W sobotni ranek Sebastian Niemeczek został pożegnany przez prezydenta Ryszarda Grobelnego oraz tłumek dziennikarzy na Starym Rynku. Etap pierwszego dnia liczył 180 km i wiódł do dolnośląskiego Chojnowa. Pierwszy dzień nie był łatwy. - To był bardzo długi i ciężki etap - pisze Sebastian na swoim blogu disfrutanci.pl. - Osłabienie organizmu spowodowane brakiem snu przed startem potęgowało uczucie zmęczenia - przypomina. Na szczęście po prawie 12 godzinach na rowerze, podróżnik dotarł do Chojnowa choć bardzo wyczerpany.
W niedzielę Sebastian wyruszył z Chojnowa w kierunku Kotliny Kłodzkiej, gdzie celem było Wilkanów pod granicą czeską, do przejechania było 160 km. - Trudny technicznie etap. Od Wałbrzycha, aż do mety w Wilkanowie tylko góry, a co za tym idzie - wyczerpujące fizycznie podjazdy i zjazdy - pisze na blogu. Polubił za to jazdę nocą, mały ruch oraz cisza i spokój. Dzięki dobremy oświetleniu (dynamo w piaście koła) jazda jest bezpieczna.
Dzisiaj, czyli w poniedziałek 12 sierpnia rowerzysta przekroczy polsko-czeską granicę i skieruje się do Brna, miasta partnerskiego Poznania. Tam ma spotkać się z przedstawicielami brnieńskiego magistratu. Wiezie dla nich drobne upominki, którymi są gadżety miejskie ufundowane przez Wydawnictwo Miejskie Posnania.
O wyprawie napisał już czeski portal Parlamenti Listy, tekst można zobaczyć tutaj: kliknij
(jg)