grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

Za jazdę bez biletu każdy zapłaci 280 zł?

Według projektu nowych przepisów przygotowanego przez Zarząd Transportu Miejskiego, kara za przejazd komunikacją miejską bez biletu, będzie tak samo wysoka jak za przekroczenie czasu podróży o minutę.

. - grafika artykułu
fot. archiwum biuletynu

Taka jednolita kwota mandatu ma odzwierciedlać stukrotność najtańszego biletu, czyli przejazdu za 2,80 zł. Pomysł wzbudzłi wiele wątpliwości wśród radnych, bo w taki sam sposób kara osoby jeżdżące na gapę i te, które bilet miały, ale stracił ważność, bo np. autobus stanął w korku. Zmienione taryfy są związane z obowiązywaniem nowego systemu PEKA i miałyby wejść w życie już 1 lipca. Zdania radnych z Komisji Budżetu, Nadzoru Właścicielskiego, Rozwoju Gospodarczego i Promocji Miasta, którzy spotkali się na posiedzeniu 7 kwietnia, były podzielone - czworo z nich opowiedziało się za ich wprowadzeniem, troje - przeciw, dwoje wstrzymało się od głosu. O tym jak wysokie będą kary radni zadecydują na wtorkowej sesji Rady Miasta, 8 kwietnia.

Członkowie Komisji tego samego dnia debatowali również m.in. nad sposobem nadawania nazw przystankom komunikacyjnym i dworcom. W przypadku pierwszej ze spraw chodzi o pobieranie opłat za nadawanie przystankom nazw jednoznacznie kojarzących się z ważnymi miejskimi obiektami, takimi jak stadion INEA, od którego nazwę weźmie przystanek przy ul. Bułgarskiej. Radny Krzysztof Grzybowski zwrócił uwagę na to, że istnieje już wiele przystanków kojarzących się z komercyjnymi miejscami obok których powstały. - M1 czy Auchan to firmy dysponujące sporym budżetem i grzechem byłoby tego nie wykorzystać - argumentował. - Warto walczyć o każdą złotówkę - popierał go radny Tomasz Lewandowski.

Przedstawiciele ZTM podkreślali, że takie opłaty nie powinny być pobierane ze względu na zaszłości historyczne, bo wspomniane nazwy przystanków były nadawane jeszcze w latach 90-tych. Jednocześnie deklarowali, że wystąpią do firm z prośbą o utrzymywanie tych przystanków i pomoc w remontach. Część dużych marketów i centrów handlowych już teraz wspomaga infrastrukturę komunikacyjną, np. fundując nowe wiaty autobusowe czy tramwajowe. - Cytując klasyka: idźcie tą drogą - podsumował radny Lewandowski, a reszta Komisji równie pozytywnie zaopiniowała ten projekt.

Największe kontrowersje podczas poniedziałkowej komisji wzbudził problem warunków korzystania ze stref płatnego parkowania przez mieszkańców centrum. Według przedstawicieli ZTM część osób korzysta możliwości parkowania w strefie na podstawie umowy użyczenia auta, co w znaczący sposób zmniejsza wpływy do miejskiego budżetu. W całym Poznaniu aż 6 tys. mieszkańców posiada taki identyfikator, korzystając z opłaty w wysokości 10 zł/miesiąc za miejsce parkingowe. Jeśli wierzyć statystykom, w ubiegłym roku już co czwarty z nich przypadał na pojazd, który był użyczony osobom trzecim. Stwarza to duże pole do nadużyć, dlatego radni chcą zastanowić się, jak ukrócić ten proceder. (as)