Miasto przejęło od skarbu państwa PKS Poznań S.A. w roku 2009 za symboliczną złotówkę. Chodziło o uporządkowania sytuacji komunikacyjnej przy planowanym wtedy Zintegrowanym Centrum Komunikacyjnym (przeniesieniu tam dworca) oraz wykorzystaniu tej spółki w ramach mającego powstać Związku Międzygminnego Transport Aglomeracji Poznańskiej. Związek ten miał ingerować transport we wszystkich gminach metropolii. Finalnie jednak związek nie powstał, bo miasto miało złe doświadczenia z innym związkiem - GOAP, postawiono na bilateralne porozumienie międzygminne w sprawach transportu. W konsekwencji PKS Poznań przeniósł się na nowy dworzec, ale nie mógł odegrać tej roli w transporcie aglomeracyjnym do jakiej przewidziało ją miasto. Spółka działa na zasadach rynkowych i nikt nie dokłada do jej funkcjonowania, poza zwrotem za ustawowe ulgi inaczej niż komunikacja organizowana przez ZTM.
Ponieważ sytuacja lokalnych przewozów autobusowych jest z roku na rok co raz gorsza, pogarsza się też sytuacja PKS Poznań. Ubiegły rok zamknięto stratą 5 mln zł. Miasto nie może dłużej prowadzić spółki, która generuje straty, bo jest to łamanie prawa, dlatego przygotowano dwa warianty rozwiązania sprawy. Przedstawiono je radnym z Komisji Transportu i Polityki Mieszkaniowej na ostatnim posiedzeniu. Sposoby rozwiązania trudnej sytuacji wokół PKS Poznań przygotowało Biuro Nadzoru Właścicielskiego.
Pierwszy wariant przewiduje wydzielenie nowego dworca autobusowego i przekazanie go do Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych. Pozostała część przedsiębiorstwa miałaby być powierzona nieodpłatnie Samorządowi Województwa Wielkopolskiego. Póki co jednak marszałek nie wyraził zainteresowania przejęciem, bo nie jest ono możliwe z powodów prawnych. Być może to się zmieni, kiedy wejdą w życie planowane przez rząd zmiany w ustawie o transporcie publicznym.
Drugi wariant zakłada również przekazanie dworca do ZKZL, a autobusy i pracownicy mieli by zostać przeniesieni do MPK Poznań. Dworce w Śremie i Nowym Tomyślu byłby sprzedane.
Radni nie kryli jednak swojego krytycyzmu co do sposobu procedowania tych zmian. Przede wszystkim oczekują dłuższego czasu do wypracowania rozwiązań z gminami i powiatami, do których dojeżdżają autobusy PKS Poznań. Chodzi o ewentualne partycypowanie w kosztach połączeń, które przejeżdżają przez ich tereny. Urząd Miasta dał czas 46 gminom i 12 powiatom do 18 marca. Radni chcą by te rozmowy toczyły się w spokoju i by było na nie więcej czasu. Dlatego podjęto decyzję o odstąpieniu od opiniowania projektów uchwał ws. PKS Poznań, mają one być również zdjęte z porządku obrad najbliższej sesji Rady Miasta.
Jan Gładysiak
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2019