Rdestowiec - jak z nim walczyć?

Przechadzając się po Poznaniu, możemy napotkać roślinę z łodygą podobną do bambusa i dużymi jajowatymi liśćmi. To rdestowiec. Jest on w naszym kraju zaliczany do tzw. inwazyjnych gatunków obcych. Stanowi zagrożenie wobec naszej rodzimej flory, która jest przez niego wypierana.

Rdestowiec to inwazyjny gatunek obcy (IGO) - grafika artykułu
Rdestowiec to inwazyjny gatunek obcy (IGO)

Z Azji do Polski

Roślina ta występuje naturalnie w dalekowschodniej Azji. Do Europy została przewieziona jeszcze w pierwszej połowie XIX wieku. Wtedy miała mieć zastosowanie, jako okaz w ogrodach botanicznych. Przez swój szybki wzrost biomasy, od tamtej pory rozprzestrzeniła się samorzutnie na wielu stanowiskach. Ułatwia jej to przede wszystkim rozmnażanie za pomocą kłączy i rozłogów oraz jego łanowy wzrost. Nie bez przyczyny rdestowiec zaliczany jest do 100 najbardziej inwazyjnych gatunków na świecie. W Polsce występują: rdestowiec ostrokończysty, rdestowiec sachaliński oraz ich mieszaniec - rdestowiec pośredni.

Usuwanie ze środowiska

Rdestowce powodują zmiany właściwości fizycznych i chemicznych gleby, a tym samym aktywności mikroorganizmów. Ich obecność może prowadzić do zmniejszenia liczebności bezkręgowców, które stanowią pożywienie dla płazów, gadów, ptaków i ssaków.

O odnalezionym stanowisku rdestowca należy powiadomić każdorazowo Wydział Klimatu i Środowiska UMP. Służby miejskie poinformowane o takim miejscu będą mogły zaplanować kompleksową eliminację. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska rekomenduje, aby gatunek ten zwalczać przez tzw. siatkowanie, długotrwałe okrywanie ze ściółkowaniem oraz niszczenie przez przepływ prądu elektrycznego o wysokim napięciu.

Inwazyjne Gatunki Obce w Poznaniu

Rdestowiec to nie jedyny IGO w Poznaniu. Oprócz niego występują m.in. niecierpek gruczołowaty, kolczurka klapowana, bożodrzew gruczołowaty oraz barszcz sosnowskiego. Niejednokrotnie stanowią poważne zagrożenie dla rodzimej przyrody. Szczególnie w miejscach, które sprzyjają szybkiemu rozprzestrzenianiu gatunku. Co więcej, w przypadku barszczu sosnowskiego, bezpośredni kontakt z rośliną może prowadzić do ciężkich oparzeń skóry, dlatego nie powinno się go usuwać samodzielnie bez odpowiednich środków ochrony.

AW