Mural z "Jeżycjadą" na Jeżycach!

W Poznaniu pojawił się nowy mural - i to w nie byle jakim miejscu, bo w dzielnicy Jeżyce, zamieszkiwanej przez wiele pokoleń literackiej rodziny Borejków. Bohaterów Jeżycjady Małgorzaty Musierowicz można zobaczyć na ścianie kamienicy na ul. Słowackiego 62.

Mural - namalowane wejście do kamienicy, przy którym stoją trzy postacie z serii, starszy, siwy pan w okularach, dziewczynka w brązowym płaszczyku i czerwonym berecie oraz młoda dziewczyna w żółtej sukience. W piwnicznych okienkach widać zwierzęta, psa oraz kota. - grafika artykułu
fot. Studio MUR ALL

Mural jest bardzo duży, obejmuje aż trzy piętra kamienicy i przykuwa wzrok już z daleka. Z okien, balkonów i zza drzwi wynurzają się znane i lubiane postacie serii Jeżycjada, w tym Ida Borejko i Ignacy - szanowany senior rodu. Nie zabrakło nawet zwierzaków, które przez lata przewijały się przez mieszkania bohaterów.

Za projekt odpowiedzialny jest Radosław Barek, architekt, założyciel stowarzyszenia Wędrowni Architekci, wykładowca na Wydziale Architektury Politechniki Poznańskiej. Jego charakterystyczny styl poznaniacy mogą dobrze kojarzyć z równie imponującego i kolorowego muralu Opowieść śródecka z trębaczem na dachu i kotem w tle, który znajduje się na Śródce. Projekt Barka wykonali (na żywo!) zdolni artyści i artystki ze studia MUR ALL.

Realizacja projektu możliwa była dzięki współpracy cyfrowej biblioteki Legimi z Poznaniem. Firma, której siedziba znajduje się w stolicy Wielkopolski, jest sponsorem zarówno projektu, jak i realizacji, miasto zaś udostępniło przestrzeń niezbędną do realizacji przedsięwzięcia.

Dlaczego Legimi? To właśnie ta platforma ma jedyne prawa do publikacji książek Małgorzaty Musierowicz w formie cyfrowej - w ebookach i audiobookach. Autorkę udało się do tego przekonać Monice Kasztelan, twórczyni formatu "Legimi dzieciom", która nie tylko zaprzyjaźniła się z Małgorzatą Musierowicz, ale nawet namówiła ją do publicznych występów. Do autorskiego czytania audiobooków namawiać nie musiała, bo autorka zaproponowała to sama. - Słuchała wielu nagrań, także pirackich, jakie się w sieci pojawiały, i jak mówiła - "włos się jej jeżył na głowie". Jej marzeniem było opowiedzieć swoim czytelnikom historię "Jeżycjady", tak jak ona ją widziała. W rozmowach wielokrotnie podkreślała, że - choć to może wydać się komuś dziwne - gdy pisała, to dokładnie słyszała, jakim tonem jej bohaterowie mówili, jaki był ich nastrój - wspomina Monika Kasztelan w rozmowie dla naszego portalu i miesięcznika "IKS". Sfinansowanie powstania jeżyckiego muralu jest kolejnym krokiem biblioteki Legimi do ponownego spopularyzowania twórczości Musierowicz i przypomnienia tak lubianych bohaterów jej książek.

oprac. iz