Mały Afgańczyk w czapce Włóczkersów

Spotkanie Włóczkersów

2015-01-31 ( sobota )
Redemptoris Missio, ul. Grunwaldzka 86, Poznań

Zaczęło się od siostry Cecylii  Śmiech - starszej zakonnicy, Urszulanki,  która jednej zimy wydziergała dla małych Afgańczyków 150 czapek. Od tego czasu siostra Cecylia dzierga nieprzerwanie. Do tej pory wydziergała ponad tysiąc czapeczek w najróżniejszych wzorach i kolorach. Kiedy o jej pracy dowiadywały się kolejne osoby, ludzie przypomnieli sobie, że sami kiedyś też robili na drutach. Niektórzy poszli w jej ślady, inni zdecydowali się podarować swoją wełnę siostrze Cecylii. Włóczki było tak dużo, że Siostra postanowiła nauczyć robienia na drutach kolejne osoby. Tak zrodził się pomysł warsztatów robienia na drutach i pierwsze kursantki ustaliły, że nazwą się Włóczkersami.

Czapki, szaliki, skarpetki, rękawiczki i sweterki wykonane przez Włóczkersów trafiają do najbiedniejszych dzieci w Afganistanie. Do tej pory Fundacja Redemptoris Missio wysłała do Afganistanu 2o ton pomocy, a sami Włóczkersi zaopatrzyli w czapki ponad 25 tysięcy dzieci.

Włóczkersi to osoby, którym nie jest obojętny los marznących dzieci i robią dla nich zimowe czapki. Pierwszy klub Włóczkersów powstał w Fundacji "Redemptoris Missio" przed trzema laty, przy okazji organizowania pomocy humanitarnej dla marznących w Afganistanie dzieci. Kolejne takie kluby powstały w całej Polsce. Do dzisiaj nie wiadomo ile ich dokładnie jest. Do Fundacji spływają w paczkach efekty ich pracy.  Wśród Włóczkersów dziergających w domowym zaciszu są osoby aktywne zawodowo, ale również będące na emeryturze. Niektóre z nich zrobiły już setki czapek. Jedna z pań jest niewidoma, najstarsza zaś ma 98 lat i dzierga bez okularów. Działają przy bibliotekach i szkołach.  Warto wspomnieć również o klubie utworzonym przez więźniarki w Areszcie Śledczym w Lesznie.  Do tej pory Włóczkersi zaopatrzyli w czapki blisko 25 tysięcy dzieci.