Koronawirus - jak zmniejszyć ryzyko zakażenia

Największe prawdopodobieństwo zakażenia występuje w zamkniętych pomieszczeniach. Można jednak zmniejszyć niebezpieczeństwo - wskazują naukowcy z Uniwersytetu Colorado, którzy opracowali narzędzie pozwalające oszacować ryzyko.

Zdjęcie przedstawiające dwie dłonie w rękawiczkach, trzymające maskę ochronną - grafika artykułu
Dziennikarze z hiszpańskiej gazety El Pais stworzyli trzy modele, obrazujące ryzyko zakażenia się podczas codziennych sytuacji

Obecnie naukowcy są zgodni, że koronawirus może rozprzestrzeniać się na trzy sposoby. Jeden z nich to droga kropelkowa - główną rolę grają w niej niewielkie krople, które powstają przy kaszlu lub kichaniu. Opadają one dość szybko na pobliskie powierzchnie, ale mogą też wylądować na innych osobach będących obok nosiciela. Na początku pandemii sądzono, że to najbardziej powszechny sposób przenoszenia się wirusa. 

Można zakazić się również dotykając zanieczyszczonych powierzchni - to drugi, znacznie rzadszy sposób. Trzeci to droga powietrzna, zakażenie poprzez aerozole, czyli mikroskopijne krople wydychane razem z powietrzem. Koronawirus może dzięki nim utrzymywać się w pomieszczeniach całymi godzinami. Dziś naukowcy uznają, że to częsty - jeśli nie główny - sposób zakażenia. (Więcej szczegółów w artykule naukowym: science.sciencemag.org). Im rzadziej wietrzone pomieszczenie, w którym przebywa osoba zakażona, tym stężenie aerozolu jest większe i łatwiej się zarazić. Ryzyko zwiększa się tym bardziej, im głośniej mówi nosiciel wirusa (największe jest podczas śpiewania czy uprawiania sportu).

https://www.youtube.com/watch?v=8iDHe-pKvY4&feature=youtu.be&fbclid=IwAR3w8QTQwVRnjDT-fYXimb-ZAFnIRdaJKE7L_iF5Oa0g6VTZt7FWibyI81I

Czy da się jednak konkretnie oszacować ryzyko zakażenia? Tego wyzwania podjęła się grupa naukowców pod kierownictwem prof. José Luisa Jiméneza z Uniwersytetu Colorado, która stworzyła narzędzie specjalnie do tego celu: Covid Airborne Transmission Estimator. Pozwala ono tworzyć symulacje ryzyka zakażenia w zależności od pomieszczenia, jego warunków i liczby znajdujących się w nim osób oraz ich zachowania.

Na jego podstawie dziennikarze z hiszpańskiej gazety El Pais stworzyli trzy modele, obrazujące ryzyko zakażenia się podczas codziennych sytuacji. 

Pierwszy model miał odzwierciedlać prywatne spotkanie towarzyskie. Do obliczeń przyjęto więc sytuację, w której w jednym pokoju znajduje się 6 osób, jedna z nich jest zakażona koronawirusem. Nikt nie nosi maseczki. Jeśli uczestnicy spotkania będą ze sobą głośno rozmawiać, nie wietrząc pomieszczenia - to niezależnie od zachowywanego dystansu po czterech godzinach zakażonych będzie już 5 osób. Nawet założenie maseczek niewiele zmieni - w takim przypadku po czterech godzinach zakażone będą 4 osoby. Wystarczy jednak skrócić czas spotkania o połowę (z czterech do dwóch godzin), zapewnić odpowiednią wentylację w pomieszczeniu (np.otwierając okno) - a nosiciel wirusa zarazi tylko jednego rozmówcę, niewykluczone również, że nie zarazi nikogo.

Drugi model odzwierciedlał spotkanie w barze, w którym dopuszczalne było zajęcie najwyżej połowy miejsc. Przyjęto, że znajduje się w nim 15 klientów (w tym jeden zakażony) i 3 pracowników. Okna są zamknięte i nie ma klimatyzacji. W takim scenariuszu po czterech godzinach zakażonych było już 14 osób. Przy założeniu, że osoby w barze noszą maseczki, wynik ten malał do 8 nowych zakażeń. Po tym, jak uwzględniono włączoną klimatyzację, a czas spędzony w barze zmniejszono o połowę (z 4 do 2 godzin), pojawiła się szansa, że zakażona zostanie tylko jedna osoba.

Trzeci model miał przybliżyć rozprzestrzenianie się wirusa w szkole. Przyjęto, że w klasie przebywa 24 uczniów, w sali nie ma wentylacji, a zakażony jest nauczyciel. W takim przypadku po dwóch godzinach wirusa może złapać aż 12 dzieci. Jeśli wszyscy będą nosić maski ochronne, liczba zakażonych uczniów może spaść do 5. Jeśli dodatkowo do tego w sali lekcyjnej będą otwarte okna, a po godzinie zajęć zrobi się krótką przerwę, by całkowicie wywietrzyć pomieszczenie - jest szansa, że zakazi się tylko jedna osoba lub nikt.

Autorzy narzędzia podkreślają, że stworzony przez nich estymator pozwala tylko na oszacowanie ryzyka, a otrzymane wyniki oparte są na wielu zmiennych.

Tekst powstał na podstawie artykułu "A room, a bar and a classroom: how the coronavirus is spread through the air" autorstwa Mariano Zafry i Javier'a Salas'a w hiszpańskim dzienniku El Pais. Link do wersji w języku angielskim: https://bit.ly/3fL27nS

Więcej informacji: english.elpais.comcires.colorado.edu