grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

Trzymamy rękę na pulsie

Antoni Szczuciński był radnym miejskim w latach 1994-2018, a w latach 2002-2018 przewodniczącym Komisji Kultury i Nauki. Od 2019 roku przewodniczy Miejskiej Radzie Seniorów. O działalności MRS i polityce senioralnej w Poznaniu opowiada w rozmowie z Grażyną Wrońską.

Antoni Szczuciński - przewodniczący Miejskiej Rady Seniorów w Poznaniu (fot. Roman Szymański) - grafika artykułu
Antoni Szczuciński - przewodniczący Miejskiej Rady Seniorów w Poznaniu (fot. Roman Szymański)

W ogólnopolskim raporcie poświęconym warunkom życia seniorów w polskich miastach w roku ubiegłym najlepiej wypadł Poznań. Pod uwagę brano takie elementy jak: bezpieczeństwo, dostępność opieki medycznej, dostępność transportu miejskiego, tereny zielone, różnorodność form aktywizacji seniorów, działania władz na rzecz osób starszych, koszty życia, ulgi i dostęp do kultury.

Cieszymy się z tego niezmiernie, tym bardziej że na ten sukces miasta zapracowała również Miejska Rada Seniorów - przez to, że poznańskiemu samorządowi pomagamy w uzyskaniu możliwie najbardziej rzetelnego obrazu potrzeb starszych mieszkańców. W tej chwili seniorzy stanowią 25 proc. ogółu poznaniaków, a prognozy mówią, że za 30 lat będzie ich jeszcze więcej. W 2050 roku poznaniaków po 60-tce będzie aż 40 proc.

Ale co to za senior 60+! Wydłużyło nam się życie, mamy niezłą kondycję, coraz bardziej też o nią dbamy, zarówno tę fizyczną, jak i intelektualną, no i mamy wiele możliwości, żeby żyć ciekawie.

Poznań szybko się zorientował w nadchodzących procesach demograficznych i postawił na rozpoznanie potrzeb i ambicji ludzi starszych. I między innymi po to powołał 13 lat temu Miejską Radę Seniorów. Opiniujemy decyzje samorządu, współpracujemy z organizacjami pozarządowymi, radami osiedli etc. Słowem - trzymamy rękę na pulsie.

Nie bez satysfakcji przyglądam się składowi Rady Seniorów IV kadencji, którą zainaugurowali Państwo w ubiegłym roku. 9 pań i 6 panów.

Wszyscy są oddani swej funkcji, kreatywni i świetnie współdziałają. Moją zastępczynią jest Joanna Ciechanowska-Barnuś.

Znana autorka wielu publikacji, inicjatorka warsztatów wyzwalających twórczą energię, przejawiającą się np. w pisaniu.

Sekretarzem jest Urszula Filimon-Kucharska.

Też bardzo ciekawa osobowość, miałam szczęście spotkać ją w Kiekrzu podczas zbierania materiałów do "Kroniki Miasta Poznania".

Inną panią, Aldonę Anastasow, poznali bliżej czytelnicy naszej gazety, która do niedawna ukazywała się pod tytułem "Informator Samorządowy Metropolii Poznań", a od stycznia tego roku ukazuje się pod tytułem "Senioralny Poznań", bo została poświęcona wyłącznie sprawom senioralnym. Mam nadzieję, że przyjdzie kolej i na pozostałych członków MRS, bo są równie aktywni i twórczy. Najważniejsze, że mamy wypróbowane sposoby dotarcia do seniorów i cieszymy się ich zaufaniem. Korzystamy z doświadczeń dobrze działającego Centrum Inicjatyw Senioralnych, a w każdy czwartek między 13.30 a 14.30 tam dyżurujemy. Jesteśmy oczywiście obecni na różnych debatach - wiele z nich inicjujemy - nie mówiąc o uczestnictwie w posiedzeniach miejskich komisji, kapituł czy różnych zespołów.

A na co mogą liczyć seniorzy w najbliższym czasie, jakie są zamierzenia?

Nie wątpię, że bardzo ucieszy ich nowe życie Klubu Od Nowa - legendarnego studenckiego klubu, który w latach 60. i 70. ubiegłego wieku był niekwestionowaną awangardą w różnych dziedzinach sztuki, miejscem ciekawych dyskusji. W tej chwili trwa remont w dawnej siedzibie klubu, który przez kilkadziesiąt ostatnich lat służył staromiejskim seniorom, ale nie był wykorzystany tak, jak na to zasługiwał.

Chcemy też, by pacjenci opuszczający szpitale mieli lepszy, łatwiejszy dostęp do rehabilitacji. Jak wiadomo, najważniejsze jest podjęcie odpowiednich ćwiczeń i zabiegów natychmiast po leczeniu szpitalnym. Ale to marzenie! Jedynie nielicznych stać na coraz bogatsze oferty komercyjne. Planujemy więc burzę mózgów związaną z tym tematem. Mam nadzieję, że naukowcy, z którymi współpracujemy, i sami seniorzy podpowiedzą najlepsze rozwiązania tej kwestii. Ważnym problemem jest też zapewnienie osobom opiekującym się starszymi i schorowanymi członkami rodziny możliwości zregenerowania ich sił. Są już pierwsze jaskółki. Liczymy, że przybędzie miejsc, które zapewnią tego typu wytchnienie. Wciąż też borykamy się z niewystarczającą liczbą miejsc w domach pomocy społecznej.

Widać to wyraźnie w przywoływanym na początku naszej rozmowy raporcie. Poznań zajmuje pod tym względem dopiero 13. miejsce.

Ale idzie nowe! Na Strzeszynie ruszyła budowa nowoczesnego DPS-u, który pod koniec przyszłego roku otworzy swe podwoje dla pensjonariuszy. Owszem, zniknie wtedy placówka przy Bukowskiej, ale ta na Strzeszynie będzie większa, o niebo wygodniejsza i nowocześniejsza: pokoje jedno- i dwuosobowe z łazienkami, nie mówiąc już o całym zapleczu medycznym i socjalnym. A skoro mówimy o poprawie życia seniorów, to pakiet usług medycznych i praktycznych, związanych z codziennym życiem, zaproponowany przez miasto jest powodem do dumy. Z "Pudełka Życia", "Karty Seniora", usług: "Taksówki na telefon", "Książki na telefon", "Złotej rączki", "Mycia okien", "Pielęgnacji paznokci", "Mycia nagrobków" etc. skorzystały już tysiące poznaniaków. Coraz więcej ludzi korzysta z bezpłatnych szczepień i różnorakich badań. A ostatnio postanowiliśmy - to nasz pomysł - przyjrzeć się kratkom wentylacyjnym. Mała rzecz, a bardzo ważna. W wielu mieszkaniach całkowicie o nich zapomniano, a to przecież bardzo ważne dla bezpieczeństwa domowników.

Nie tylko seniorom marzy się ławka wśród zieleni blisko domu.

Tu już mogę podać konkretną informację: Zarząd Zieleni został zobowiązany do przedstawienia nam swych planów dotyczących urządzenia skwerów, parków, zieleńców. Kilka niezłych pomysłów już przekazaliśmy, ale to na razie niewielka skala, liczymy na inwencję seniorów, wskazanie konkretnych miejsc i także na inicjatywy samych mieszkańców, rad osiedli etc. Aquanet obiecał zainstalowanie w parkach stanowisk z wodą pitną, to ważne, bo nie tylko po spacerach i ćwiczeniach na siłowniach trzeba koniecznie uzupełnić poziom wody w organizmie, o czym często seniorzy niestety zapominają.

W omawianym rankingu zdziwiło mnie dopiero 10. miejsce Poznania w procentowym udziale zieleni w mieście. Musimy jeszcze intensywniej walczyć o każde drzewo, przeciwstawiać się betonowej rewitalizacji parków.

Ranking nie uwzględnia lasów, a są one naszym atutem, wyjątkowym darem przyrody łatwo dostępnym mieszkańcom Poznania. Co wcale nie znaczy, że nie należy przeciwstawiać się próbom niszczenia zieleni w imię np. nowoczesności. Oczywiście fałszywie pojętej.

Cieszą nas, i to nie tylko seniorów, coraz wygodniejsze tramwaje i autobusy, przyjazne przystanki.

Myślimy o kolejnych udogodnieniach komunikacyjnych i likwidacji barier architektonicznych. Już teraz, w marcu, planujemy spotkania z seniorami na temat publicznego transportu, a jesienią dyskutować będziemy o tym wszystkim, co utrudnia poruszanie się po mieście, dostęp do urzędów, klubów, uczelni. Podkreślam uczelnie, bo przecież w Poznaniu mamy aż 8 uniwersytetów trzeciego wieku. Współpraca ze środowiskiem naukowym obiecująco się rozwija, są w tym gronie liczni wolontariusze, mamy nadzieję dotrzeć do kolejnych. Nie wspominam tu już o bogatej ofercie kulturalnej, sportowej, turystycznej.

A ja dodałabym, że również towarzyskiej, bo uczestnictwo w rozmaitych zajęciach integruje uczestników, zawiązują się przyjaźnie. Najwięcej klubów dla seniorów w stosunku do liczby mieszkańców mają Gdańsk, Wrocław i Poznań.

Myślę, że do ich ożywienia w wielu punktach miasta przyczyni się nasz postulat, żeby miasto zwiększyło dotacje dla tych szkół, które udzielają klubom seniora gościny. A na razie możemy się pochwalić coraz liczniejszymi Miejscami Przyjaznymi Seniorom, gdzie kawa czy herbata kosztują zaledwie 2 złote. Żeby zdobyć adresy takich miejsc, nie musimy wychodzić z domu. Do dyspozycji jest nasz miesięcznik "Senioralny Poznań", internet, telefon oraz różne adresowane do seniorów wydawnictwa. Marzy mi się też wznowienie Nagród Starego Marycha dla ludzi szczególnie zasłużonych dla seniorów. Może nie wszyscy pamiętają, że pierwsze takie wyróżnienie otrzymał nieodżałowany prof. Stefan Stuligrosz.

Czy z poznańskich doświadczeń i sukcesów korzystają inni?

Tak. Na Targach Senioralnych, które są naszą dumą i wspaniale się rozwijają, dopytują o nasze doświadczenia rady seniorów z Wielkopolski. Nie muszę chyba dodawać, że to dla nas wielka satysfakcja. Wkrótce spotkamy się z radami z powiatu poznańskiego. Odwiedziły nas już delegacje z odległych miast - z Kielc i Ostrowca Świętokrzyskiego. Oczekujemy spotkania z Radą Seniorów z Nowej Soli.

Rozmowa ukazała się w marcowym numerze bezpłatnego miesięcznika "Senioralny Poznań". Gazeta dostępna jest m.in. w:

  • Centrum Informacji Kulturalnej, ul. Ratajczaka 44 (budynek Arkadii)
  • Biblioteka Raczyńskich i jej filie
  • Centrum Inicjatyw Senioralnych, ul. Mielżyńskiego 24
  • Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, ul. Cześnikowska 18
  • Poznańskie Centrum Świadczeń, ul. Wszystkich Świętych
  • w wybranych osiedlowych domach kultury
  • w wybranych placówkach służby zdrowia
  • w miejskich instytucjach kultury