Magazyn z niebezpiecznymi odpadami: nie ma właścicieli - nie ma kontroli

Wydział Ochrony Środowiska przy współpracy straży pożarnej, straży miejskiej i prokuratury 1 września miał przeprowadzić kontrolę magazynu przy ul. Św. Michała 100. Od właściciela, firmy Chemia SA, wynajmuje go firma Awinion, a dane, jakimi dysponuje WOŚ, wskazują, że są w nim przechowywane niezgodnie z prawem niebezpieczne substancje. Jednak kontrola nie doszła do skutku. Mimo wcześniejszego poinformowania nie było nikogo z firmy ani w magazynie, ani w biurze, a kontrolerzy zastali zamknięte na głucho drzwi. Próba wejścia do magazynu byłaby w takiej sytuacji zwykłym włamaniem. 

UMP 2015 - grafika artykułu
UMP 2015

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska przeprowadził kontrolę tego magazynu jesienią 2014 i stwierdził, że przy magazynowaniu została złamana większość przepisów dotyczących magazynowania odpadów, które obowiązują w Polsce.  

Wydział Ochrony Środowiska natychmiast po otrzymaniu tej informacji i po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego wydał decyzję o usunięciu z magazynu wszystkich odpadów do końca sierpnia - firma, która wynajęła magazyn, nie miała zgody WOŚ UMP na magazynowanie tam odpadów.

Zgodnie z prawem kontrola mająca sprawdzić, czy decyzja została wykonana, powinna się odbyć po 31 sierpnia, czyli ostatecznym terminie usunięcia odpadów. Jednak inspektorki Beata Wieszczeczyńska i Grażyna Ratajska z Wydziału Ochrony Środowiska, które miały ją przeprowadzić wspólnie ze strażnikami miejskimi oraz przedstawicielami straży pożarnej, nie mogły wejść do środka - wywiązała się więc dyskusja z udziałem prokuratora Rocha Waszaka z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu oraz przedstawicieli firmy Chemia SA, czy mimo nieobecności przedstawicieli firmy Awinion można wejść do magazynu, by przeprowadzić tam kontrolę.

Ostatecznie jednak, po ponad półgodzinnej naradzie w gabinecie prezesa Chemia SA, jej uczestnicy uznali, że przeprowadzenie kontroli w takich warunkach byłoby niezgodne z prawem.
- Zostanie wszczęte postępowanie egzekucyjne - powiedziała po zakończeniu narady Grażyna Ratajska.
Ile czasu potrwa takie postępowanie - na tym etapie Grażyna Ratajska nie umiała powiedzieć.

Sprawę jednocześnie prowadzi też poznańska prokuratura - prokurator Roch Waszak zapewnił, że zostaną podjęte jak najszybciej wszystkie możliwe działania, by ustalić, czy zawartość magazynu jest niebezpieczna czy nie.

Jednak prokuratura będzie musiała w tym celu powołać biegłego, a ten - zbadać zawartość magazynu. To także musi potrwać.
- Podejmiemy kroki przewidziane przez prawo - zapewnił prokurator. - Osoby odpowiedzialne za tę sytuacje w odpowiednim czasie zostana zatrzymane.

el