Gospodarze stand-uppowego cyklu - Maciej Morze i Tomek Nowaczyk - tym razem na scenę Blue Note zaprosili rewelacyjnego kabareciarza - Tomka Gieferta.
Tomek Giefert - uchodźca z Podkarpacia. Obdarzony niezwykle plastyczną mimiką. Pszenica. Człowiek oksymoron. Sympatyczny, złośliwy, utalentowany, skromny, spokojny, wybuchowy. I taki jest jego stand-up. Doświadczenie zdobywał na licznych scenicznych deskach, głównie sosnowych. Zwycięzca przeglądu komedii Studenckiej Klamka. Finalista 2-go ogólnopolskiego festiwalu Atrakt Stand-Up Fest. Laureat 3. miejsca w biegu z kurą na dożynkach w Kolbuszowej. Ciekawe, czy ktoś zauważył słowo pszenica. Oj będzie się działo!
Maciej Morze - odważny, błyskotliwy, bezkompromisowy - tak często mówią o nim ci, którzy pomylili go z kimś zupełnie innym. Podczas swoich występów podejmuje wyłącznie tematy ważne. Wyłącznie dla niego. Otacza go wyjątkowa aura tajemniczości, choć niektórzy po prostu doradzają mu kupno antyperspirantu. Nie ma dla niego tematów tabu - po prostu nie zna znaczenia tego słowa. Jedyny i niepowtarzalny (głównie dzięki nazwisku).
Tomek Nowaczyk - obiecujący (na przykład zwrot pożyczonych pieniędzy) stand-upper. Zwycięzca konkursu One Ryj Show podczas XIX Rybnickiej Jesieni Kabaretowej 2014. Członek kabaretu Czesuaf, nałogowy biegacz (kilkanaście ukończonych maratonów i żyje!), autor wierszy dla dzieci. Jako stand-upper tworzy raczej nie dla dzieci. Ma wielu fanów, z tym że nie wszyscy już o tym wiedzą. Opinie o Tomku: - "Bezkompromisowy. Piekielnie zabawny." - Tomek Nowaczyk o sobie, - "Przekomiczny człowiek." - Tomek Nowaczyk o sobie, - "Nie widziałem lepszego komika!" - Stevie Wonder.
Bilety - 20 zł.