Kultura w Poznaniu

Kultura Poznań - Wydarzenia Kulturalne, Informacje i Aktualności

opublikowano:

SHORT WAVES FESTIVAL. Krótko o mieście

Każdego roku przy okazji Short Waves Festival najbardziej czekam na cykl Urban View. Takich osób musi być coraz więcej, gdyż po raz pierwszy ta sekcja liczyła aż dwa pokazy. Warto dodać, iż jest to najbardziej demokratyczny konkurs festiwalu, ponieważ nagrodę główną przyznaje tu publiczność. Ponadto tegoroczne seanse odbyły się w wyjątkowych architektonicznie warunkach.

, - grafika artykułu
"Enter Through the Balcony", reż. Roman Blazhan, fot. materiały organizatorów

Urban View porusza szeroko rozumianą tematykę miejską. Zarówno w kontekście architektonicznym, jak i społecznym. W tym roku cudownym dopełnieniem okazało się także miejsce seansów. Postanowiono opuścić salę kinową i zorganizować pokaz plenerowy na dziedzińcu Centrum Kultury Zamek. Przestrzeń ta znakomicie współgra z ideą Urban View. Oglądanie konkursowych setów w otoczeniu historycznych zamkowych murów dodało całości niepowtarzalnego klimatu. Mam nadzieję, że organizatorzy festiwalu w przyszłości będą kontynuować ten pomysł.

Izolacja

Jak wspomniałem, tym razem mogliśmy oglądać aż dwa pokazy, na które łącznie składało się aż 14 produkcji. Już pierwsza z nich, hiszpańska La nueva normalidad w reż. Manolo Vázqueza okazała się znakomitym tytułem. Oto zostajemy przeniesieni do Hiszpanii, w której ogłoszono stan wyjątkowy z uwagi na pandemię covid-19. Oglądamy codzienność ludzi w tym trudnym czasie. Dachy i balkony stają się przestrzenią przypominającą o normalności. To miejsce spacerów, treningów, rozmów - mały normalny świat w dziwnych czasach. Rolę narratora pełnią tu autentyczne komunikaty medialne oraz rozmowy whatsappowe. Ten zabieg okazał się strzałem w dziesiątkę. Okazuje się, iż w tych trudnych czasach nasze życie w różnych zakątkach świata aż tak bardzo się od siebie nie różniło. Ogromny plus należy się też za lekki ton i warstwę humorystyczną. Wtedy dla wszystkich był to niełatwy czas. Teraz, nabierając dystansu, łatwiej jest nam się uśmiechnąć i dostrzec absurdy rządzące nami w czasie lockdownu.

O izolacji, ale w trochę innym kontekście opowiada również niemiecki lockdown 2 lockdown w reżyserii Lilian Hess. Wbrew pozorom nie chodzi tu o tematykę koronawirusa, a o huragan Irma, który w 2017 roku nawiedził Kubę. Obserwujemy mieszkańców kurortu, którzy zostali całkowicie odcięci od świata. Pracownicy i turyści koczują na stosunkowo małej przestrzeni ze względów bezpieczeństwa. Na ich oczach huragan nie tylko niszczy wszystko na zewnątrz, ale i sam budynek. Kapiąca woda czy spadający sufit powodują uczucie niepewności. Gdy pogoda się unormowuje kamera wychodzi do świata zewnętrznego. Widzimy zniszczone ulice, połamane drzewa, tragedię w najczystszej postaci. Obraz zniszczenia przełamuje dość symboliczny widok dwójki turystów, którzy jak gdyby nigdy nic udają się na plażę kontynuować swój wypoczynek.

Kreatywność

Wrócę jeszcze do balkonów. W tym miejscu nie można pominąć ukraińskiego dokumentu Enter Through the Balcony. Twórcy tego obrazu w kapitalny sposób ukazali jak ważnym aspektem dla Ukraińców są ich balkony. To znacznie więcej niż dodatek do malutkich mieszkań. Zostaliśmy zabrani w cudowną architektoniczną i historyczną podróż. Pomysłowość mieszkańców nie zna granic i mimowolnie tworzą oni nowe dzieła architektoniczne, które architektom mrożą krew w żyłach. Są oczywiście nielegalne, ale władze przymykają na to oko. Poznajemy początki zabudowywania balkonów. Dawniej w czasach Związku Radzieckiego był to tylko sposób na powiększenie małych mieszkań przez lata nabrały one jednak znacznie większego znaczenia. To miejsca kulturotwórcze, bez których wielu ludzi nie wyobraża sobie życia. Odgrywają również niezwykle ważną rolę społeczną dla mieszkańców tamtych regionów. Docenić należy również kreatywność Ukraińców. Jeden z architektów opowiadał, że specjalnie stworzono reprezentatywny budynek, w którym nie będzie technicznej możliwości zabudowania balkonów. Oczywiście po kilku miesiącach większość mieszkańców dokonała stosownych modernizacji. Fascynujący obraz i jeden z moich faworytów do nagrody publiczności.

Podobny problem porusza norweskie Manifesto. Reżyserka Ane Hjort Guttu zabiera nas do szkoły artystycznej, która na skutek zmian działa jako Instytut Sztuk Pięknych i staje się częścią dużego uniwersytetu. Studenci oraz pracownicy otrzymują nowy piękny budynek i przestrzeń do pracy. Niestety nikomu te zmiany nie odpowiadają. Wszystko jest zbyt sterylne i korporacyjne. Studenci potajemnie tworzą różne projekty pozwalające obejść system. Rektor przyznaje, że pełni tylko rolę fasadową, ponieważ realnie tę funkcje sprawuje wybrana w wewnętrznych wyborach sprzątaczka. Szkoda tylko, że  w przeciwieństwie do wcześniejszego tytułu mamy tu do czynienia z fikcją. Znakomicie sprawdziła się w tym przypadku formuła mockumentu. Twórcy z nutką ironii wytykają absurdalne przepisy współczesnego świata. Niemniej taka sytuacja wymusiła na bohaterach kreatywne działanie, więc może nie wszystkie zmiany były takie złe.

Codzienność

Szwajcarski Menschen am Samstag to dzieło niezwykle autoironiczne i co ważne uniwersalny portret współczesnego społeczeństwa. Z uśmiechem na twarzy oglądamy krótkie sceny wyjęte z życia każdego z nas. Dwóch mężczyzn wpatrzonych w smartfony na przejściu dla pieszych nie zauważała zielonego światła. Cały czas stoją zapatrzeni w cyfrowy świat. Czy to jest aż tak bardzo odległe od naszej codzienności? Film ten zbudowany jest z dziesięciu takich krótkich historii z życia mieszkańców miasta. Gwarantuję wam, że połowa z tych zdarzeń spotyka was na co dzień. Niemniej oglądając to na dużym ekranie cały czas mamy uśmiech na twarzy, nie dowierzając momentami w ich absurdalność.

Chyba każdemu z nas zdążyło się jechać taksówką. Reżyser Max Colson w swoim filmie zaprasza do rozmowy dwóch taksówkarzy, którzy wspólnie rozmyślają o tym co było, ale też o przyszłości. Dowiadujemy się jak trudno zostać londyńskim kierowcą charakterystycznych czarnych taksówek. Wymaga to ogromu pracy i poznania praktycznie każdego zakątka tego miasta. Rozmówcy zastanawiają się także co będzie dalej. Oczywiście nie są entuzjastami autonomicznych aut. Z jednej strony podkreślają brak zaufania do komputerów, z drugiej wspominają kwestie społeczne obecności człowieka za kierownicą. Wspominają jak ważna w tej pracy jest interakcja z drugą osobą i jak wiele daje obu stronom. London Knowledge przyciąga nie tyle tematem, co znakomitą oprawa wizualną. W czasie rozmów widzimy komputerowe animacje miasta skąpane w czerni i bieli. Daje to fascynujący efekt.

Jestem bardzo ciekaw jaki będzie ostateczny werdykt jury, czyli w tym przypadku publiczności. Oczywiście mam swoich faworytów, ale na nagrodę zasługuje przynajmniej kilka tytułów. Urban View udowadnia, jak wielka moc drzemie w krótkim metrażu. Nawet poruszana tematyka jest bardzo różnorodna, a jedynym wspólnym elementem pozostaje szeroko rozumiane miasto. Konkurs ten ukazuje też jak wielkie pokłady kreatywności tkwią w ludziach. Reżyserzy w swoich dziełach postawili na bardzo różne formy wyrazu. Od zwykłej fabuły, przez mockument, aż po abstrakcyjne animacje. Kolejny raz przekonałem się, że kino krótkometrażowe ma do przekazania często znacznie więcej niż pełen metraż.

Patryk Szczechowiak

  • Short Waves Festival: Urban View, Dances with Camera
  • Dziedziniec CK Zamek
  • 17.06
  • kolejny pokaz: 20.06 g. 13.30

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2021