grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

Przypadkowy Przepadek, liczne spory i znikająca ulica

Z cyklu: Poznański Bedeker Nazewniczy

Zapoczątkowana dekretem gabinetowym Wilhelma II rozbiórka wewnętrznego pierścienia pruskich fortyfikacji w Poznaniu, spowodowała powstanie wielu nowych układów urbanistycznych i ulic. Z nazewnictwem niektórych z nich było sporo kłopotu.

Dom przy ulicy Spornej, zaprojektowany przez architekta Stefana Sawickiego (1890-1967); właściciel: Maria Sawicka, źródło: cyryl.poznan.pl - grafika artykułu
Dom przy ulicy Spornej, zaprojektowany przez architekta Stefana Sawickiego (1890-1967); właściciel: Maria Sawicka, źródło: cyryl.poznan.pl

W północno-zachodniej części dawnego pasa fortecznego, w okolicy dzisiejszej alei Niepodległości, pomiędzy zachodnim odcinkiem dzisiejszej ulicami Nowowiejskiego a aleją Armii Poznań (nazwaną tak w 1969 r.; do l. 30 zwaną Szosą Obornicką, a od l. 1936-1937 - ulicą [aleją] Pod Stokami), powstało kilka ulic, przy których wytyczono parcele. Miały być one zabudowane willami i mniejszymi domami wielorodzinnymi. Miały im towarzyszyć ogrody przydomowe. Tak powstały dzisiejsze ulice Cicha i Sporna. Z ich nazwami był jednak pewien kłopot.

Ulica Cicha nazwana Przepadkiem
Ulica Cicha, wytyczona zrazu od dzisiejszej alei Niepodległości w kierunku zachodnim, do nasypu kolejowego (dopiero później do dzisiejszej ulicy Kazimierza Pułaskiego, dawnej Ziegel-Weg, czyli Drogi Ceglanej), otrzymała po wytyczeniu, w 1909 r., patronat Alfreda von Waldersee. Ten niemiecki feldmarszałek, żyjący w latach 1832-1904 był też szefem sztabu generalnego armii niemieckiej, adiutantem cesarza Wilhelma I. Nie dziwi więc, że nazwa "Waldersee-Weg", a więc "droga Walderseego", została spolonizowana w pierwszym rzucie, już przez Radę Ludową Miasta Poznania, a więc jeszcze przed wybraniem Rady Miejskiej jesienią 1919 r. w wyborach powszechnych. Rada Ludowa popełniła jednak błąd i nazwała wówczas dzisiejszą ulicę Cichą "Przepadkiem". Wspomniana Rada Miejska po ukonstytuowaniu się zaaprobowała to błędne w tym miejscu nazewnictwo, co ostatecznie potwierdzone zostało przez Prezydenta Policji w dniu 16 czerwca 1919 r. Krótko później zorientowano się, że nazwa "Przepadek" historycznie i topograficznie przysługuje jednak kolejnej, równoległej ulicy, przebiegającej na północ od dzisiejszej ul. Cichej, bliżej Fortu Winiary (Cytadeli), nazwanej wówczas poprzez proste tłumaczenie wcześniejszej nazwy pruskiej ulicą Przy Bramie Młyńskiej (niem. Am Mühltor). Dlatego w 1921 r. Rada Miasta zniosła nazwę "Przepadek" w tej lokalizacji i przemianowała dzisiejszą ul. Cichą z ulicy Przepadek na ulicę Łyżwiarską. Nazwy "Łyżwiarska" nie zatwierdził jednak Magistrat (organ wykonawczy samorządu miejskiego), uwzględniając jedynie zniesienie nienależytej w tym miejscu nazwy "Przepadek".
Sam koncept z nazwą "Łyżwiarska" odnosił się zapewne do okolic właściwego Przepadku, przy którym rozlewały się wody Wierzbaku. Ich zamarznięta powierzchnia tworzyła zimą popularne wśród poznaniaków lodowisko. Nota bene, gdy staw ten z mozołem osuszano w latach 30 XX w. - co wspomina Władysław Czarnecki - by stworzyć do dziś istniejące (po przebudowach) boisko-stadion, na dnie rozlewiska odnaleziono nieoczekiwanie szkielety konia i jeźdźca w dość dobrze zachowanym mundurze, bodaj z epoki napoleońskiej. Dopiero w styczniu 1924 r. odpowiednie organy nadały ulicy, błędnie nazwanej Przepadkiem, utrzymaną do dziś nazwę ulicy Cichej. Jej senna, niemal eteryczna atmosfera jeszcze do niedawna (przed destrukcją kilku historycznych domów) mogła zachwycić przechodnia właśnie ciszą i urokiem tonących w nieco dzikiej zieleni domostw. Interesującym akcentem jest tam też pruski przelot w wiadukcie kolejowym - konstrukcja o udanej formie z secesyjnymi akcentami, poddana kilka lat temu konserwacji.

Właściwy Przepadek
Dzisiejsza ulica Przepadek otrzymała urzędowo tę nazwę 14 grudnia 1921 r., kiedy cofnięto nazwę "Przepadek" nadaną - jak już wspominałem - w 1919 r. dzisiejszej ulicy Cichej. Ponieważ jednak przyszła ulica Cicha po odebraniu jej oficjalnej nazwy nie otrzymała początkowo innej, przez około 3 lata funkcjonowały dwa "Przepadki". Pochodzenie nazwy "Przepadek" jest bardzo stare. Gdy w 1244 r. książę Przemysł I funduje klasztor dominikanów w Poznaniu, nadaje mu m.in. "jezioro zwane Trzepadko". Tak zapisywana nazwa pojawia się później w różnych dokumentach; czasem, choć znacznie rzadziej, w wersji "Trzepołdko". Nazwa pierwotnie odnosi się więc do akwenu wodnego, nazywanego raz jeziorem, a raz stawem, a będącego w istocie rozlewiskiem Wierzbaku. Do owego "jeziora" prawa posiadali dominikanie, do położonego obok niego młyna - dominikanki, zwane Katarzynkami, które do kasaty tego zakonu w XIX wieku użytkowały dzisiejszy kościół salezjański u zbiegu ulic Wronieckiej i Masztalarskiej. W XVII w. pojawia się w źródłach pisanych po raz pierwszy nazwa "Przepadek Młyn" jako próba przeniesienia nazwy Trzepadko/Trzepołdko/Trzepadko ze stawu na sąsiedni młyn dominikanek (Katarzynek), wcześniej nazywany Czerwonym Młynem (od Czerwonej alias Czerwcowej Góry w rejonie dzisiejszego pomnika Armii Poznań, gdzie zresztą do XIX wieku zlokalizowany był cmentarz luterski).
W czasie zaboru pruskiego nazwa "Przepadek" występuje zapewne nadal zwyczajowo, ale urzędowo zastępuje ją z czasem nazwa "Am Mühltor". Jest ona zapośredniczona od niemieckiej nazwy "Bramy Młyńskiej", czyli pruskiego dzieła fortecznego, wzniesionego w tym rejonie w pierwszej fazie fortyfikowania miasta (po 1828 r.). "Brama Młyńska" znajdowała się w pobliżu dzisiejszej ulicy Przepadek, więc posłużyła za podstawę derywatu "Am Mühltor", tym bardziej, że nazwa "Przepadek" nie dawała się przetłumaczyć wprost na niemczyznę, a Prusacy starali się zacierać na zaborczym terenie nazwy o rodowodzie staropolskim. Przed wojną Przepadek łączył ówczesne Wały Leszczyńskiego (dzisiejsza aleja Niepodległości na odcinku od ulicy Libelta do ul. Kutrzeby i dalej w kierunku Cytadeli) z obecną ulicą Pułaskiego i dawną Drogą Urbanowską. Po II wojnie światowej Przepadek biegł od alei Niepodległości (w okresie PRL - Stalingradzkiej) w kierunku zachodnim, kończąc się ślepo w rejonie nasypu kolejowego. Po północnej stronie tego odcinka istniała zabudowa jednorodzinna. Dalej (za nasypem kolejowym) rozciągały się nieużytki, wysypiska, tereny magazynowe i przyległe pozostałości przedwojennego boiska. Dopiero w I poł. l. 90 teren ten uporządkowano i wytyczono tam szeroką arterię, biegnącą do ulicy Kazimierza Pułaskiego i dalej, w kierunku ulicy Słowiańskiej (tam już pod nazwą ul. Księcia Mieszka I).

Ulica Sporna i Karłowicza
W rejonie ulicy Cichej, Prusacy po rozbiórce fortyfikacji wytyczyli jeszcze jedną ulicę, tym razem o przebiegu południkowym. Jest to dzisiejsza ulica Sporna, która nazwę tę otrzymała, jak wspomina zarówno Zbigniew Zakrzewski, jak i Zygmunt Zaleski, w związku z długim sporem w Radzie Miejskiej na temat tego, jak powinna się nazywać. Prusacy nazwali ją początkowo Busse-Weg (Droga Bussego), czyli nazwiskiem pruskiego urzędnika Wilhelma Busse (1871-1921), choć hipoteza dotycząca tego konkretnego patrona wymaga źródłowego sprawdzenia. Istnieje bowiem także założenie, że ulicy patronował Carl Busse (1872-1918), poeta, krytyk literacki, dziennikarz i wydawca wywodzący się z tzw. Prowincji Poznańskiej. Obaj byliby więc upamiętnieni za życia, co w realiach pruskich nie było ewenementem. Na patronat Carla Busse mógłby dodatkowo wskazywać fakt, że nie powrócili do niego hitlerowcy w czasie II wojny światowej; Carl Busse miał powinowatych i krewnych - Żydów. "Sporną" ulica ta jest od 12 kwietnia 1920 r., kiedy to podobno ostatecznie nazwano ją tak w efekcie kompromisu, wypracowanego właśnie po długich sporach pomiędzy rajcami.
Co ciekawe, równolegle do ulicy Spornej, na zachód od niej, wzdłuż wschodniego podnóża nasypu kolejowego Prusacy wytyczyli też ulicę (drogę) Beutha (Beuth-Weg). Łączyła ona międzywojenną Starościńską (dziś ulica Nowowiejskiego na odcinku od Solnej do Pułaskiego, a w zaborze pruskim "Waldowstr.") z ul. Cichą i prawdopodobnie pozostawała trwale niezabudowana, tworząc objazd zaplecza sąsiednich posesji. Patronem był lokalny pruski urzędnik Peter Beuth. Po odzyskaniu niepodległości, a dokładniej 5 stycznia 1920 r. władze polskie nadały jej patronat Karłowicza, ale prawdopodobnie nie (jak można by sądzić po nazwach sąsiednich ulic, upamiętniających Chopina i Noskowskiego) na cześć kompozytora, Mieczysława (1876-1909), a dla upamiętnienia Jana Karłowicza (1836-1903) muzykologa, etnografa i językoznawcy. (Dla porządku trzeba dodać, że z taką wykładnią Zygmunta Zaleskiego nie zgodził się w 1984 r. prof. Antoni Gąsiorowski, który uważał, że patronem ulicy był kompozytor). Po widocznej na historycznych planach miasta (vide: załączniki ilustracyjne) ulicy Karłowicza chyba nie ma już w przestrzeni miasta śladu. Chociaż... może warto to sprawdzić. W czasach okupacji niemieckiej ulicy Cichej nadano nazwę na cześć feldmarszałka Waldersee, którą nosiła już w latach 1907-1918/'19. Spornej patronował niejaki Wegener, prawdopodobnie Alfred Wegener (1880-1930), niemiecki geofizyk, autor teorii "wędrówek kontynentów", zaś przedwojenna ulica Karłowicza i Przepadek nie były na planach hitlerowskich wykazywane. Ulica Karłowicza po II wojnie światowej nie powróciła już na plany Poznania, jednak w jej rejonie przez długie lata nadal był widoczny obszerny, pusty teren.

Adam Suwart

  • Skorzystałem z archiwalnych planów Poznania oraz z prac Zbigniewa Zakrzewskiego ("Ulicami mojego Poznania"), Zygmunta Zaleskiego ("Nazwy ulic miasta Poznania..."), Ignacego Wojciechowskiego ("Wykaz ulic miasta Poznania", (maszynopis w zbiorach prywatnych), Antoniego Gąsiorowskiego ("Nazwy poznański ulic. Przemiany i trwanie: wieki XIV-XX") oraz ze "Słownika historycznego-geograficznego ziem polskich w średniowieczu" (IH PAN).

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2019