Zespół powstał w 1993 roku w kanadyjskiej Mississaudze. Wówczas to wokalista Ben Kowalewicz, gitarzysta Ian D'Sa, basista Jonathan Gallant i perkusista Aaron Solowoniuk - czwórka przyjaciół ze szkolnej ławy - postanowili wstrząsnąć lokalnymi klubami, próbując zainteresować ich publikę swoją wersją popowego punk rocka. Popularność zdobyli, występując jeszcze jako Pezz, jednak prawdziwy sukces odnieśli w 2001 roku, kiedy zainspirowani filmem Hard Core Logo Bruce'a McDonalda zmienili nazwę na Billy Talent. "Uznaliśmy, że to dobra nazwa, ponieważ jest arogancka i zarozumiała" - powiedział w jednym z wywiadów D'Sa, dodając, że choć wielu sądzi, iż Billy to wokalista grupy, to tak naprawdę w zespole nie ma nikogo o tym imieniu. "Wierzymy w sprawiedliwość dziejową, która kiedyś sprawi, że ludzie będą myśleć, że w Pearl Jam jest jakaś Pearl" - żartują muzycy.
Jeśli kanadyjski punk rock ma swojego króla, to jest nim Billy Talent. Panowie rządzą sceną już od trzydziestu lat, sprzedając miliony albumów i grając wyprzedane trasy na całym świecie. Zmiana nazwy wyszła im na dobre. W 2003 roku wydali swój pierwszy, eponimiczny album i już chwilę później ruszyli w pierwsze duże trasy, napędzane singlami Try Honesty, The Ex i Nothing to Lose. Kolejne płyty - Billy Talent II i Billy Talent III - tylko umacniały ich pozycję, dając znak, że punk rock ma swoją nową gwiazdę. W czym tkwi ich fenomen? Choć ich utwory, z których najpopularniejsze to Rusted from the Rain, Red Flag i Viking Death March, zawsze można określić mianem przebojowego punk rocka, to chłopakom nigdy też nie brakowało ambicji i apetytu na coś więcej.
Z jednej strony mamy melodyjne, niemal radiowe brzmienia, z drugiej - teksty o społecznej i politycznej tematyce. Nie wspominając o tym, że Billy Talent to jeden z nielicznych wyjątków na tej scenie, który chwytliwość łączy z kompozytorskimi i aranżacyjnymi eksperymentami, czego przykładem może być orientalna skala w Devil in a Midnight Mass czy skrzypce w Cure for the Enemy.
Trudno się znudzić również najnowszą płytą Billy Talent, bo Crisis of Faith (2022) to eklektyczny zestaw rockowych hymnów, w których znajdziemy zarówno charakterystyczne refreny Bena Kowalewicza, jak i okazałe gitarowe solówki, które pokazują, że punk naprawdę ma wiele twarzy. W B17 będziecie mogli się o tym przekonać na własne uszy.
Sebastian Gabryel
- Billy Talent
- 14.06, g. 20
- Klub B17
- bilety: 129 zł
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023
Zobacz także
Zobacz również

Zacznij lato wśród muzyki

Co piszczy w "Botaniku"?

Konkurs - czas start!
