grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

O teatrach w Nowej Gazowni

Poznańskie teatry alternatywne spotkały się z radnymi w nowej przestrzeni kultury.

Nowa Gazownia - grafika artykułu
Nowa Gazownia

Komisja Kultury i Nauki

Komisja Kultury i Nauki nie mogła odmówić sobie wizyty w pawilonie Nowej Gazowni. To najmłodsze w Poznaniu miejsce działań kulturalnych, które może również mieć swój udział w rewitalizacji Chwaliszewa. Od 1 czerwca obiektem zarządza Estrada Poznańska. Miasto chce jednak jesienią ogłosić konkurs na podmiot, który będzie użytkował to miejsce i organizował życie kulturalne. Kryteria konkursu nie są jeszcze dokładnie sprecyzowane, ale wiadomo, że potencjalni kandydaci powinni spełnić dwa podstawowe warunki. Muszą przedstawić program różnorodnych wydarzeń kulturalnych oraz ponosić koszty utrzymania budynku. Miasto może natomiast wspierać różne działania dotacjami.

Radni zaprosili na spotkanie poznańskie teatry alternatywne, aby zapoznać się z ich działalnością.

O Teatrze Ósmego Dnia opowiadała jego dyrektor Ewa Wójciak. Instytucja została założona w 1990 roku przez ówczesną minister kultury Izabelę Cywińską. Od początku Teatr prowadził własną działalność artystyczną, ale był również miejscem prezentacji innych teatrów alternatywnych i projektów artystycznych. Gośćmi Teatru byli m.in.: prof. Leszek Kołakowski, Czesław Miłosz, ks. Józef Tischner, Krzysztof Kieślowski, abp Józef Życiński, Jacek Kuroń, Adam Michnik. Przez 20 lat odbyło się 17 premier, kolejna będzie miała miejsce podczas festiwalu Malta. Warto podkreślić, że zespół aktorski tworzy pięć osób zatrudnionych na etacie. Sporo spektakli odbywa się poza siedzibą Teatru (wyjazdy krajowe, zagraniczne).

Teatr Ósmego Dnia jest jednostką miejską, ale w Poznaniu działa wiele niezależnych teatrów, prowadzonych przez osoby prywatne. O działalności teatrów Biuro Podróży, Porywacze Ciał, Strefa Ciszy, Usta Usta opowiadali ich aktorzy. Teatry prezentują swoje spektakle w kraju i za granicą, korzystają z gościnności Teatru Ósmego Dnia oraz występują na festiwalu Malta. Wyjątkową inicjatywą jest Studio Teatralne Blum - teatr dla najmłodszych dzieci, poniżej trzeciego roku życia.

Twórców wymienionych instytucji łączy pasja, zaangażowanie i wytrwałość, mimo trudności finansowych i lokalowych. Teatry korzystają z dotacji miejskich, chociaż na przykład Porywacze Ciał nie otrzymali na ten rok wsparcia finansowego. Dla takiego teatru oznacza to często być albo nie być. - To autentycznie podcięło nam nogi - mówił aktor Maciej Adamczyk, - a w takim teatrze jestem aktorem, elektrykiem, sprzątaczem, podpisuję umowy.

- O jakiej kwocie mówimy? - Zapytał radny Michał Grześ.

- O 20 tys. złotych - wyjaśnił M. Adamczyk.

Po takiej odpowiedzi Michał Grześ zaczął się zastanawiać, czy zamiast wydawać duże pieniądze na dofinansowanie Festiwalu Maltańskiego, nie byłoby lepiej wesprzeć wiele mniejszych spektakli plenerowych.

Adam Ziajski z Teatru Strefa Ciszy opowiedział o zapomnianym już projekcie pod nazwą Centrum Rezydencji Teatralnej Scena Robocza. Miało ono pierwotnie powstać na Wildzie. Planowano między innymi stworzenie sceny, sali prób, pomieszczenia na zajęcia warsztatowe. Koszty przedsięwzięcia szacowano na 2,5 mln zł. Artyści liczyli na wsparcie Miasta.

- Projekt nigdy nie został zrealizowany. To zmarnowana szansa - mówił A. Ziajski.

Teatr działa obecnie w baraku przy ul. Grunwaldzkiej. Budynek nie ma uregulowanego stanu prawnego i wymaga remontu, a być może na tym terenie w przyszłości rozbuduje się szpital kliniczny.

- Sam siebie pytam, co dalej - podsumował A. Ziajski.

Mimo kłopotów Strefa Ciszy stara się, aby to miejsce tętniło życiem. Teatr użyczył swoich pomieszczeń Wydawnictwu Miejskiemu Posnania, które 30 czerwca organizuje promocję Kroniki Miasta Poznania poświęconą Grunwaldowi. To miejsce zaproponowali radni z Rady Osiedla Stary Grunwald, co świadczy o tym, że teatr jest postrzegany, jako jedna z wizytówek tej części Poznania.

Radni zastanawiali się, czy nie należy zmienić zasad przyznawania dotacji. - Oceniając wnioski - mówił radny Marek Sternalski, - powinno się brać pod uwagę dorobek i sukcesy teatrów oraz walory promocyjne. Jeśli promujemy miasto poprzez sport, promujmy także poprzez kulturę. (mm)