27. edycja Nagrody

Przy ulicy Murawa wiele rzeczy poszło niezgodnie z dawnymi planami, z bardzo różnym rezultatem. Przede wszystkim nie powstał tutaj planowany na początku lat 70. kompleks handlowo-usługowy pomiędzy Cytadelą a osiedlem Wichrowe Wzgórze. Zamiast niego pod koniec dekady Gierka wyrosły bliźniacze biurowe wieżowce, a w okresie III RP dwie enklawy mieszkaniowe oraz urbanistyczna pomyłka: sporych rozmiarów pudło sklepu Castorama przy rondzie Solidarności. Na uzupełnienie nową zabudową długo czekała z kolei wschodnia strona ulicy, gdzie na początku drugiej dekady tego wieku ostatecznie powstał kameralny kompleks biurowców - Murawa Office Park. Dość przypadkowo kształtowane zagospodarowanie okolicy zaowocowało więc z jednej strony nieudanym marketem budowlanym, a z drugiej - wyjątkowo udanym obiektem uhonorowanym Nagrodą im. Quadro.

W chwili otwarcia wyjątkowość Murawa Office Park polegała na tym, że było to zupełne przeciwieństwo typowego biurowca z pierwszych dekad transformacji. Nie ma tu epatowania skalą, bogactwem i doraźnie pojmowaną nowoczesnością. Zamiast tego, można znaleźć prostotę, umiar, ponadczasowość oraz wielki szacunek dla otoczenia. Plany biurowej inwestycji budziły początkowo kontrowersje w okolicy zabudowanej domami jednorodzinnymi. Stąd też pomysł projektanta, by podporządkować się charakterowi sąsiadujących budynków i od strony ulicy podzielić bryłę na pięć niskich, trzykondygnacyjnych segmentów połączonych przeszklonymi łącznikami. Natomiast od strony ogrodów, stopniowo redukowano wysokość za pomocą obszernych tarasów. Samochody, które mogłyby zastawić sąsiednie uliczki, ukryto na obszernym podziemnym parkingu.

Spokój i elegancję rytmicznej kompozycji pięciu bloków podkreślono za pomocą elewacji o symetrycznym rysunku wąskich okien okrytych jasnymi płytami z kamienia. O przyznaniu nagrody zdecydowała także funkcjonalność wnętrz. "Bardzo łatwo można [je] zaadaptować zarówno na duże, jak i małe biura" - mówił członek jury, Wojciech Krawczuk, w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej". Na ten efekt trzeba było jednak poczekać. "Biuro Rhode Kellermann Wawrowsky zaproponowało inwestorowi, firmie ubezpieczeniowej Warta, biurowce jak na nasze miasto niezwykłe" - opisywała nietypowy projekt prasa już w 2000 roku. Od tego czasu do realizacji minęła dekada, zmienił się inwestor (Alco Investments), a gdy w 2011 roku plac budowy opuszczali robotnicy, RKW miało w Polsce już kilka znacznie większych realizacji, w tym bardzo udany stadion piłkarski w Gdańsku.

Poznański projekt jest jednak szczególny, bo jego autorem jest Wojciech Grabianowski, rodowity poznaniak, który w niemieckiej RKW pracuje od początku lat 70. XX wieku i po latach został współwłaścicielem firmy. "To zaszczyt i wyróżnienie otrzymać nagrodę od miasta, w którym spędziłem pierwsze 27 lat mojego życia" - mówił dziennikarzom. Biurowce przy Murawie nie były ostatnim słowem, które jego biuro powiedziało w Poznaniu. Później przyszedł czas na odnowę Okrąglaka i biurowo-handlowy budynek Półwiejska 2. Ale to winogradzkie biura są chyba najbardziej autorską, kompletną i ponadczasową wypowiedzią projektantów z RKW w naszym mieście.

 Jakub Głaz