grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

Jak pogodzić różne interesy i poglądy?

Radni z Komisji Rewitalizacji rozmawiali o planach poszerzenia strefy uspokojonego ruchu. Najwięcej uwag mieli nie do samych założeń, ale do sposobu prowadzenia konsultacji z mieszkańcami.

Fot. Mateusz Malinowski - grafika artykułu
Fot. Mateusz Malinowski

- Miasta, które nie wprowadzą takich rozwiązań pozostaną daleko w tyle, a turyści będą je omijać. To jest dobra idea, ale łatwo ją popsuć i zbudować przeciwko sobie front niechęci - mówił radny Marek Sternalski. - Ważny jest sposób i styl wprowadzania strefy. W pierwszym etapie przy jej wprowadzaniu popełniano wiele błędów, a dziś wiele osób, które to krytykowało teraz chwali te rozwiązania.

- Mieszkańcy za późni są informowani o pewnych sprawach. To prowadzi do niezadowolenia społecznego i braku akceptacji naszych działań - dodał radny Wojciech Kręglewski.

Stanowisko Rady Osiedla Stare Miasto przedstawił radny Andrzej Rataj. - Apelowaliśmy, aby strefę wprowadzać w sposób harmonijny, zrównoważony, godzący rozmaite interesy i poglądy, bez eskalowania emocji. To udało się na ulicach Żydowskiej i Taczaka - przekonywał Rataj. - O wizerunku miasta świadczy śródmieście, chcę żeby ono było piękne i wspaniałe, zróbmy strefę porządnie, po poznańsku, bez zaogniania sytuacji.

Propozycję likwidacji około 140 miejsc parkingowych krytykowali radni Katarzyna Kretkowska i Jan Sulanowski. - Moim zdaniem nie ma to nic wspólnego z uspokajaniem ruchu, a mieszkańcom nie daje się nic w zamian. Musi też być miejsce dla tych, którzy przyjeżdżają do śródmieścia, żeby coś załatwić - argumentował Sulanowski.

Nieco inaczej sprawę widzi Andrzej Rataj. - Problem likwidacji miejsc postojowych został nagłośniony, mnie bardziej bulwersuje, że ZDM nie wie dokładnie ile ma miejsc postojowych w śródmieściu. W strefie zabiegamy o zieleń. Sfinansowaliśmy z własnego budżetu za 140 tys. Oczekujemy ze strony ZDM, że to będzie finansowane w proporcjach jedna trzecia z naszej strony, dwie trzecie ze strony miasta.

Przedstawiciele ZDM zwracali uwagę, że w zamian wygospodarowanych zostanie około 130 miejsc parkingowych na Chwaliszewie. Radny Tomasz Wierzbicki przypominał, że od ponad trzech miesięcy czynny jest parking podziemny przy ul. Za Bramką na 200 miejsc, a niedługo uruchomiony zostanie parking pod Kaponierą. - Zadaniem strefy jest ułatwienie poruszania się pieszym, uwolnienie chodników, to wymaga likwidacji części miejsc parkingowych - przekonywał radny.

Nie wszystkich te argumenty przekonują. Sławomir Cichocki z Rady Osiedla Stare Miasto twierdzi, że na parking Za Bramką trudno dojechać, a abonament miesięczny jest za drogi. - 300 zł na miesiąc, to jest 3600 zł na rok, czyli 36 tys. zł na 10 lat. A więc ktoś kto chce mieszkać w śródmieściu musi się liczyć z takim wydatkiem - wyliczał Cichocki.

Jeszcze inne postulaty przedstawiają przewodnicy turystyczni. Dla nich chodniki wolne od samochodów są ważne, bo ułatwiają prowadzenie grup wycieczkowych, ale z kolei zależy im na miejscach postojowych dla autobusów turystycznych.

Posiedzenie zakończyło się bez konkretnych konkluzji, a do tematu radni z pewnością jeszcze powrócą.

Mateusz Malinowski 

Zobacz także: