Etap poniedziałkowy wiódł z Wilkanowic w Kotlinie Kłodzkiej przez granicę w Boboszowie do Brna i liczył 145 km. - Po pierwszym etapie po prostu byłem zmęczony i niewyspany, a tym razem dosłownie każdy fragment mojego ciała błagał mnie, abym już nie wjeżdżał pod kolejną górę! - pisze Sebastian na swoim blogu. Trasa z Wilkanowa do Brna to był prawdziwy górski maraton. Jedynie polski odcinek oraz kilkanaście kilometrów po stronie czeskiej były jeszcze w miarę płaskie. Natomiast reszta to już zdecydowanie góry - dodaje. Do stolicy Moraw podróżnik dotarł dopiero o północy. Tam władze miasta zapewniły mu nocleg.

Dziś zasłużony dzień przerwy w pedałowaniu, co jednak nie oznacza, że czas ten przeznaczony był na odpoczynek. Rano Sebastian Niemeczek spotkał się w Urzędzie Miasta Brna z panią wiceprezydent Janą Bohuňovską oraz z dyrektorami departamentów transportu i zdrowia. Podczas 2-godzinnego spotkania omawiano kwestie związane z rozbudową infrastruktury rowerowej oraz z promocją jazdy na rowerze. Więcej szczegółów ze spotkanie w następnej relacji. (jg)