W obliczu wojny w Ukrainie - sympozjum

Kilkudziesięciu ekspertów z Niemiec, Francji i Polski rozmawiało w Berlinie o nowym znaczeniu Trójkąta Weimarskiego w obliczu wojny na Ukrainie. Wśród nich był również Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.

Na zdjęciu Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, za stołem, gestykuluje. Obok inny mężczyzna, w słuchawkach - grafika artykułu
Podczas konferencji rozmawiano m.in o wyzwaniach, jakie wojna w Ukrainie stawia przed miastami i regionami w Niemczech, Francji i Polsce

Pierwszego dnia spotkania w stolicy Niemiec odbyła się dyskusja panelowa. Podczas konferencji rozmawiano m.in o wyzwaniach, jakie wojna w Ukrainie stawia przed miastami i regionami w Niemczech, Francji i Polsce. Poruszono takie tematy, jak miejskie i regionalne akcje, ich znaczenie w odniesieniu do partnerstwa niemiecko-polsko-francuskiego oraz aktualna sytuacja uchodźców z Ukrainy w regionie. 

- Dobre relacje z miastami w sąsiednich krajach były dla mnie zawsze bardzo ważne - mówił Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. - Dlatego jeszcze przed wojną nawiązałem ścisłe kontakty m.in. z Kijowem, którego mer, Witalij Kliczko, jest moim przyjacielem czy z Charkowem - naszym miastem partnerskim. Dzięki temu po rosyjskiej napaści na Ukrainę mogliśmy pomagać szybko i skutecznie, wysyłając tam rzeczy faktycznie tam potrzebne. W poznańskim urzędzie miasta zatrudniliśmy dwie osoby, które wcześniej pracowały w administracji Kijowa i Charkowa - teraz pomagają nam organizować wsparcie dla swojego kraju w większym zakresie. Równolegle wystosowaliśmy apel do innych miast partnerskich. Odzew był imponujący. 

Wkrótce po napaści Rosji na Ukrainę prezydent Poznania rozesłał do miast partnerskich apel z prośbą o wsparcie. Niedługo później z Hanoweru przyjechały dwa autokary z 600 łóżkami, pościelą i pakietami higieniczno-kosmetycznymi oraz ciężarówka z 7 tonami darów. W drogę powrotną autobusy zabrały ze sobą ukraińskich uchodźców, którzy znaleźli schronienie w tym niemieckim mieście. Swoją pomoc zaoferowały również: Jyväskylä (Finlandia), francuskie Rennes oraz holenderskie Assen. 

- Ukraina nadal jednak potrzebuje naszej pomocy - podkreślał prezydent Poznania. - Już w czasie Majdanu pokazała, że chce być częścią Europy, że chce się zmieniać zgodnie z panującymi w Unii Europejskiej zasadami. Dlatego uważam, że należy tych wartości zdecydowanie bronić. Zmuszanie Ukrainy do ustępstw na rzecz zawarcia pokoju i możliwości powrotu do ponownego robienia interesów z Rosją, byłoby ze strony państw zachodnich niemoralne. Nie widzę możliwości prowadzenia negocjacji pokojowych z Putinem. Nie siada się do stołu ze zbrodniarzami - wysyła się ich do więzienia. Nie wyobrażam sobie, by Ukraina zapomniała o popełnionych przez Rosjan zbrodniach, poświęciła część terytorium i podpisywała jakiekolwiek traktaty. To nie ma sensu, bo Putin i tak nie zamierza ich przestrzegać. Nie zagwarantuje to również  bezpieczeństwa w dłuższej perspektywie ani Ukrainie, ani reszcie Europy. Jedynym wyjściem jest całkowite wyparcie Rosjan z Ukrainy i musimy ją w tym wspierać w maksymalnym zakresie, włączając w to także szeroko rozumiane wsparcie wojskowe. 

Na piątek zaplanowano m.in. fora dialogowe, które zapewnią wieloaspektową wymianę poglądów. Eksperci z dziedziny polityki i dyplomacji, nauki, społeczeństwa obywatelskiego oraz dziennikarstwa są zaproszeni do analizowania i omawiania bieżących problemów Trójkąta Weimarskiego. 

Wydarzenie organizowane jest przez Stiftung Genshagen - fundację non-profit prawa cywilnego, finansowaną przez pełnomocnika rządu federalnego ds. kultury i mediów oraz kraj związkowy Brandenburgia. Odbywa się we współpracy z Centre Marc Bloch Berlin oraz Uniwersytetem Europejskim Viadrina we Frankfurcie nad Odrą.

AW