grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

Otwarcie skweru Jana Suwarta

Uroczystość odbędzie się 27 czerwca o godz. 13, u zbiegu ulic Mostowa i Grobla z mostem Św. Rocha. Spotkanie jest otwarte dla wszystkich i jest częścią oficjalnych miejskich obchodów 61. rocznicy Poznańskiego Czerwca 1956.

fot. z Archiwum IPN, Jan Suwart jako aresztant Wojewódzkiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Publicznego w 1956 r. - grafika artykułu
fot. z Archiwum IPN, Jan Suwart jako aresztant Wojewódzkiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Publicznego w 1956 r.

We wrześniu 1956 r. stanął za to przed sądem w głośnym "procesie dziewięciu". Emocjonalne zeznania złożone przez niego na sali rozpraw wywołały poruszenie zebranych i oddźwięk w prasie zagranicznej. Z roli oskarżonego Suwart stał się oskarżycielem systemu stalinowskiego. Proces zakończył się sukcesem obrony, 12 października 1956 r. Jan Suwart został uniewinniony. W późniejszym okresie prowadził działalność publiczną, pomagał opozycji demokratycznej, był działaczem NSZZ "Solidarność". Do końca życia był represjonowany i prześladowany przez aparat bezpieczeństwa PRL, który w 1956 r. określił go mianem "bandyty politycznego". Zmarł nagle 7 listopada 1989 r. w wieku 55 lat. Pochowano go na cmentarzu junikowskim w alei zasłużonych jako pierwszego w Poznaniu działacza "Solidarności". W 2010 roku został pośmiertnie odznaczony przez  Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce, a w szczególności za bohaterski udział w wydarzeniach Poznańskiego Czerwca 1956.

Skwer otrzymał imię Jana Suwarta z inicjatywy społecznej, przy poparciu Prezydenta Miasta Poznania Jacka Jaśkowiaka, uchwałą Rady Miasta Poznania z dnia 22 listopada 2016 r. podjętą przez Radnych jednogłośnie.

Uroczystość oficjalnego otwarcia skweru im. Jana Suwarta jest organizowana przez Władze Miasta Poznania, Społeczny Komitet Obchodów 61. Rocznicy Poznańskiego Czerwca 1956, Areszt Śledczy w Poznaniu, Oddział Zewnętrzny w Poznaniu Aresztu Śledczego w Poznaniu oraz Stowarzyszenia Skwer Jana Suwarta i Teatr Ósmego Dnia.

Podczas uroczystości, oprócz przemówień, będzie można wysłuchać biografii patrona, utworów poetyckich, związanych z Czerwcem '56 oraz specjalnie napisanego na tę okazję utworu z nurtu rap/hip-hop.

oprac. mat.

  • W literaturze. Postać Jana Suwarta występuje w powieści Piotra Bojarskiego "Juni". To historia dziejąca podczas Poznańskiego Czerwca 1956 r. Akcja mocno osadzona jest w realiach tamtych a postacie historyczne występują obok fikcyjnych bohaterów.

Tuż obok niego przebiegło kilku mężczyzn, naskakując na najbliższy mur. Zaraz potem Carsten Eichwald usłyszał kolejne, pojedyncze strzały i zrozumiał, że niespodziewanie doczekał się odsieczy. Ktoś szarpnął go za ramię i podniósł, nie bawiąc się w ceregiele. Zobaczył rumianą twarz młodego robotnika. Wyglądał na kierowcę ciężarówki albo operatora dźwigu. Spod płowej grzywy spoglądały na niego oczy trawione powstańczą gorączką. Dwudziestokilkuletni robotnik miał w dłoni karabin i sprawiał wrażenie bojownika w transie. Eichwald widywał takich w kinie, na wojennych kronikach z walk w Warszawie.
- Nazywam się Suwart - oświadczył Eichwaldowi prosto w twarz. - Jan Suwart. Dowożę broń spod więzienia. Pogoniliśmy tych skubańców, którzy chcieli cię dorwać! Lepiej się zmywaj albo przyłącz się do nas. Idziemy raz jeszcze na UB! Trzeba ich w końcu wykurzyć! Raz a dobrze!
Carsten niewiele rozumiał z tej gorączkowej przemowy swojego wybawcy. Zdawał sobie jednak sprawę, że powinien coś powiedzieć. Niezręcznie było mu jednak odpowiedzieć po niemiecku. Wysilił pamięć i nie bez trudu odpowiedział:
- Dziękuję.
Dziwna wymowa i obcy akcent nieznajomego zastanowiły Suwarta. Już chciał coś odpowiedzieć, gdy gdzieś z bocznego podwórka wypadł chudy chłopak, krzycząc do robotnika:
- Czołgi! Jadą w stronę Poznańskiej!
- Do diabła! Tam stoi nasza warszawa! Jeszcze nam ją zgarną! - wrzasnął do swoich ludzi Suwart, kompletnie zapominając o Eichwaldzie. - Wiara! Lecimy na Poznańską, ale już!