grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

Legionista za Ratajskiego

W ciągu ostatnich pięciu lat przed wojną sanacyjny rząd w Warszawie uparcie nie akceptował wyniku wyborów prezydenta Poznania, choć odbywały się one zgodnie z prawem. Dlaczego?

Prezydent Cyryl Ratajski (z lewej), pułkownik Erwin Więckowski (z prawej), fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe - grafika artykułu
Prezydent Cyryl Ratajski (z lewej), pułkownik Erwin Więckowski (z prawej), fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Lata 1933-1934 były trudnym okresem w życiu Poznania. Wynoszące około 70 mln zł koszty organizacji Powszechnej Wystawy Krajowej znacząco obciążyły budżet miasta. Poznań, który jeszcze niedawno błyszczał, zmagał się teraz z nasilonymi objawami światowego kryzysu gospodarczego: wysokim bezrobociem i brakiem mieszkań socjalnych. Cyryl Ratajski, prezydent rządzący miastem już 12 lat (z krótką przerwą w latach 1924/1925 na pracę w fotelu ministra spraw wewnętrznych), był solą w oku sanacyjnego obozu, zawłaszczającego coraz szersze kręgi stanowisk i władzy w kraju. Wyczuwając narastającą niechęć sanacji do swojej osoby, a także malejącą popularność wśród samych poznaniaków, Ratajski zdecydował się ustąpić ze stanowiska.

Wiedząc o tym, w połowie kwietnia 1934 roku Rada Miejska wybrała kolejnego prezydenta Poznania. 38 rajców wskazało na dr. Władysława Mieczkowskiego, związanego z endecją adwokata i bankowca, dopiero co zwolnionego przez sanacyjne władze kraju ze stanowiska naczelnego dyrektora Banku Polskiego w Warszawie. Mieczkowski był człowiekiem z dużym doświadczeniem w pracy samorządowej i publicznej: zasiadał w Naczelnej Radzie Ludowej, w latach 1918-1924 przewodniczył obradom Rady Miejskiej, a po śmierci Jarogniewa Drwęskiego zastępował go na stanowisku prezydenta miasta do momentu wyboru Cyryla Ratajskiego. W wyborach prezydenta w 1934 roku pokonał kandydata sanacji - lekarza Leona Surzyńskiego (dostał 23 głosy).

Wielkopolska jak kolonia

"Obóz rządzący w latach trzydziestych próbował rządzić Wielkopolską jak kolonią, nie licząc się z wolą jej mieszkańców" - napisał nieżyjący już prof. Antoni Czubiński. Poznański samorząd zdominowany był przez wrogo do piłsudczyków nastawioną endecję. Z tego też powodu od 1934 roku nie mógł liczyć na aprobatę rządu dla swoich działań.

Mieczkowski - podobnie jak Ratajski w 1933 roku - nie został więc zatwierdzony przez sanacyjny rząd. 25 kwietnia 1934 roku poznańscy radni uroczyście pożegnali ustępującego prezydenta Cyryla Ratajskiego i nadali mu honorowe obywatelstwo miasta Poznania. A już następnego dnia rada poleciła Ratajskiemu "dalsze sprawowanie urzędu, aż do objęcia władzy przez nowego prezydenta miasta" (cytat ze "Sprawozdania zarządu stołecznego miasta Poznania" za rok 1934).

Ratajski pełnił więc swoje obowiązki do jesieni. 1 października wręczono mu dokument potwierdzający honorowe obywatelstwo miasta i wybity ku jego czci medal. Dopiero 2 października 1934 roku nastąpiło wprowadzenie w urząd pułkownika Erwina Więckowskiego, komisarycznego prezydenta Poznania. Decyzją rządu tymczasowym następcą Ratajskiego został pochodzący z Galicji legionista, niegdyś zastępca dowódcy Okręgu Korpusu w Poznaniu. Nowy prezydent przejął od Ratajskiego obowiązki przewodniczenia obradom Rady Miejskiej, które szef samorządu posiadał od reformy samorządu z 1933 roku.

W grudniu 1935 roku minister spraw wewnętrznych Władysław Raczkiewicz powołał z kolei Wielkopolanina - za to zdeklarowanego piłsudczyka - inżyniera Tadeusza Rugego na stanowisko wiceprezydenta Poznania.

Emerytura Ratajskiego

Władysław Czarnecki, sprowadzony przez Ratajskiego do Poznania z Galicji na stanowisko architekta miejskiego, uważał prezydenta za człowieka wybitnego. Według niego Ratajski był "człowiekiem prawym, mądrym, wzorowym obywatelem państwa, doskonałym gospodarzem miasta, któremu poświęcił swoje siły i umiejętności. Był entuzjastą pracy, obowiązkowości, punktualności, solidności. (...) Swoimi zasadami etycznymi i politycznymi nie frymarczył".

Ratajski ciężko przeżył przymus odejścia ze stanowiska. Kilkanaście dni po złożeniu urzędu przeszedł zawał serca. Zapłacił w ten sposób także za gęstniejącą wokół niego atmosferę politycznej nagonki. Jak sam przyznał w liście do Ignacego Jana Paderewskiego, rząd odwołał go ze stanowiska z powodu "braku wykształcenia akademickiego" - nie uczestniczył bowiem w akademiach ku czci Marszałka. Zresztą w ratuszu nie powiesił nigdy jego portretu.

Zmienił to płk Więckowski - demonstracyjnie zawiesił w ratuszu wielki obraz Piłsudskiego, w miejsce płótna przedstawiającego powitanie marszałka Focha przez Ratajskiego.

Po przymusowym i niechcianym rozwodzie z samorządem Ratajski wycofał się chwilowo z aktywności publicznej. Z czasem jego związki z Narodową Demokracją się rozluźniły. Ratajski zbliżył się do centrowej opozycji, skupionej we Front Morges (Sikorski, Korfanty), potem zaangażował się w Stronnictwie Pracy - w 1938 roku został nawet szefem zarządu wojewódzkiego Stronnictwa.

Awantury i ustąpienie

Jak można się było spodziewać, decyzje rządu o nominowaniu Więckowskiego i Rugego nie zostały jednak zaakceptowane przez większość endecko-chadecką w radzie miejskiej. Uczynienie prezydentem Poznania - miasta, które w trakcie przewrotu majowego z 1926 roku wysłało do stolicy pułki w obronie obalanego rządu - wiernego admiratora Piłsudskiego (który zresztą kilkakrotnie składał hołd Marszałkowi podczas swoich wystąpień w Poznaniu) mocno ubodło większość poznańskich radnych. Sala obrad Rady Miejskiej była niemym świadkiem dramatycznych obrad. Rajcy byli blokowani w swoich decyzjach przez komisarycznego prezydenta Więckowskiego, a obrady w ratuszu toczyły się "w atmosferze awanturniczej".

Opór endeckiej większości w radzie miasta utrudniał jednak działalność Więckowskiemu. Nie posiadając oparcia wśród radnych, skłócony nawet z własnym środowiskiem sanacyjnym, w grudniu 1937 roku pułkownik złożył rezygnację. Decyzją rządu jego następcą - komisarycznym prezydentem Poznania - został Tadeusz Ruge.

W marcu 1939 roku powtórzyła się sytuacja znana już z 1934 roku. Tym razem Rada Miejska wybrała na nowego prezydenta adwokata Stanisława Celichowskiego, szefa klubu radnych Stronnictwa Narodowego. Na Celichowskiego głosowało 28 radnych. Rugego - kandydata sanacji - poparło 19 rajców. Tym razem Ministerstwo Spraw Wewnętrznych pozornie zaakceptowało wybór rady. Rząd zażyczył sobie jednak, aby Celichowski odbył "okres próbny". Ten jednak nie zgodził się i w maju 1939 roku faktycznie zrezygnował ze stanowiska prezydenta Poznania. Do wybuchu wojny we wrześniu 1939 roku miastem kierował więc Tadeusz Ruge.

Piotr Bojarski

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2019