grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

Ludzie z żelaza w Poznaniu

Blisko 1,5 tys. zawodników, w tym m.in. z Francji, Japonii i USA, targi sprzętu sportowego, strefa dziecka czy autobus do poboru krwi. To tylko niektóre z atrakcji, jakie w tym roku oferuje poznaniakom ENEA Poznań Triathlon.

. - grafika artykułu
Archiwum Endu Sport, fot. W. Pawłowski.

Dwa dystanse - długi i krótki, mają do pokonania zawodnicy, którzy w tym roku zdecydowali się zawalczyć w Poznaniu o tytuł "iron mana" (ang. "człowiek z żelaza"). Pierwszy z nich zawodnicy pokonają w sobotę 26, natomiast drugi w niedzielę 27 lipca. Oba rozpoczną się punktualnie o godzinie 9.

Najpierw do wody, potem na ląd

Wyścig rozpocznie rywalizacja w wodzie Jeziora Maltańskiego, zaraz potem rower i bieg do mety. Jakie dystanse muszą pokonać Ci, którzy chcą zasłużyć na miano mistrza?

Odcinki w wodzie to odpowiednio: 1900 i 950 m. do przepłynięcia. W związku z tym start imprezy rozpocznie się na nabrzeżu jeziora od strony trybun, obok betonowego pomostu. Pętla trasy rowerowej liczy 45 km. i obejmuje dystans krótki. Tak będzie w sobotę. W niedzielę, wyścig obejmie już podwójną pętlę, a więc łącznie 90 km ścigania się na dwóch kółkach. Z kolei bieg na dystansie krótkim to 2 okrążenia jeziora Malta, na długim - 4. Daje to odległość 10, 5 i 21 km.

- To nie jest mój pierwszy raz w Polsce, więc bardzo mi miło być tutaj znowu - mówił w piątek na konferencji prasowej Chris McCormack, australijski sportowiec i dwukrotny mistrz świata w triathlonie. - Jestem zachwycony tutejszą atmosferą, stopniem przygotowania oraz tym, jakimi gospodarzami są Poznaniacy - dodawał. McCormack planuje w Poznaniu pobić swój własny rekord, zwyciężając jednocześnie na obu rozgrywanych dystansach.

Prócz niego, wśród najsłynniejszych zawodników wystartują m.in. olimpijska i wielokrotna mistrzyni Polski Agnieszka Jerzyk, dziennikarz telewizyjny Maciej Dowbor czy polscy triathloniści Filip Przymusiński i Kacper Adam. Ten ostatni chce zmierzyć się z samym Chrisem McCormackiem. - Marzy mi się złamanie w niedzielę 4 godzin. Trasa sprzyja takim wynikom - mówi i dodaje: - Prócz tego robię to dla Fundacji "Biegajmy z sercem", która wspiera dzieci z Domów Dziecka.

Poznań stara się o licencję

ENEA Poznań Triathlon to największa tego typu impreza w Polsce, a do tego największa rozgrywana w przestrzeni miejskiej. Organizatorzy starają się uzyskać licencję IRONMAN, która nada zawodom jeszcze bardziej międzynarodową skalę.

- O tym, co przesądziło o wyborze Poznania zdecydował wysoki poziom organizacyjny - tłumaczy Filip Puchalski, sekretarz generalny Polskiego Związku Triathlonu. Jego zdaniem, kluczem do sukcesu jest łączenie zawodów amatorskich i zawodowych, by wszyscy zawodnicy mieli szansę startować ze sobą nawzajem.

Poznańskiej imprezie towarzyszyć będzie sporo atrakcji dodatkowych, takich jak targi EXPO sportowego sprzętu, piątkowy mini-triathlon dla dzieci czy strefa ENEI, w której osoby w każdym wieku będą mogły wziąć udział w konkursach, zabawach i strefie chill-out. Nad Maltą znajdzie się też strefa dla dziecka, w której najmłodsi dowiedzą się, skąd pozyskuje się energię oraz autobus do poboru krwi z wolontariuszami Drużyny Szpiku ENEA.

W niedzielnym wyścigu weźmie też udział prezydent Poznania, Ryszard Grobelny, który na pytanie o stopień przygotowania odpowiada tak: - Zakładam, że jakoś dotrę do mety, a o ile nie będę zmieniał opon tak często jak w zeszłym roku, to mam nawet szansę poprawić swój czas.

Jednocześnie podkreśla, jak ważna wizerunkowo jest dla miasta impreza. - To jedno z tych wydarzeń, które najlepiej promują miasto, bo nie ma lepszej reklamy niż dobra plotka - tłumaczy. - Zwłaszcza, jeśli rozniosą ją zawodnicy z całej Polski i innych krajów świata - mówi. (as)