grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

Deptak Wrocławska

Minęło pięć miesięcy, odkąd ulica Wrocławska stała się deptakiem. Radni z Komisji Rewitalizacji postanowili sprawdzić, jak w ciągu tych miesięcy zmieniła się ulica i jak zmiany oceniają mieszkańcy, właściciele kamienic, restauratorzy.

Deptak na ul. Wrocławskiej - grafika artykułu
Deptak na ul. Wrocławskiej

Posiedzenie Komisji Rewitalizacji w dniu 9 października poświęcone zostało poznańskim deptakom - stworzonemu prawie pół roku temu na ulicy Wrocławskiej oraz planowanemu - na ulicy Żydowskiej.

Katarzyna Parysek z Biura Kształtowania Relacji Społecznych nawiązała do spotkania, które odbyło się w poprzednim tygodniu m.in. w odpowiedzi na list restauratorów, którzy wyrazili w nim obawy co do proponowanego zamknięcia dla ruchu samochodowego ulicy Żydowskiej. Chociaż uczestnicy dyskusji w zasadzie przystali na to, że konieczne jest stopniowe ograniczanie ruchu kołowego na tej ulicy, uznano, że powinno zostać zorganizowane kolejne spotkanie w tej sprawie. O tym, że jest ono potrzebne, mówił Andrzej Billert z Zarządu Dróg Miejskich. Zaproponował, by odbyło się ono właśnie w ZDM pod koniec października. - Nie chcemy narzucać restauratorom - zapewniał Andrzej Billert - by koniecznie stawiali na tej ulicy ogródki gastronomiczne. Potrzebna jest wspólna debata i znalezienie kompromisu w tej sprawie.

Radna Katarzyna Kretkowska przypominała też, by patrzeć na ulicę Żydowską nie tylko z punktu widzenia restauratorów. To ważne miejsce w naszym mieście, dzisiaj praktycznie zagracone samochodami. Można to zmienić, co pokazuje przykład ulicy Wrocławskiej, którą w maju zamknięto dla ruchu samochodowego. - Nie wyobrażam sobie powrotu do poprzedniej ulicy Wrocławskiej - mówił Mariusz Wiśniewski, przewodniczący Komisji. - Teraz dostrzegamy wiele detali architektonicznych i innych szczegółów, jest więcej miejsca. Chociaż są też problemy. Konieczne jest np. zapewnienie większego bezpieczeństwa, zwłaszcza w godzinach wieczornych i nocnych.

Większość osób, które zabierały głos w dyskusji, przedstawicieli właścicieli kamienic przy ul. Wrocławskiej, właścicieli i zarządców restauracji i innych obiektów pozytywnie oceniało zamknięcie tej ulicy dla ruchu samochodowego. - Chociaż do deptaka to Wrocławskiej jeszcze daleko - mówili niektórzy z nich. Jak przyznawali, nie widać jakiegoś pomysłu na zagospodarowanie tego miejsca, bo usunięcie z niego pojazdów nie wystarczy. Ulica jest piękna, ale trzeba o nią zadbać. Trzeba promować tę ulicę, trzeba organizować wspólne imprezy, wydarzenia, które będą przyciągać ludzi.

Restauratorzy przyznawali, że na Wrocławskiej bywa niebezpiecznie. Z drugiej strony widać na niej więcej patroli policyjnych. Wkrótce w pobliżu Kupca Poznańskiego zostanie zamontowana kolejna kamera monitoringu wizyjnego.

Konieczne jest też sprecyzowanie wymagań, jakie muszą spełnić restauratorzy, którzy chcieliby otworzyć ogródki gastronomiczne. Dzisiaj nie zawsze wiedzą oni, jak takie ogródki mogą wyglądać. To obszar objęty ochroną konserwatora zabytków. Trwają prace nad nowelizacją miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla ulicy Wrocławskiej i płyty Starego Rynku. Jak zapewniała Małgorzata Kędziora z Miejskiej Pracowni Urbanistycznej, ważnym elementem nowego planu będzie precyzyjne i jednoznaczne określenie lokalizacji i dopuszczalnych rozmiarów ogródków. - Bierzcie udział w spotkaniach i konsultacjach - apelował do restauratorów radny Wojciech Kręglewski. - Zgłaszajcie swoje uwagi i wnioski.

Obecni na posiedzeniu własciciele i restauratorzy uznali, że warto byłoby pomyśleć o stworzeniu czegoś w rodzaju stowarzyszenia. Wspólnie mogliby skuteczniej działać na rzecz swojej ulicy. (co)