wzorcem są dla mnie najmniej zakorkowane miasta zachodniej Europy, a nie te w Rosji czy na Ukrainie. Jeżeli politycy PIS-u i Nowoczesnej też będą chcieli czerpać z dobrych wzorców i sprawdzonych sposobów, to z pewnością w najbliższych latach odkorkujemy Poznań i poprawimy komfort życia poznaniaków.

Jacek Jaśkowiak

Prezydent Miasta Poznania