Wykład Roberta Barthe " Od Atlantyku do Bałtyku"

22.02.2008
19:00

 

Maraton humanitarny

Robert Barthe jest mistrzem rzeczy niezwykłych. Pobił rekord Guinnessa pływając przez całą dobę w basenie, biegał w maratonach na kilkusetkilometrowych dystansach, przeszedł wzdłuż rzeki Loary. Maszerując szukał dawców szpiku kostnego. Wyruszył w tę akcję humanitarną po tym, jak umarła na białaczkę 15-letnia córka jego przyjaciół. W Polsce upatrzył sobie Wisłę, bo jest podobna do Loary. Nie miał jednak czasu, aby przejść pieszo od jej źródła do ujścia, więc wskoczył na rower. Pokonując w sumie ponad 2 tysiące kilometrów, także szukał dawców szpiku. Owszem, byli nawet chętni, lecz pomysł padł, bo okazało się, że w Polsce nie ma banku szpiku kostnego. Zainicjował jednak dyskusję na ten temat, spotykając się na trasie z samorządowcami. Na wsiach, gdzie spał pod gołym niebem lub otwierano przed nim gościnne domy, grał dla mieszkańców nad brzegiem Wisły i bawił ich swoim teatrem. Zrobił tysiące slajdów nad polską rzeką, które pokazał później mieszkańcom wiosek w gminie Pniewy. - On nie tylko jest świetnym ambasadorem swego kraju u nas. Robert jako Francuz pokazuje nam w ciekawy sposób Polskę - zauważa Artur Szych, poznański aktor i reżyser.

Wrażliwy marzyciel

Robert 25 lat temu pierwszy raz doprawił sobie duży, czerwony nos, ruszył na szczudłach, wskoczył na jednokołowy rower i zaczął żonglować. W swoim teatralnym kotle miesza poetyckość z teatrem cieni i elementami cyrkowymi. - To są przedstawienia dla wrażliwych marzycieli, takich jak on - ocenia Anna Powalisz, organizator Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Ulicznych w Pniewach. Robert Barthe występuje na tym festiwalu od dwóch lat. Czuje się tam jak ryba w wodzie, bo ulica to jego ulubiona scena. Wcielił się tam w panterę, która przewodziła sporemu stadu małych panter i innych bohaterów jego sztuki...

Wstęp wolny.

Ilość miejsc ograniczona.