Nagrodzony za 2014 rok - hotel PURO
ul. Stawna 12 Poznań
17 edycja (2014) - Zwycięzca
Projektant: ASW Architekci Sp. z o.o. Sp.K. Ankiersztajn Stankiewicz Wroński
2014 – Oddano do użytku
Opis
Inwestycja na Starym Mieście. Prestiżowe zadanie, ale i komplikacja, zwłaszcza gdy projektanci chcą postawić na współczesne formy wyrazu. Nasiąknięty historią kontekst, kameralna skala, konserwatorskie wytyczne, oczekiwania mieszkańców oraz inwestorów wysoko windują poprzeczkę. W dobrym stylu, w wąskim przedziale między pastiszem a naśladownictwem, udało się ją przeskoczyć poznańskiej pracowni ASW (Michał Ankiersztajn, Dariusz Stankiewicz i Jarosław Wroński), która zaprojektowała hotel sieci PURO na Starym Mieście, trzeci tego typu obiekt tego inwestora w kraju (po Krakowie i Wrocławiu). Wieloletnie doświadczenia architekci z ASW gromadzili do 2005 roku m.in. w ramach biura Pentagram. Z architekturą hotelową mieli do czynienia, projektując rozsiane po kraju obiekty dla sieci Ibis i Qubus (min. poznański hotel Ibis przy ul. Kazimierza Wielkiego). Udaną operację na styku nowej i dawnej tkanki (już jako ASW) przeprowadzili z kolei na Chwaliszewie za pomocą narożnej plomby przy ul. Czartoria. Na Starym Mieście między ulicami Żydowską, Wroniecką i Stawną, na obszernej parceli po kamienicach wyburzonych po wojnie w twórczy sposób połączyli nowe ze starym, nawiązując zarówno do charakteru ulic prowadzących do Starego Rynku, jak i dawnej synagogi. Trójkątne szczyty kontynuują typowy rytm kamieniczek, ale nie kopiują ich kształtów. Przekrzywione, nieregularne trójkąty tworzą dynamiczny wzór, który zdaje się prowadzić wzrok ku sylwecie byłej żydowskiej świątyni. Jest cytat, lecz nie ma taniej dosłowności, projekt ociera się o estetykę postmodernizmu, ale robi to w dobrym stylu.
Od strony ul. Stawnej hotel ucieka od tego rodzaju historycznych konotacji; widać tu bardziej autorskie podejście: ciemna połać dachu płynnie przechodzi w północną elewację z szachownicą dużych okien - rozpoznawczym znakiem hoteli tej sieci. Sporej wielkości bryła unika w ten sposób monotonii, ale i nadmiaru. Swój współczesny rodowód budynek komunikuje też nieregularną kompozycją jasnych płyt cementowo-wapiennych, którymi obłożono elewację, choć akurat ten, dość ostatnio popularny, materiał rodzi obawy o jego przyszłą trwałość i estetykę.
W ten sposób PURO wcielił się w rolę naturalnego łącznika między historyczną zabudową a stricte współczesną architekturą meblującą z wolna północną pierzeję Małych Garbar. Porządkuje też choć trochę wyjątkowo nieprzyjazne północne obrzeża staromiejskiego kompleksu, okrojone w latach 70. XX wieku trasą szybkiego ruchu. Mimo swoich 139 pokoi PURO wydaje się kameralny, m.in. dzięki przyjaznym wnętrzom parteru, gdzie lobby i restauracja łączą się płynnie z sympatycznym wewnętrznym dziedzińcem. Latem obie przestrzenie perfekcyjnie się uzupełniają, a przez cały rok przyciągają nie tylko hotelowych gości. We wnętrzach restauracji autorstwa londyńskiego studia Blacksheep króluje współczesny eklektyzm: udane połączenie form i wzorów inspirowanych różnymi dekadami XX wieku ze wskazaniem na ponadczasową elegancję lat 60. - bardzo przyjemna odmiana po międzynarodowej sztampie hotelowych sieciówek. Niestety, na hotelowej mapie Poznania PURO pozostaje wyjątkiem. Musi być jednocześnie odtrutką na Sheratona, jak i na młodsze od siebie hotele, których twórcy nie chcą pójść w ślady tej przyjaznej, udanej inwestycji.
Jakub Głaz