a

Poznański Klub Podróżnika - spotkanie z Michałem Kozokiem pt. Siłami natury, czyli bez silnika przez Amerykę Południową

2015-03-27 ( piątek )
Klubokawiarnia Cicha Kuna, ul. Święty Marcin 30/8-9, Poznań

Poznański Klub Podróżnika zaprasza na spotkanie pt.
"Siłami natury, czyli bez silnika przez Amerykę Południową"
Gościem będzie Michał Kozok
Wstęp na spotkanie - 12 zł (z czego 5 zł do wykorzystania w barze), dla dzieci wstęp gratis.
Wejściówki na spotkanie są dostępne w Cichej Kunie codziennie w godz. 10-23
Michał Kozok, rocznik 1975, człowiek, którego od dwudziestu lat
nieprzerwanie gdzieś nosi. Absolwent krakowskiej AWF, mąż Eweliny i ojciec Natana. W swoim życiu pracował na 39 stanowiskach, wykonując 59 najrozmaitszych zajęć. Zdarzyło mu się zarówno wystąpić w reklamie Nike, jak i patroszyć kurczaki. Ostatnio dostał w końcu wymarzoną pracę biurową. Uwielbia analizować dane, tworzyć tabelki i statystyki. Podróżuje. Odwiedził już 131 krajów (w pięciu mieszkał), a każdy zamieszkany kontynent przemierzył z jednego końca na drugi bez wsiadania do samolotu (co nie znaczy, że boi się latać). W 2004 roku, podczas nieprzespanej nocy na Amazonce, wpadł na pomysł wyprawy przez Amerykę Południową siłami natury. Dopiął swego po dziewięciu latach. Za to dokonanie otrzymał Kolosa 2013 w kategorii Wyczyn roku. Mieszka w Sydney.
Szalona jazda na wozie, pod wozem, a czasem z wózkiem. Sklepowym
albo pustynnym!
Opowieść o marzeniu pielęgnowanym przez dziewięć lat.
O upadkach, które uczą pokory.
O rezygnacji i sile woli, która ją przezwycięża.
O podróży mającej moc zmieniać życie.
O miłości - potężniejszej niż wszystko inne.
13 tys. km z południa na północ Ameryki Południowej.
W 10 miesięcy z Cabo Froward na krańcu Chile aż do Punta Gallinas na kolumbijskim wybrzeżu Morza Karaibskiego.
Wyłącznie siłami natury. Biegiem, pieszo, wpław, wspinając się, pchając wózek sklepowy i taczkę, na pontonie, w kajaku, rowerem, hulajnogą i ciągnąc wózek pustynny. Rowerem wodnym, łodzią wiosłową, pod żaglem, canoe, deskorolką i na paralotni. Wszystkim, byle nie miało silnika.
Michał Kozok, radykalnie uczciwy i konsekwentny w dążeniu do celu, na trasie nie pozwalał sobie nawet na skorzystanie z windy ani z ruchomych schodów. Przedzierał się z maczetą przez las tropikalny, przemierzył samotnie pustynię Atacama i wspiął się na sześciotysięcznik.
I ciągle przy tym śmiał się z samego siebie.
W kilku etapach podróży towarzyszyła mu Ewelina, jego żona, a przez cały czas dmuchana kaczka, Grażynka.
W marcu ukazała się książka Michała Kozoka pt. "Siłami natury, czyli bez silnika przez Amerykę Południową" Wydawnictwo Sorus. Książkę będzie można zakupić podczas spotkania.

Plakat